Google zapowiada poważne zmiany w indeksowaniu stron - nadchodzi "mobile first"

Google zapowiada zmiany na swoim blogu. Indeksowanie stron oparte na idei "mobile first" będzie zakładało, że Google ostatecznie przejdzie na analizowanie stron mobilnych pod kątem ich struktury i informacji i co więcej - wyniki wyszukiwania ze stron internetowych dla sprzętów mobilnych nie będą oparte już tylko na informacjach pozyskanych z desktopowych stron.

Jak na razie, te zmiana znajduje się w fazie eksperymentalnej i deweloperzy mają sporo czasu na to, aby do nowego sposobu indeksowania w Google dobrze się przygotować. Dodatkowo - algorytm będzie również analizował strony mobilne pod kątem dostępności tego samego typu treści, co w wersji desktopowej. Oznacza to, że trzeba będzie pilnować strony mobilnej, aby nie była ona wybrakowana względem pecetowej wersji.

Mało tego, wynika z tego, że strony, które będą mieć gorsze notowania u Google w kontekście stron mobilnych, mogą być zakopane niżej w wynikach wyszukiwania nawet na desktopach. To akurat bardzo interesujące, choć logiczne. Często zdarza się bowiem, że użytkownicy zapisują sobie coś "na później" na komputerze po to, aby odczytać to na smartfonie w wolnej chwili.

Czytaj dalej poniżej

Google inwestuje w Snapchata, a ten wybiera się na giełdę. To może być duży debiut Maciej Sikorski

Google broni swoich usług - nie chce ich zmieniać dla "garstki porównywarek" Maciej Sikorski

Zmianą nieobjęte będą strony, które są nastawione jedynie na komputery i z premedytacją nie jest przygotowywana strona dla urządzeń mobilnych. Ci, którzy jednak korzystają z responsywnych rozwiązań, lub po prostu mają dwie "osobne" witryny dla telefonów / tabletów oraz komputerów, muszą się zwyczajnie pilnować.

Mimo sporych kontrowersji związanych z tymi zmianami, są one bardzo uzasadnione. Mimo bardzo mocnej pozycji smartfonów jako urządzeń pierwszego wyboru w kontekście konsumowania treści, w dalszym ciągu w Internecie są strony, które mają po prostu bardzo słabe warianty mobilne. Google stara się być tutaj tym "dobrym dla wszystkich" policjantem, ale otwarte pozostaje pytanie o zakres tych zmian i ich wagę w nowym sposobie indeksowania.