Google oficjalnie potwierdziło, że stało się właścicielem serwisu Aardvark. Jeśli wcześniej nie zetknęliście się z tą storną (co jest prawdopodobne zw...
Aardvark przeszukiwał swoją bazę użytkowników oraz ich profile (jeśli oczywiście je udostępnili) starając się zdeterminować na jakie tematy najczęściej się wypowiadają (badał również wypowiedzi na Twitterze i Facebooku jeśli oczywiście daliśmy zgodę na dostęp). Jeśli okazywało się, że na przykład pytanie dotyczy restauracji w NY a wśród użytkowników jest osoba która często wypowiadała się na ten temat (i dodatkowo udzielała dobrych odpowiedzi na pytania w Aardvark) to do niej w pierwszej kolejności było kierowany pytanie czy może pomóc w odpowiedzi na pytanie użytkownika X. Wybrani w ten sposób specjaliści mogli odpowiadać na pytania poprzez różnego rodzaju kanały komunikacji - czyli IM, Twittera, mail itp.
Mechanika taka pozwalała serwisowi uzyskać bardzo dobre wyniku jeśli chodzi o efektywność. 86% pytań w serwisie znalazło odpowiedzi, a 60% z nich w czasie 10 minut od ich zadania! Niestety cały ten złożony system nie został chyba do końca doceniony przez internautów - Aardvark podaje, że w bazie ma zarejestrowane 100 tysięcy osób - z czego pewnie jedynie 50% jest aktywna.
Google kupując Aardvark zainwestowało tak naprawdę w technologię oraz zespół który ja zbudował. Do czego można wykorzystać mechanizmy z tego serwisu? Buzz może być świetnym miejscem do zaimplementowania mechaniki Aardvark. Wyobraźmy sobie, że zadajemy poprzez Buzz pytanie, a serwis znajduje kompetentne osoby które na nie odpowiadają. Oczywiście mechanizmy z Aardvark mogę być też rozebrane na części i wesprzeć Google w zupełnie innych projektach - ale osobiście stawiał bym właśnie na integracje z Buzzem.
Według plotek transakcja opiewała na kwotę 50 milionów dolarów !
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu