Aplikacje, które funkcjonują jako narzędzia do śledzenia aktywności okazują się być sporym hitem w sklepie Google Play. Ich sukces jest tym bardziej widoczny, że te najpopularniejsze z nich pobrano już nawet kilka milionów razy. Użytkownicy spodziewają się, że otrzymają obiecane przez twórców nagrody - jednak prawda okazuje się w wielu przypadkach zgoła inna.
Nowy typ aplikacji w Google Play. Uważaj, mogą być niebezpieczne
Owe programy reklamują się jako aplikacje zdrowotne, budujące dobre nawyki, bazujące na wbudowanym krokomierzu. Ich cel jest prosty: mierzyć aktywność ruchową użytkownika i w zamian za nią, oferować określone nagrody. W zależności od stopnia realizacji celu: utrzymanie aktywności, osiągnięcie określonej odległości, rekordu - "wypłacane są" określone nagrody, najczęściej w formie umownej waluty w programie. Tę można, po przekroczeniu jej pewnej ilości, wymienić na prawdziwe nagrody lub na gotówkę. Model odbierania nagród jest jednak skonstruowany najczęściej w taki sposób, że zwyczajnie nie da się ich otrzymać w rozsądnym czasie lub jest to uzależnione od obejrzenia bardzo wielu materiałów sponsorowanych.
Jak podaje Dr. Web, wśród takich aplikacji znajdują się naprawdę popularne aplikacje takie jak: Lucky Step (10 mln pobrań), Lucky Habit (5 mln pobrań), czy WalkingJoy (5 mln pobrań). Jak wynika z analiz badaczy cyberbezpieczeństwa: wszystkie trzy prawdopodobnie są zarządzane przez tą samą firmę (lub dewelopera), bowiem okazuje się, że łączą się one z tym samym serwerem w celu pobierania szczegółowych instrukcji. Odbiór nagród jest uzależniony od ilości obejrzanych reklam i... ów proces można "przyspieszyć" poprzez obejrzenie jeszcze większej ilości materiałów sponsorowanych. Standardem wcześniej było to, że aktywność w tych trackerach można było (przynajmniej rzekomo) wymienić na bony podarunkowe w prawdziwych sklepach, obecnie te możliwości są usuwane. Wielu użytkowników programu w recenzjach sklepu Google Play określa je wprost jako "adware", wskazując na fakt, iż nie tylko wyświetlają one naprawdę wiele reklam, ale i potrafią one być uruchamiane one nawet po zwykłym odblokowaniu urządzenia.
Zdecydowanie warto uważać na ten typ aplikacji - ich działanie może być naprawdę niebezpieczne
Pewne jest to, że użytkownicy zawsze będą dawali się oszukiwać przez cwaniaków, których nie brakuje w świecie IT. Dlatego też sposobów na wyciągnięcie z nich pieniędzy będzie jedynie przybywać. Istotne jest jednak to, by takie przypadki piętnować - poza "wyciskaniem" aktywności z nieświadomych niczego posiadaczy smartfonów, takie aplikacje zdecydowanie mogą trzymać w sobie znacznie bardziej "złośliwy" ładunek. Nie jest przecież regułą to, że w tego typu programach może nie znaleźć się kod, który będzie atakować aplikacje bankowe, wykradać dane, lub w pewnym momencie nie zablokuje zawartości smartfona.
Na pewno jednak nie uda się wyciągnąć z takich aplikacji żadnych nagród - albo próg wypłaty jest ustawiony tak wysoko, że zajęłoby to naprawdę dużo czasu, albo do momentu "wypłaty" - kluczowe funkcje przestaną działać. Z całą pewnością nie warto instalować takich programów - nikt nie da nam nic za darmo.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu