Google nigdy jakoś specjalnie nie pilnował swoich projektów smartfonów, pozwalając aby pojawiały się w sieci na długo przed premierą. Nie inaczej jest i tym razem, mamy pierwsze rendery Pixela 9a na dobre pół roku przed jego premierą. I nie jesteśmy nimi zachwyceni.
Tak ma wyglądać Pixel 9a
Pierwsze zdjęcie smartfona Pixel 9a pojawiło się niedługo po premierze rodziny Pixel 9, pod koniec sierpnia. Wtedy jednak mogliśmy się jeszcze łudzić, że to tylko jakaś pomyłka albo fałszywka, bo telefon wyglądał po prostu brzydko. Niestety wygląda na to, że tamte zdjęcia były prawdziwe, bo pokrywają się z najnowszymi renderami jakie opublikował OnLeaks wspólnie z serwisem Android Headlines. Niestety tym razem Google wybrało nieco inną drogę i tańszy model nie przypomina już swoich droższych braci. Całkowicie przeprojektowano tył urządzenia, gdzie porzucono charakterystyczna dużą wyspę aparatów na rzecz tego... czegoś. Sami zobaczcie.
Trudno nawet powiedzieć czy Pixel 9a ma faktycznie wyspę aparatów. Niewielka wypustka na wysokość 1 czy 2 mm ze śmieszną ramką jest okropna. Szczerze powiedziawszy to Google mogło się już bardziej postarać i faktycznie zrezygnować z tego progu oferując całkiem przyjemny, płaski design. W zamian za to mamy coś pośredniego, co ani ładnie nie wygląda, ani nie daje jakichś większych możliwości. Bezpiecznie można założyć, że zestaw aparatów się nie zmienił, dostaniemy więc dwa obiektywy - bazowy oraz szerokokątny. Obok nich znajdzie się jeszcze miejsce dla sporej diody LED, która też pasuje tam jak pięść do nosa. Z przodu wcale nie jest lepiej, bo rendery sugerując dosyć grube ramki wokół ekranu, które nie wyglądają zbyt przyjemnie, ale je można przynajmniej zamaskować ciemną tapetą.
Specyfikacja Google Pixel 9a
Specyfikacja kolejnego smartfona od Google nie jest jeszcze znana, bo do samej premiery zostało sporo czasu. Poprzedni model debiutował w maju podczas konferencji Google I/O i tego samego spodziewamy się w przypadku Pixela 9a. Praktycznie pewne jest, że będzie to ostatni smartfon z procesorem produkowanym przez Samsunga. W tym przypadku ma to być specjalna wersja Tensora G4, w nieco innej obudowie. Do tego zapewne 8 GB pamięci RAM oraz 128 GB pamięci na dane. Ekran też raczej się nie zwiększy, poprzednik ma 6,1 cala i odświeżanie 120 Hz, za co należy Google pochwalić. Trudno też oczekiwać większej baterii czy szybszego ładowania, mamy jednak nadzieje na ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych, podobnie jak w aktualnych Pixelach.
Pixel 9a zadebiutuje też Androidem 15 na pokładzie, w odróżnieniu od swoich protoplastów, który na nowy system nadal czekają. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to Android 15 zadebiutuje na smartfonach Pixel za nieco ponad 2 tygodnie - 15 października. Wracając natomiast do nowego budżetowego telefonu, niestety nie znamy jeszcze jego ceny. Jeśli ona jednak również wzrośnie, podobnie jak w przypadku Pixeli 9, to nie wróżę mu dużego sukcesu. Pixel 8a będzie nadal niewiele gorszy, dużo ładniejszy i zapewne znacznie tańszy.
źródło: Android Headlines
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu