Gogole Pixel 5 to w ostatnim czasie dosyć gorący temat. Wszyscy zaprzątają sobie głowę, czy będzie w stanie się obronić na rynku bez flagowego procesora. Bo tak - Pixel 5 będzie miał SoC ze średniej półki.
Pixel 4a okazał się bardzo udaną premierą. Pozytywne opinie recenzentów i fakt, że jest przedstawiany jako androidowa alternatywa dla iPhone'a SE 2020 sprawiły, że w Stanach Zjednoczonych cieszy się on wysoką popularnością, podbijając szturmem listy sprzedaży Amazonu. Dlatego też nic dziwnego, że dużo osób czeka, co jeszcze pokaże Google i jak będzie wyglądała kolejna generacja ich telefonów. Przecieki odnośnie Pixeli 5 mieliśmy już od jakiegoś czasu, jednak dziś dostaliśmy praktycznie pewną specyfikację, ponieważ smartfon został znaleziony w jednym z internetowych benchmarków.
Specyfikacja Google Pixel 5 potwierdzona
Jeżeli zajrzymy na stronę AI-Benchmark zobaczymy, że widnieje tam urządzenie o nazwie "Google Pixel 5". Stąd też wiemy, że najnowszy telefon Google nie będzie wyposażony we flagowego Snapdragona, a w średniopółkowego 765G. Do kompletu ma on mieć 8 GB pamięci RAM i (oczywiście) Androida 11. Co ciekawe, w teście AI urządzenie wypadło... gorzej niż poprzednia generacja, która działała na flagowych w momencie premiery 855. Mówimy tu co prawda tylko o benchmarku pod kątem sztucznej inteligencji, a różnice w wynikach są minimalne (1/10 punktu) ale przegrana oznacza przegraną i zdecydowanie nie przemawia na korzyść następcy Pixela 4.
Co mamy dostać obok średniopółkowego procesora? Nowe Pixele mają mieć 120 Hz ekran, dostarczony przez Samsunga bądź BOE, jest więc prawie pewne, że mówimy tu o AMOLED.
Jestem jednak bardzo sceptyczny odnośnie tego, czy faktycznie Google pokusi się o to, by podstawowy Pixel miał ponad 6,6 cala przekątnej. Jestem raczej zdania, że będzie to rozmiar Pixela 5 XL. Za mniejszym, "standardowym" Pixelem przemawiają bowiem informacje z GSMArena, które sugerują, że urządzenie będzie miało ekran o przekątnej ~6,2 cala. Dzięki temu, że do sieci wyciekły rendery obu urządzeń, wiemy też, że Google planuje dodać do obu telefonów podwójne aparaty umieszczone na kwadratowej wyspie. I bardzo dobrze, bo pomysł, który wcześniej krążył po sieci, był po prostu koszmarny.
Co prawda jest jeszcze kilka niewiadomych odnośnie nowego telefonu - ile posiada pamięci wewnętrznej, jaka jest pojemność baterii czy też jaka jest specyfikacja aparatów. Patrząc jednak na zainteresowanie tematem nowych smartfonów Google jestem przekonany, że o wszystkim, co znajduje się w Pixelu 5 dowiemy się już niedługo. Zwłaszcza, że Google wciąż nie ogłosiło daty premiery, która była już kilkukrotnie przekładana ze względu na coronawirusa. Tutaj jednak mamy kolejny trop, ponieważ Google na swoim blogu podało datę preorderu dla nowych smartonów. Jeżeli jest prawdziwa, powinniśmy je zobaczyć już 8 października.
Czy w Polsce? Tego już nie wie nikt.
AKTUALIZACJA 14.08.2020
Otrzymaliśmy kolejną porcję renderów nowego Pixela, które potwierdzają jego wygląd.
Oprócz tego znamy także możliwą cenę Pixela 5. Skąd? Ano z ankiety, którą Google przeprowadziło niedawno w której sugerowało pojawienie się kosztującego 349 dolarów "telefonu Pixel" i porównało go z mającym kosztować 699 dolarów "telefonem Pixel Premium". 350 dolarów oczywiście odnosiło się do Pixela 4a, jest więc bardzo prawdopodobne, że 700 dolarów oznacza Pixela 5. Jeżeli tak, to Google Pixel posiadałby taką samą cenę startową jak np. OnePlus 8 i w Polsce kosztowałby ok, 3300-3400 zł. Pytanie, czy warto, jeżeli za tę kwotę możemy kupić już telefon ze Snapdragonem 865 i 12 GB RAM?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu