Google

Google nie chce płacić, usunie kanadyjskie strony z wyszukiwarki

Kamil Pieczonka
Google nie chce płacić, usunie kanadyjskie strony z wyszukiwarki
Reklama

Tak jak kilka dni temu Facebook, tak teraz Google postanowiło zaprotestować przeciwko zmianom jakie zamierza wprowadzić kanadyjski rząd. Nowe prawo, które zacznie obowiązywać od przyszłego roku wymusza na gigantach technologicznych dzielenie się przychodami z serwisami informacyjnymi, do których linkują.

Google nie chce płacić

Koncern Meta, czyli właściciel Facebooka, już na drugi dzień po uchwaleniu nowego prawa, zapowiedział, że nie zamierza płacić. Tym samym za pół roku na Facebooku w Kanadzie nie będzie możliwe linkowanie do stron publikujących informacje z tego kraju. Meta nie zamierza dogadywać się z każdą firmą medialną w Kanadzie i ustalać stawkę jaką będzie płacić za to, że wysyła na te strony ruch. Zamiast tego, kanadyjczycy nie będą mogli publikować tych odnośników w swoich mediach społecznościowych, nie tylko na Facebooku, ale również na Instagramie.

Reklama

Teraz podobną decyzję podjęło również Google. Gigant z Mountain View idzie śladem Meta i gdy nowe prawo wejdzie za pół roku w życie, zamierza usunąć wszystkie odnośniki do serwisów informacyjnych w Kanadzie ze swojej wyszukiwarki. Co ciekawe zrobi to tylko dla użytkowników z Kanady, w innych krajach nadal będzie można znaleźć odnośniki do kanadyjskich stron. Takie postanowienie oczywiście nie podoba się kanadyjskim władzom, które otwarcie krytykują taką postawę. Według nich duże firmy technologiczne powinny podzielić się miliardowymi przychodami z reklam jakie osiągają dzięki cudzym treściom. Wygląda jednak na to, że Kanada zostanie użyta jako królik doświadczalny.

Kanada nie jest pierwsza

Prawo podobne do tego jakie zacznie obowiązywać w Kanadzie, działa już między innymi w Australii, gdzie jednak zarówno Google jak i Meta dogadały się z wybranymi podmiotami. Nie znamy konkretnych liczb, ale australijski rząd pochwalił się pod koniec zeszłego roku, że zawarto już w sumie ponad 30 umów o współpracy, na mocy których Google i Meta płacą australijskim mediom za linkowanie do ich stron. Wydawać by się to mogło nieco nienaturalne, ale wygląda na to, że działa. W Europie, a dokładnie we Francji też obowiązuje podobna umowa i bardzo prawdopodobne jest, że takie prawo może wkrótce objąć całą Unię Europejską.

Wygląda jednak na to, że zarówno Meta jak i Google na przykładzie Kanady chcą sprawdzić, jak taka blokada wpłynie na osiągane przychody. Nie jest wykluczone, że to też po prostu element gry, który ma zmiękczyć kanadyjski rząd. Nie jednak nie wskazuje na to, aby władze miały się poddać szantażowi gigantów technologicznych. Nie jest zatem wykluczone, że jak tylko nowe prawo zacznie obwiązywać, to posypią się kolejne umowy z serwisami informacyjnymi z kraju klonowego liścia.

źródło: ArsTechnica

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama