Google

Google Jamboard to 55-calowy ekran do... wszystkiego

Konrad Kozłowski
Google Jamboard to 55-calowy ekran do... wszystkiego
Reklama

Choć na Antyweb w dużej mierze piszemy o produktach konsumenckch, to naszej uwadze nie mogą umknąć najciekawsze projekty dla sektora biznesowego. Niejednokrotnie to właśnie one mogą zwiastować zmiany na rynku konsumenckim. Bo kto nie chciałby mieć w domu ogromnego interaktywnego ekranu do zabawy?

Google Jamboard to odpowiedź na Microsoft Surface Hub. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Obydwie firmy zażarcie walczą o klientów, dlatego przygotowanie uniwersalnego urządzenia pokroju Surface'a, mającego na celu ułatwić i przyspieszyć wykonywanie wielu biurowych obowiązków, jest naturalnym krokiem. Po raz pierwszy o tym pomyśle Google'a usłyszeliśmy nieco wcześniej, ale dopiero podczas konferencji Cloud Next firma zdecydowała się pokazać urządzenie oficjalnie i zapowiedzieć rozpoczęcie sprzedaży.

Reklama


55-calowy ekran Google Jamboard posiada rozdzielczość 4K (2160p) i wspiera aż do 16 punktów dotykowych jednocześnie. To bardzo istotne, ponieważ pracować na nim może kilka osób w tym samym czasie, na przykład obracając i powiększając dokumenty czy zdjęcia. Nie jest to wyświetlacz pokroju najnowszych telewizorów, a do tego solidnie odbija światło. Ekran przygotowano z myślą o piśmie odręcznym oraz rozpoznawaniu kształtów. Nie zabrakło szerokokątnej kamery do wideokonferencji, wbudowanych mikrofonów oraz głośników, a także portu SPDIF dla audio.

Z kategorii łączności Google wyposażyło Jamboarda w moduł NFC, Wi-Fi 802.11ac 2x2 i łącze Gigabyte Ethernet. Z Jamboard można skorzystać podobnie jak z telewizorów i przystawek z Android TV oraz samego Chromecasta - urządzenie wspiera technologię Google Cast.


W zestawie z Jamboard otrzymujemy 2 pasywne stylusy, gąbkę i ściereczkę z mikrofibry. Według relacji osób mających już do czynienia z urządzeniem, rysiki są całkiem dokładne i wygodne w użyciu, choć nie działają perfekcyjnie. Ich pasywność można uznać za zaletę, ponieważ z łatwością zastąpimy je innymi, lecz wpływa to na pogorszenie pisma odręcznego, gdyż Jamboard musi samodzielnie odróżnić rysik od nadgarstka opartego o ekran.

Jamboard to przede wszystkim urządzenie do współpracy, dlatego musi sobie świetnie radzić z obsługą prze kilka osób jednocześnie. Także zdalnie. Służy do tego dedykowana aplikacja, która pozwala na zarządzanie treścią ekranu na przykład z poziomu tabletu.

Cena takiej "zabawki"? 4999 dolarów oraz dodatkowe 600 dolarów rocznego abonamentu za wsparcie techniczne. Sporo mniej od Surface Hub, którego miałem okazję zobaczyć na żywo w Microsoft Store w Nowym Jorku, a za którego Microsoft życzy sobie 8999 dolarów,

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama