Microsoft

Z wizytą w Microsoft Store na 5. Alei w Nowym Jorku

Konrad Kozłowski
Z wizytą w Microsoft Store na 5. Alei w Nowym Jorku
6

Na świecie są tylko dwa. Obydwa otwarto w końcówce 2015 roku. Ten drugi, zlokalizowany w Sydney, przyjmuje klientów od 12. listopada, zaś do pierwszego flagowego Microsoft Store można zajrzeć od 26. października. Znajdziemy go w Nowym Jorku przy Piątej Alei i to właśnie ten sklep miałem okazję odwiedzić podczas pobytu w Stanach w zeszłym tygodniu.

Oczywiście samych Microsoft Store jest znacznie więcej, a dokładnie jeszcze 66. Jednak tylko i wyłącznie dwa wymienione przeze mnie we wstępie sklepy są określane mianem “flagowych”. Podczas wizyty można od razu zrozumieć dlaczego - imponują nie tylko lokalizacją, ale także powierzchnią i wnętrzem. Trudno nie odnieść się w tym miejscu do sklepów innej amerykańskiej firmy, które rozsiane są po całym globie, ale również nie dotarły jeszcze do Polski. Apple Store są częścią historii firmy z Cupertino, zaś Microsoft dopiero tę część swojej historii tak naprawdę zaczyna pisać. Czy ekspansja będzie równie imponująca? Niewykluczone, choć jak na razie nic nie wskazuje, by firma pod rządami Nadelli była zainteresowana w najbliższym czasie kroczeniem tą samą ścieżką, którą podąża Apple od wielu lat.



Podczas spaceru wzdłuż 5th Avenue sklep Microsoftu z pewnością nie zostanie niezauważony przez pasjonatów technologii. Trzy sporych rozmiarów logo na wysokości pierwszej kondygnacji oraz jeszcze jedno na pierwszym piętrze skupiają na sobie sporo uwagi. Podobnie jak wystawy w charakterystycznych dla produktów Microsoftu kolorach - niebieskim (Windows) praz zielonym (Xbox). Po przekroczeniu progu i przejściu przez oszklony przedsionek znajdziemy się w prawdopodobnie najlepszym miejscu na świecie, gdzie można doświadczyć nowości, za którymi stoi Microsoft.



Wszelkie nowinki bezpośrednio wędrują na sklepowe półki oraz blaty sporych rozmiarów stołów. Boczne stanowiska poświęcone są smartfonom z Windows 10 Mobile, sprzętom dla graczy oraz wielu rozmaitym akcesoriom, nie tylko z logiem Microsoftu na opakowaniu. Rozstawione w centrum stoły to przede wszystkim stoiska pozwalające zapoznać się z takimi urządzeniami jak Surface Book i Surface 4 Pro oraz inne pozostałe urządzenia tejże firmy. W rogu na prawo od wejścia znajduje się strefa Xbox, której zawartość zależna jest od aktualnych trendów - kilka miesięcy temu znajdował tam się fotel z kierownicą i gra Forza, natomiast przed kilkoma dniami było to miejsce poświęcone grze tanecznej wykorzystującej Kinecta. Na wprost od wejścia, zaraz za kasą, umieszczono wysoki na całą ścianę ekran wyświetlający w dniu mojej wizytę jedną z gier.



Piętro wyżej można kontynuować swoją przechadzkę po sklepie. Asortyment delikatnie różni się od tego, co znajdziemy na parterze. Po jednej ze stron znajdziemy wszystko, co związane z Xboksem (One). Możemy więc spróbować własnych sił w uruchomionych aktualnie grach, przebierać w sprzedawanych akcesoriach (oferta odrobinę bogatsza, aniżeli u nas) oraz naturalnie przeglądać dostępne na konsolę gry. Ostatnie ze “stoisk” zagospodarowano przy użyciu marki Minecraft - fani tego tytułu na pewno mieliby w czym wybierać.


Naprzeciwko znajdziemy półki pełne przeróżnych urządzeń i akcesorii, w tym klawiatur, myszek, a także słuchawek i urządzeń ubieralnych. Przyznam, że obecność produktów takich marek jak Beats czy Fitbit odrobinę mnie zdziwiła. Zaraz obok windy prowadzącej na 3. piętro zawisł na ścianie Surface Hub, czyli komputer w obudowie telewizora z ekranem o przekątnej 55 cali. W sprzedaży dostępny jest też drugi model, 84-calowy, a ich ceny - odpowiednio 8999 dolarów i 21999 dolarów - nie pozostawiają jak na razie złudzeń co do tego, kim jest klient Microsoftu w tej chwili. W Microsoft Store pełni on rolę cyfrowej księgi gości, dlatego nie omieszkałem pozostawić tam po sobie drobnego śladu. Drugie piętro to także sporo powierzchni poświęconej osobom potrzebującym różnego rodzaju wsparcia, na przykład przy zakupie urządzenia czy w jego użytkowaniu.


Trzecie piętro zarezerwowano dla produktów Della oraz specjalnej strefy VR, która powstała we współpracy z tą firmą. Niestety, by móc doświadczyć przygotowanych “atrakcji” potrzebnych jest co najmniej kilka osób i akurat podczas mojej wizyty nie udało się zgromadzić odpowiedniej liczby zainteresowanych.

Miłośnicy firmy Microsoftu nie powinni być rozczarowani tym, co zastać można w nowojorskim sklepie. Przekrój całej gamy urządzeń, wsparcie techniczne oraz strefy rozrywki to typowe dla takiego miejsca cechy - niczego innego się nie spodziewałem, dlatego po wizycie w Microsoft nie byłem ani oczarowany, ani rozczarowany. Trudno jednak użyć określenia “sklep to sklep”, bo przecież jak wspomniałem flagowych placówki tego rodzaju są świecie tylko dwie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu