Google

Trzy problemy, z którymi (nie) poradzi sobie Google na konferencji Google I/O

Konrad Kozłowski

Pozytywnie zakręcony gadżeciarz, maniak seriali ro...

7

Google I/O 2019 nadchodzi wielkimi krokami. Czy w trakcie najważniejszej prezentacji Google podejmie choć jeden z problematycznych tematów? Nic na to nie wskazuje, ale liczę na niespodziankę.

Komunikatory Google - kiedy posprzątają ten bajzel?

Gdy pada fraza "komunikator Google", która z aplikacji przychodzi Wam do głowy? Hangouty? Allo? Duo? A może niegdyś popularny Google Czat? Nie biorę nawet pod uwagę komunikatorów, które działają tylko na terenie Stanów Zjednoczonych i nie są dla nas dostępne. A trochę szkoda, bo Google Voice pracujący na głośniku Google Home byłby naprawdę atrakcyjną cechą tego sprzętu.

Ale wróćmy do bałaganu, z którym Google nie jest w stanie sobie poradzić od pewnego czasu. Niedawno usłyszeliśmy o planach ponownego otwarcia Hangoutów, ale w nowej odsłonie. Allo idzie do kasacji - komunikator mający być rywalem dla WhatsAppa czy Telegrama nie sprawdził się, nawet pomimo niemałego wsparcia ze strony Google, które zaimplementowało w nim Asystenta Google. Ten był raczej mało pomocny w polskich warunkach, choć w kilku rzeczach potrafił pomóc. Może się wydawać, że problem nie istnieje, bo istnieją... Hangouty i wkrótce staną się nieco lepsze. Ale jak mieli poczuć się użytkownicy tego komunikatora, gdy debiutowały Allo i Duo, skoro Hangouty zostały zepchnięte na boczny tor?

Najważniejsza konferencja Google już jutro - gdzie i jak oglądać

Ci, którzy zdecydowali się przeprowadzkę, choć ich była zapewne zaledwie garstka, dziś plują sobie w brodę, bo Google zamyka Allo i proponuje ponownie Hangouty. A w drodze są kolejne usprawnienia w aplikacji do SMS-ów i dalsze forsowanie RCS (Rich Communication Services), którym jest bardzo pod górkę. Nic dziwnego, że Facebook - mając we władaniu Messengera, WhatsAppa i Instagrama - nie czuje się zagrożony przez Google. Bo nie ma ku temu żadnych powodów. Czy podczas I/O Google nareszcie to wszystko sobie i nam poukłada we właściwy sposób?

Najnowszy Android to dobro luksusowe

Mając za sobą kilka tygodni z Google Pixel 3 utwierdziłem się w przekonaniu, które towarzyszyło mi od kilku lat. Najbardziej odpowiada mi czysta, wręcz nieskażona jakimikolwiek modyfikacjami wersja Androida. Z dokładnie takiej korzystałem na Nexusie 5X, a później na Nexusie 6P, by teraz przymierzać się do przesiadki na jeden z modeli Pixela. Owszem, część funkcji samego Androida wcześniej i czasem lepiej zaimplementowali producenci, ale oprócz nielicznych modeli smartfonów z Android One, to co przygotuje Google jest dostępne tylko dla wąskiego grona użytkowników. Z punktu biznesowego nie jest dla giganta większy problem, ale takie dziwne dysproporcje i statystyki, jak niecały 1% obecności na rynku najnowszej wersji Androida wokół globu to bardzo przykre wieści. Czy Google w ogóle będzie próbowało coś z tym zrobić?

Telefony Google Pixel poza zasięgiem użytkowników

Ostatnie wieści na temat tańszych, a więc bardziej przystępnych modeli smartfonu Google Pixel pozwoliły mi bardziej pozytywnie myśleć o przyszłości oferty sprzętowej firmy z Mountain View, ale wcale nie hurra optymistycznie. Wszystko dlatego, że żaden z dotychczas pokazanych Pixeli nie był dostępny w naszym kraju i nie sądzę, by miało to się zmienić w najbliższej przyszłości. Sprzętowa kategoria portfolio Google jest niczym zakazany owoc dla Polaków, począwszy od Chromecastów przez głośniki Home, a na telefonach kończąc. Nie są one niemożliwe do zdobycia, ale skoro są poza zasięgiem zwykłego klienta, także cenowo, to gigant nie powinien choć przez chwilę myśleć o rozpoczęciu rywalizacji z kimkolwiek z największych konkurentów. Czy to z tego samego, Androidowego obozu, czy z rywalami zza miedzy z Cupertino.

 

To kolejna kwestia, która jest ogromnym znakiem zapytania i oprócz przecieków na temat tańszych wersji Pixela 3, brakuje jakichkolwiek informacji na temat rozszerzenia działalności sklepu Google czy rozpoczęcia współpracy z lokalnymi dystrybutorami. Prawdę mówiąc nie do końca rozumiem chęć zaprezentowania Pixela 3a, który nie ma podstaw do osiągnięcia większego sukcesu, a przynajmniej w tej chwili ich nie dostrzegam dysponując informacjami, które przedostały się do mediów.

Wszystko o Google Pixel 3a i 3a XL

Jeśli wraz z premierą nowych, tańszych Pixeli nie usłyszymy, że Google rozszerza obszar dystrybucji telefonów, to w jeszcze większym stopniu nie będę w stanie zrozumieć motywacji osób decyzyjnych w dziale sprzętowym firmy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu