Od kilku dni w internecie możemy przeczytać o nowy produkcie Google czyli Gdrive, które ma pojawić się w najbliższym czasie. Gdrive ma być odpowiedzi...
Zagraniczne blogi już krzyczą więc o Cloud Storage i o tym co się stanie kiedy Google uruchomi tego typu usługę. Wszyscy też są chyba pewni co do jakości oraz możliwości jakie ta usługa będzie dawać. Warto w całej tej sprawie obserwować jak z czegoś co kiedyś nazywało się hostingiem plików rodzi się nowy mowo twór czyli Cloud Storage (tak pewnie też powstało hasło web 2.0) - od razu brzmi lepiej i jakoś bardziej poważnie prawda? Blogerzy zaczynają też spekulować czy Gdrive połączy w sobie wszystkie do tej pory dostępne usługi Google tak abyśmy z jednego miejsca mogli zarządzań naszą przestrzenią itp.
Ja powiem szczerze obserwują ostatni spadek jakości usług Google mam duże wątpliwości co do tego produktu. Przede wszystkim Google nadal jest daleko w lesie jeśli chodzi o swój pakiet narzędzi biurowych, ma na koncie coraz więcej nieudanych i nieprzemyślanych produkcji, problemy z wydajnością i jakością (przykład - ogólnie krytykowany FeedBurner) też się zdarzają - chociażby ostatnia wpadka z Mlab gdzie serwis niedługo po uruchomieniu nie był dostępny lub też działa bardzo wolno. Google jest dobre w szybkim uruchamianiu ciekawych produktów - jednak doprowadzenie ich do standardów rynkowych zajmuje im coraz więcej czasu - przykład Gmaila który wreszcie po latach doczekał się możliwości pracy offline.
Mówiąc krótko nie zachwycają mnie perspektywy pracy z Gdrive - myślę, też że dobrą zasadą jest dywersyfikacja dostawców usług. Powierzając najważniejsze rzeczy jednej firmie ryzykujemy, że jej wpadka przerodzi się natychmiast w bardzo duży problem dla nas. No i nie ma się co chyba oszukiwać iż będzie to darmowa usługa (no chyba, że w ramach przestrzeni którą mamy teraz na Gmail i inne usługi).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu