Felietony

Google dodał nowe, praktyczne sposoby wyszukiwania w Gmailu i nowe funkcje w Drive

Jan Rybczyński
Google dodał nowe, praktyczne sposoby wyszukiwania w Gmailu i nowe funkcje w Drive
7

Z Google tak już jest, że pewne praktyczne i wydawałoby się niezbyt trudne do wprowadzaniu zmiany czasem pojawiają się długo po uruchomieniu usługi. Czasem może to irytować, gdy czekamy na coś konkretnego od dłuższego czasu i nie możemy się doczekać, czasem możemy się ucieszyć, bo obsługa maila czy...

Z Google tak już jest, że pewne praktyczne i wydawałoby się niezbyt trudne do wprowadzaniu zmiany czasem pojawiają się długo po uruchomieniu usługi. Czasem może to irytować, gdy czekamy na coś konkretnego od dłuższego czasu i nie możemy się doczekać, czasem możemy się ucieszyć, bo obsługa maila czy przestrzeni do synchronizacji stała się łatwiejsza niż do tej pory, a wcześniej nawet nie wiedzieliśmy, że czegoś nam brakowało. Sami oceńcie z którym przypadkiem mamy obecnie do czynienia. Oto jakie funkcje pojawiły się w dwóch serwisach Google.

Zacznijmy od najpopularniejszego, czyli od poczty. Google dodał cały szereg nowych operatorów umożliwiających wyszukiwanie poczty według określonych kryteriów. Od teraz stało się możliwe wyszukanie maili większych lub mniejszych od danej wielkości, lub mających precyzyjnie określony rozmiar. Wystarczy napisać larger_than:8M aby wyszukać wszystkie maile większe niż 8 megabajtów. Przyda się, gdy chcemy znaleźć wiadomość, która posiadała szczególnie duży załącznik, ale nie wiemy dokładnie ani kto ją podesłał, ani kiedy. Tego rodzaju wyszukiwanie może się okazać również praktyczne, gdy powoli zapełnia nam się skrzynka i chcemy wyszukać największe wiadomości, aby te już nieaktualne pokasować. W mojej skrzynce znajduje się 59 maili o wielkości ponad ośmiu megabajtów.

Drugim kryterium, które może się przydać jest wyszukanie wiadomości nowszych i starszych niż określony okres czasu np. w kontekście oczyszczania skrzynki, można połączyć oba kryteria i wyszukać wiadomości większe niż 8 mega i starsze niż trzy lata, a następnie je usunąć. Polecenie będzie wyglądało tak: larger_than:8M older_than:3y. Kasowanie oczywiście musimy przeprowadzić ręcznie.

Wreszcie trzecią możliwością jest wyszukiwanie wśród wiadomości, które posiadają lub nie posiadają etykiet nadanych przez użytkownika.

Jeśli jesteście zainteresowani całą listą operatorów umożliwiających wyszukiwanie, znajdziecie je tutaj.

Zmiany w Google Drive

Pojawiło się też kilka zmian w Google Drive, odpowiedzi Google na serwisy synchronizujące pliki, takie jak Dropbox, czy Sugar Sync. Od teraz możemy wyszukiwać pliki według osób, które je nam udostępniły, a wyszukiwarka automatycznie uzupełni ich nazwę, podobnie jak ma to miejsce w przypadku cytowania w Google+. Dodała została również możliwość otwierania plików powiązanych z mapami, czyli takich o rozszerzeniach .kml i .kmz. Podczas przenoszenia plików można je również dodać bezpośrednio do nowego folderu.

Jedną z ciekawszych możliwości jest przenoszenie metodą złap i upuść (drag&drop) całych folderów z naszego komputera, prosto do przeglądarki i tym sposobem wgranie ich do chmury Google, pod warunkiem, że korzystamy z przeglądarki Chrome. Ostatnią zmianą jest uwzględnienie w wynikach wyszukiwania plików znajdujących się w koszu, tym sposobem, jeśli przez przypadek coś usunęliśmy, łatwo to odnajdziemy.

Na koniec zastanawiam się, czy wśród Czytelników AntyWeb są osoby które korzystają z Google Drive i są zadowolone z tego serwisu? Szczerze mówiąc, nie bardzo widzę jakiekolwiek przewagi Drive nad chociażby Dropboksem czy Sugar Sync. Owszem, Google Docs są wygodne i często z nich korzystam, ale robiłem to również zanim stały się częścią Drive. Automatyczne przesyłanie zdjęć do galerii, to zasługa Google+ i nie da się zorganizować albumów przez prosty dostęp do folderów ze zdjęciami. Mam wrażenie, że Drive wniósł bardzo niewiele jeśli chodzi o usługi Google. Dlatego wciąż korzystam z rozwiązań konkurencji.

Artykuł powstał na bazie wpisów na oficjalnych blogach Google, dotyczących Gmail i usługi Drive.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu