Chrome

Google coraz mocniej promuje Chrome OS i wcale mnie to nie dziwi

Rafał Kurczyński

Fan mobilnych okienek, technologii internetowych o...

Reklama

Google - firma kochana oraz nienawidzona przez tłumy. Twórca najpopularniejszej na świecie przeglądarki internetowej oraz właściciel najsłynniejszego ...

Google - firma kochana oraz nienawidzona przez tłumy. Twórca najpopularniejszej na świecie przeglądarki internetowej oraz właściciel najsłynniejszego systemu operacyjnego dla urządzeń mobilnych na ziemi - Android. Miliony użytkowników na całym świecie przekładają się na gigantyczne ilości danych, które po sprzedaży generują dla firmy bardzo duże zarobki - w końcu każdy jakoś musi się dorobić, co nie?

Reklama

Po zdobyciu rynku urządzeń mobilnych, takich jak smartfony, czy tablety, Google postanowiło stworzyć coś nowego, tworząc bezpośrednią konkurencję dla Microsoftu i Apple - wyszło, jak wyszło, jednak system operacyjny Google staje się z dnia na dzień bardziej popularny. Chrome OS - bo o nim mowa, jest najszybciej rozwijanym systemem operacyjnym, opartym praktycznie w większości na oknie przeglądarki Chrome, co jest zarówno wadą jak i zaletą, ponieważ z systemem operacyjnym poradzi sobie każdy Chromebook na rynku, bez niepotrzebnych spowolnień.

Wczoraj miejsce miała konferencja Google, na której zaprezentowano pierwszy laptop z procesorem Intel i3, jak również pokazano oficjalną cenę LG Chromebase, czy też zapowiedziano nadchodzące urządzenia hybrydowe, czy też All-in-One - Chrome OS atakuje rynek?

Zacznijmy od początku

Zaprezentowany w 2010 roku system operacyjny, bazujący na jądrze Linuksa - Chrome OS, jest programem, który łączy w sobie wszystko co najlepsze w sieci, Google oraz web-aplikacjach - Google postanowiło wykorzystać możliwości sieci i stworzyć lekki system operacyjny, którego targetem są wszyscy użytkownicy, nie wymagający od komputera nic więcej, niż zwykłą przeglądarkę. Jak się okazuje, popyt na komputery przenośne w cenie tabletu stale rośnie, a użytkownicy Chrome OS bardzo chętnie korzystają ze swojego sprzętu w szkołach, czy miejscach pracy - wszystko spowodowane magią Internetu.

Pierwsze Chromebooki były dosyć dziwnymi komputerami, nie posiadającymi dysków twardych, przez co wszystkie nasze dane były automatycznie przenoszone do chmury Google - niestety, nie spodobało się to użytkownikom, dzięki czemu kolejne modernizacje sprzętów wniosły ze sobą w końcu dysk HDD, a następnie SSD. Tak jak wspominał Konrad, Chromebooki posiadają wiele istotnych wad względem klasycznych laptopów, jednak posiadają gigantyczną zaletę - cenę, dzięki czemu top 6 najlepiej sprzedających się komputerów w sklepie internetowym Amazon, to właśnie różne Chromebooki. Żyjąc w Polsce, nie zauważamy prawdziwej wizji korzystania z takiego sprzętu, głównie dlatego, że ceny dostępu do internetu w trasie są dosyć zaporowe - chociaż nie możemy zapominać przy tym o Aero 2.


Zapotrzebowanie na komputery z Chrome OS rośnie

Nie oszukujmy się - coraz więcej firm i szkół w krajach zachodu zaczyna korzystać z komputerów z systemem Chrome OS, a jest to spowodowane niskimi cenami sprzętu oraz pracą w sieci wewnętrznej firmy, czy szkoły - a wszystko to obsłużymy przeglądarką. Komputery przenośne z systemem Chrome OS są prawdopodobnie najlepszą alternatywą dla tabletów z systemem iOS, czy Android oraz komputerów typu Notebook - dlatego też Google ładuje w swój system coraz więcej pieniędzy, co jak widzimy, musi się zwracać, gdyż nowych laptopów z roku na rok jest coraz więcej.

Na chwilę obecną, sprzęt z systemem Google produkuje Samsung, Acer, HP,  LG, Asus, Lenovo, Toshiba i Dell, a ich sprzedaż z miesiąca na miesiąc się poprawia, dzięki czemu producenci coraz odważnie decydują się na przykładanie się głównie do produkowania sprzętu z systemem Google - np. Samsung. Moim zdaniem, jest to sprzęt, którego nie warto stawiać na równi z klasycznymi komputerami, ponieważ jest to jedynie dodatek do rodziny urządzeń, którą posiadamy.

Reklama

Sprzęt do przeglądania sieci, bez wielu aplikacji

Jedyną natywną aplikacją, którą znajdziemy w Chrome OS, jest odtwarzacz muzyki, czego Google nie chce zmieniać, ponieważ biblioteka web-aplikacji i gier w Chrome Web Store stale zyskuje nowe, ciekawe pozycje. Naturalnie, korporacja z  Mountain View stale dba, aby użytkownicy ich systemu nie odczuwali poważnych luk w oprogramowaniu, takich jak brak pakietu biurowego, czy edytora graficznego - dlatego też firma decyduje się na tworzenie klonów niektórych popularnych aplikacji, z których zaczyna korzystać coraz więcej użytkowników, bo w końcu albo wóz, albo przewóz, a jeżeli aplikacji brakuje, to korzysta się z tego, co jest.


Reklama

Nie mogę przy tym powiedzieć, że aplikacje tworzone przez Google, na wzór rozwiązań konkurencji są słabe. Kalendarz Google, Google Docs, czy edytor zdjęć w Google+ są przykładem tego, że firmie zależy na dobrej reputacji wśród użytkowników, tworząc przy tym swoistą więź pomiędzy swoimi produktami - posiadasz Androida? Korzystaj z Chrome, a najlepiej to kup Chromebooka.

Promowanie dobrze sprzedawanych komputerów, za których produkcje zabiera się coraz więcej producentów jest więc złotym interesem, który w wielu krajach się zwraca - w końcu twórcy sprzętu, którzy od lat produkowali komputery przenośne, nie chcieli w pełni porzucić swojego gigantycznego doświadczenia w tej materii, dlatego też przejście na system, na który jest popyt jest lepszym interesem, jak produkowanie nowych maszyn z Windowsem 8, które po prostu się nie sprzedają.

Mieszkamy w Polsce, póki co nie mieliśmy bezpośredniej okazji zrozumieć tej machiny

W naszym kraju znajdziemy tysiące osób korzystających z Chrome OS, niestety - swój sprzęt kupili za granicą, ponieważ u nas jeszcze do niedawna nie było nawet najmniejszej możliwości zakupu komputerów z systemem Google - dzisiaj możemy stać się posiadaczem Acera C7, jednak jego cena nie jest adekwatna do jego możliwości, ponieważ główną ideą tych komputerów jest możliwość zakupu taniego laptopa za cenę tabletu - jednego z tańszych tabletów, nie iPada.

Jestem fanem tego typu konstrukcji i chciałbym skorzystać kiedyś z Chromebooka na okres dłuższy, niż parę dni, pomimo tego, że korzystam z coraz szerszej gamy usług Microsoftu. Myślę, że przyjdzie w końcu dzień, w którym będę mógł powrócić do Androida, Google Drive, czy też Chrome, jednak na tą chwilę patrzę na Google trochę nieufnie - jeżeli moje czarne scenariusze się nie spełnią, a Google nie wprowadzi reklam do wielu z moich ulubionych web-aplikacji, być może wrócę pokornie do Google szybciej, niż to zaplanowałem - kto wie, może zamiast Lumii kupię Nexusa 5?

Chrome OS staje się coraz potężniejszym systemem, a urządzenia z niego korzystające, są konkurencją dla tabletów typu Surface, czy iPad, ponieważ nie każdy potrzebuje tabletu, jak i tysiąca aplikacji rozszerzających możliwości systemu operacyjnego. Gdybyście mieli możliwość kupienia Chromebooka, ChromeBox, czy Chromebase za 600, 700 złotych - skusilibyście się?

Reklama

Grafika: Zdnet;

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama