Mogłoby się wydawać, że jawne działanie "na szkodę" użytkownika jest jednoznacznie złe i powinno spotkać się ze zdecydowanym sprzeciwem. W przypadku Chrome ma to nieco inny wymiar: w ostatnim czasie niektórzy użytkownicy zaczęli narzekać na kolejną fazę spowolnienia przeglądarki Google. A co jeśli powiemy Wam, że to dla Waszego dobra?
Nie, to nie inżynierowie Google zawalili sprawę i uczynili przeglądarkę mniej wydajną. Zrobiono to... intencjonalnie. A ściślej, jest to konsekwencja poczynionych pod maską produktu zmian. Pamiętacie jeszcze Spectre - trudną do załatania i niezwykle niebezpieczną lukę bezpieczeństwa w wielu typach współczesnych procesorów? Ta afera wpłynęła nie tylko na producentów takich komponentów, ale i na firmy zajmujące się oprogramowaniem. To właśnie do tych drugich m. in. należało wprowadzenie odpowiednich zmian nie pozwalających na wykorzystanie sposobności do zaatakowania użytkowników.
Chrome może pochwalić się najbardziej spektakularną zmianą poczynioną w kierunku Spectre. Jednocześnie, wpływa to na wydajność produktu
Google Chrome zużywa więcej pamięci RAM niż wcześniej - wszystko z powodu tzw. "site isolation", wprowadzonego do przeglądarki mechanizmu, który zapobiega wykorzystaniu luki Spectre. Co ciekawe, inżynierowie nie zrobili nic w kierunku załatania Meltdown - wszystko, co zostało poczynione do tej pory zaadresowane było tylko temu błędowi, który w mniemaniu ekspertów z firmy ma większe szanse na to, by zostać wykorzystany przez cyberprzestępców.
Site Isolation nie jest niczym nowym - technikę opracowano już lata temu i pojawiła się nawet w Chrome w 2017 roku (wersja 63), ale nie była włączona domyślnie. Była to funkcja skierowana do użytkowników zaawansowanych - jako opcjonalny przełącznik w ekranie "flags". Jednak Google postanowił uczynić Site Isolation ustawieniem domyślnym - okazało się bowiem, że mechanizm świetnie ochrania użytkowników przed atakami wykorzystującymi podatność Spectre tworząc zwyczajnie więcej procesów w trakcie uruchamiania stron. Jednak czym więcej procesów, tym więcej problemów z wydajnością. Przeglądarka Google Chrome może zużywać na Waszych komputerach nawet do 10 procent pamięci RAM więcej niż dotychczas. Trzeba przyznać, że to poważna zmiana i np. dla osób, które w swoich komputerach mają jedynie 4 GB tej przestrzeni to całkiem spory przyrost na niekorzyść produktu Google.
Google jednak trzeba zrozumieć. Site Isolation to jeden z mniej "upierdliwych" sposobów na rozprawienie się z atakami wykorzystującymi Spectre. Gigant uważa zwyczajnie, że 10-procentowy przyrost nie jest niczym złym - dzisiejsze komputery osobiste niekoniecznie muszą odczuć tego typu zmianę. Jeżeli zastanawiacie się, czy Wasze przeglądarki Chrome na komputerach od Apple - Makach oraz na systemie Linux również zostały wyposażone w Site Isolation, to... tak - tam również spodziewajcie się wzmożonego apetytu na pamięć operacyjną. Tak, wszystko to zostało zrobione dla Waszego dobra.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu