Google

Na Google Bard w Europie jeszcze trochę poczekamy

Kamil Pieczonka
Na Google Bard w Europie jeszcze trochę poczekamy
Reklama

Google pokazało Bard AI, swoją konkurencję dla Chat GPT, już kilka miesięcy temu, ale usługa nadal nie jest dostępna w Europie. Wiele wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości się to nie zmieni ze względu na regulacje dotyczące RODO (GDPR).

Bard AI czeka na pozwolenie w Europie

Google bardzo śpieszyło się z wprowadzenie Bard AI na rynek, aby zatrzeć nieco wrażenie, że OpenAI i Microsoft są o kilka kroków przed gigantem w dziedzinie sztucznej inteligencji. Usługa jest już dostępna w większości krajów na świecie, w tym w USA czy Wielkiej Brytanii, ale nadal nie ma jej w Europie i wygląda na to, że jeszcze chwile potrwa zanim się pojawi. Jak informuje przedstawiciel Komisji Europejskiej, Google chciało udostępnić Bard AI w Europie już w tym tygodniu, ale zostało powstrzymane przez irlandzkiego komisarza do sprawy ochrony danych. Europejska siedziba Google zarejestrowana jest w Irlandii, więc to ten kraj formalnie zdecyduje kiedy Bard AI będzie mógł pojawić się w Europie.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Jezus AI, czyli co dzieje się, kiedy myślisz, że już nie będzie gorzej

Gigant z Mountain View nadal nie dostarczył informacji na temat wykorzystania przez Bard AI danych osobowych oraz materiałów chronionych prawami autorskimi. W myśl ogólnych przepisów o ochronie danych obowiązujących w Europie (RODO/GDPR), takie informacji powinny został zgłoszone odpowiednim instytucjom, zanim usługa będzie mogła zacząć działać. Co więcej Google musi poinformować w jaki sposób Bard AI przetwarza informacje i gdzie je przechowuje, co też może być problematyczne. Amerykańska korporacja ma problem z uzupełnieniem odpowiedniej dokumentacji i w tej chwili trudno powiedzieć kiedy Bard może pojawić się w Europie.

Całej sprawie zapewne nie pomaga fakt, że Europa jest w trakcie tworzenia przepisów dotyczących sztucznej inteligencji, a samo Google jest elementem postępowania urzędu antymonopolowego wspólnoty, który bada czy firma nie wykorzystuje swojej dominującej pozycji na rynku reklamy. W kuluarach krążą pogłoski, że w ciągu kilku dni na giganta może zostać nałożona kolejna kara za monopolistyczne praktyki. Google do tej pory zapłaciło już w swojej historii ponad 8 mld euro różnych kar w Europie. Nie może sobie jednak pozwolić na rezygnację z jednego z najbogatszych rynków na świecie.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama