Felietony

Google, Asus, Samsung i inni - strzeżcie się, nadchodzi Apple

Kamil Mizera
Google, Asus, Samsung i inni - strzeżcie się, nadchodzi Apple
Reklama

Już 23 października odbędzie się specjalna konferencja Apple, na której firma niemal na pewno przedstawi iPada Mini, swoją odpowiedź na coraz bardziej...


Już 23 października odbędzie się specjalna konferencja Apple, na której firma niemal na pewno przedstawi iPada Mini, swoją odpowiedź na coraz bardziej pęczniejący segment średnio i nisko-budżetowych tabletów. Do tej pory królował w nim, i to bez dwóch zdań, Android, jednak już wkrótce ta sytuacja może diametralnie się odmienić. Apple przyjdzie i pozamiata? Według mnie – tak.

Reklama

Tanie tablety cechują się specyficznym układem. Z założenia, aby były dostępne na każdą kieszeń, mają nieco słabszy hardware, ale przede wszystkim są mniejsze – 7 calowe. Taka ich budowa niemal jednoznacznie wyznacza ich rolę: rozrywka, może edukacja (cyfrowe podręczniki i tym podobne). 7 calowy tablet, moim zdaniem, w żaden sposób nie nadaje się do pracy, a ma służyć do konsumpcji mediów. Możliwość zarobienia w tym segmencie chyba pierwszy dostrzegł Amazon, wydając swojego Kindle Fire, który jest niczym innym, jak mobilnym i błyszczącym sklepem i wrotami do ekosystemu wyładowanego produktami firmy. Amazon na swoich tabletach zarabiać nie zarabia, on chce zarabiać na ebookach, muzyce, filmach, grach, programach i tym podobnym cyfrowych treściach.


Amazon pokazał, że taki model ma sens, ale pokazał również, że budowanie i sprzedawania tanich tabletów może się opłacać, bo jest na nie popyt. Nie trzeba było długo czekać, żeby Google, do spółki z Asusem, wydało Nexusa 7, będącego odpowiedzią dla Kindle Fire i mającego być wejściówką giganta z Mountain View na rynek tych urządzeń. I to wejście smoka się powiodło. Oczywiście Google też ma ekosystem pełen produktów na sprzedaż i choć w Polsce cieszyć się możemy co najwyżej aplikacjami, w innych krajach wybór jest znacznie szerszy.

Tymczasem na high-endzie króluje Apple. Jego iPad nie tylko wykreował konsumpcją potrzebę posiadania tabletu, nie tylko ustalił zakres cen w tym segmencie sprzętu, ale nieustannie jest najpopularniejszym urządzeniem w swojej klasie i długo tak zostanie – w tej mierze zgadzam się w pełni z Grześkiem.

Co ciekawe, Apple, na rzecz iPada od początku prowadził dość ciekawą strategię cenową. Można się zastanawiać, czy 2 tysiące złotych za takie urządzenie to dużo, czy mało i czy jest ono warte tej ceny, ale ostatecznie konkurencja budująca podobnej klasy sprzęt mniej lub bardziej wpasowywała się w ten cennik. Apple, choć robi sprzęt Premium, a przynajmniej chce, aby za taki był uznawany i tak kosztował, w przypadku iPada nie szalał z wygórowaną ceną, jego urządzenie nie jest droższe o 20-30% od innych mu podobnych. Dlatego wypuszczenie iPada Mini nie będzie stanowić ujmy na „honorze” Apple, nie „zepsuje” rynku i nie pozbawi urządzenia tego czynnika, które wywołuje przeświadczenie użytkowników, że mają do czynienia z czymś ekstra i za to ekstra chcą płacić.

Dlatego Apple bez obaw może powalczyć w segmencie średnio i nisko-budżetowych tabletów i jeżeli w niego wejdzie, to, moim zdaniem, szybko go przejmie.  A to dlatego, że, pomijając subiektywne opinie dotyczące jakości i „wyjątkowości” sprzętu od tej firmy, obiektywnie dysponuje lepiej zorganizowanym i bogatszym ekosystem, niż cała konkurencja. Liczbą aplikacji na tablety bije wszystkich na głowę, ma również całkiem dobrze rozbudowany iBookstore, szczególnie pod względem cyfrowej prasy, o muzyce czy

filmach nawet nie piszę. Być może z polskiej perspektywy to tak nie wygląda, ale wystarczy spojrzeć na USA, gdzie tak naprawdę będzie pole bitwy, aby zobaczyć potencjał Apple. Wprowadzenie iPada Mini nie tylko będzie pstryczkiem w nos dla Google, które dopiero niedawno zdecydowało się zagrać o ten rynek, ale również dla Amazonu.  Choć Amazon ma ugruntowaną pozycję na amerykańskim rynku, to w skali globu dalej jest słaby. Ile czasu zajęło tej firmie przedstawienie Kindle Fire europejskim klientom? A Apple iPada Mini wyśle od razu na cały świat. Dla Apple wypuszczenie mniejszego i tańszego tabletu to czysty zysk. Nie wątpię, że i tak zarobi na samym sprzęcie, a przy okazji rozprzestrzeni bardziej iOSa, zwiększy liczbę jego użytkowników, a tym samym, liczbę potencjalnych klientów jego usług.

Jeżeli rzeczywiście Apple w przyszłym tygodniu przedstawi, w rozsądnej cenie, mniejszego brata iPada, to w mojej opinii bardzo szybko przejmie ten środkowy segment rynku, spychając producentów urządzeń z Androidem na pokładzie do defensywy. Google wciąż nie jest w stanie przeciwstawić swojej oferty dla tabletów ofercie Apple, a otwartość systemu w przypadku 7 calowych urządzeń i ich roli nie będzie miała tak wielkiego znaczenia.

Fota: DetectApple, PCMagEssence of Paradise
Partner sekcji mobilnej:

Reklama

Alternatywna zawartość w przypadku braku flash-a

Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.

Reklama

Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.


 
 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama