Felietony

Google skopiuje jedna z najlepszych funkcji Apple Music

Krzysztof Rojek
Google skopiuje jedna z najlepszych funkcji Apple Music
1

Apple zaskoczyło świat tech wprowadzając w swoich urządzeniach możliwość Spatial Audio. Google nie chce być w tym temacie gorsze

Kiedy Apple ogłosiło niedawno zmiany w swojej aplikacji streamingowej, zrobiło to bardzo umiejętnie. W jeden wieczór Apple Music z dobrej, ale niewyróżniającej się appki stało się graczem, którego trzeba rozważać jako topowego. Apple zrobiło to przez oddanie użytkownikom za darmo możliwości słuchania muzyki w wysokiej rozdzielczości, Dolby Atmos a także Spatial Audio, czyli dźwięk przestrzenny z dynamicznym śledzeniem ruchów głowy dzięki wbudowanemu w słuchawki żyroskopowi. Jeżeli przejdziemy do największego konkurenta Apple Music, czyli Spotify, na próżno tu szukać takich funkcji. To, jak one działają, jest już zupełnie inną kwestią - dla jednych będą funkcją bez której nie da się żyć, a dla innych - raczej nieprzydatnym bajerem. Faktem jest jednak, że klienci lubią mieć wybór i to nowe możliwości przyciągają klientów do marki. Dlatego nie dziwne, że ktoś w końcu zdecydował się w tym temacie gonić Apple.

Google Pixel zaoferuje Spatial Audio w kolejnej wersji Androida

Jedną z ciekawszych właściwości Androida i jego przedpremierowych wersji beta jest to, że zaglądając do kodu można sprawdzić, jakie funkcje pojawią się niedługo na telefonie. Tak właśnie zrobili specjaliści z GSMArena, którzy zajrzeli do bilbioteki soundfx w najnowszej becie Androida 13 na Google Pixel 6.

Oznacza to, że Google przygotowuje, przynajmniej w części, możliwość zmiany dźwięku na Spatial Audio w najnowszych smartfonach własnej marki. Może to oznaczać, że osoby, które posiadają Pixele i załapią się na nową wersję systemu operacyjnego, będą miały możliwość doświadczyć uprzestrzennienia dźwięku. Pojawia się jednak szereg problemów - nie wiadomo, czy jest to funkcja zarezerwowana dla Pixela 6 czy też trafi na inne Pixele. Nie wiadomo też, z jakimi słuchawkami jest ona kompatybilna i czy do jej aktywacji wystarczą wypuszczone już na rynek Google Buds, czy też trzeba będzie kupić do tego zupełnie nową parę słuchawek. Finalnie nie wiadomo też, jakie platformy będą wspierały takie uprzestrzennienie.

W przypadku Apple jest to bardzo pokaźna biblioteka aplikacji, wśród których znajduje się oczywiści Apple TV, Netflix czy HBO Max. Brak tam jednak wielu ważnych aplikacji jak chociażby YouTube czy Amazon Prime. To może być spora przewaga Google, ponieważ YouTube jest najpopularniejszą platformą streamingową i siłą rzeczy, jeżeli Pixele będą posiadały opcję uprzestrzennienia dźwięku, to YT będzie pierwszą aplikacją, która będzie to wspierała. Oczywiście - wszystkie te niewiadome sprawiają, że o jakości tego uprzestrzennienia możemy tylko zgadywać. Patrząc na to, że nawet w przypadku Apple, które mocno przygotowało się do wprowadzenia funkcji na poziomie hardware'u są osoby, które uważają, że funkcja pogarsza doznania, nieco martwię się czy w przypadku Google nie będzie to rozwiązanie na pół, bądź nawet ćwierć gwizdka.

O tym jednak przekonamy się dopiero na jesieni.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu