Giganci technologiczni w ostatnim czasie nie mają łatwego życia. Na całym świecie w ich kierunku sypią się pozwy, które oskarżają ich o... rozmaite działania. Najczęściej chodzi o rynkowy monopol. Tym razem jednak mowa o pozwie zbiorowym, w którym o zmowę oskarżono Apple i Google.
Apple i Google oskarżone o zmowę. Sędzia odrzuca sprawę
Od lat technologiczni obserwatorzy spekulują na temat tajnych umów, które giganci technologiczni mają zawierać między sobą. Sporo mówiło się o tym, że Google i Apple zawarły taką, by trzymać rynek wyszukiwarek w garści i utrudniać życie konkurencji. Nie jest żadnym sekretem, że Google płaci gigantowi z Cupertino grube miliony, by być domyślnym silnikiem wyszukiwania na ich sprzętach. Prawdy zaczęto poszukiwać w sądzie. Najwyraźniej jednak nie będzie z tego żadnego większego skandalu. Zbiorowy pozew sugerujący istnienie tajnych spotkań i porozumień został właśnie oddalony przez kalifornijski sąd.
O co oskarżano Apple i Google?
W pozwie pojawiły się dwa zarzuty przeciwko Google i Apple. Pierwszy z nich sugerował istnienie wspomnianej tajnej umowy, w świetle której Apple miałoby obiecać internetowemu gigantowi że nie będzie im rzucał rękawicy w kwestii wyszukiwarek internetowych. I ten został odrzucony bez możliwości apelacji.
Na tym jednak jeszcze nie koniec. Bowiem jak bumerang powróciła kwestia rzekomej umowy, na mocy której to Google jest pierwszą i domyślną wyszukiwarką. To temat który pojawia się od lat, ale tym razem strona pozywająca nie dostarczyła wystarczających dowodów. Dlatego pozew ten również został odrzucony.
Oba zarzuty oddalone. Co teraz?
Póki co zarzuty zostały oddalone, ale powodzi mają jeszcze jedną próbę. Jeżeli i tym razem nie uda im się przekonać sądu, to cała sprawa trafi do kosza. Przynajmniej w kalifornijskim sądzie, bo warto mieć na uwadze, że amerykański Departament Sprawiedliwości wciąż prowadzi śledztwo w sprawie antymonopolowych praktyk obu gigantów.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu