To że obecność w formie domyślnej wyszukiwarki w popularnych systemach i aplikacjach kosztuje nie jest absolutnie żadną tajemnicą. Wiemy że giganci świata technologii wydają w ten sposób grube miliony, a czasem... jak się okazuje — miliardy.
Wiemy ile Google płaci Apple za obecność na ich sprzętach. MILIARDY dolarów rocznie
Ile Google płaci Apple za to, by to ich wyszukiwarka była domyślną?
O tym że obecność Google jako domyślnej wyszukiwarki w Safari to kwestia pieniędzy — nie jest żadną tajemnicą. Wiadomo nie od dziś, że umowa obowiązująca między firmami opiewa na kosmicznie wysokie kwoty. Teraz na łamach The Register możemy dowiedzieć się jak wielkie to kwoty — a wszystko to dzięki toczącej się właśnie w sądzie sprawie antymonopolowej.
"Uważamy, że istnieje możliwość, że sądy federalne orzekną przeciwko Google i zmuszą go do rozwiązania umowy wyszukiwania z Apple" - powiedział Bernstein w raporcie opublikowanym przez The Register. "Szacujemy, że ISA jest warta 18-20 miliardów dolarów rocznych płatności od Google do Apple, co stanowi 14-16 procent rocznych zysków operacyjnych Apple". "Co istotne, to Google jest w trakcie procesu, a nie Apple, a Apple może (teoretycznie) współpracować z inną wyszukiwarką, aby była domyślną (i/lub zachować umowę z Google poza Stanami Zjednoczonymi)" - czytamy w raporcie. "Bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że Apple zaoferuje ekran wyboru. Zauważamy, że Apple kontroluje dostęp do swojej zainstalowanej bazy, która generuje około 60 miliardów dolarów przychodów z reklam, a zatem uważamy, że Apple będzie nadal pobierać prowizję (w przedziale 25-30 procent) za zapewnienie dostępu do tych przychodów z reklam w wyszukiwarce.
Jak to się dalej potoczy — zobaczymy. Mimo wszystko trzeba przyznać, że kwota dwudziestu miliardów dolarów rocznie to niewyobrażalnie wielkie pieniądze za coś, mogłoby się wydawać, tak błahego jak... bycie domyślną wyszukiwarką w "niszowej" przeglądarce.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu