Konkurencja nie zawsze oznacza ślepą nienawiść. W wielu przypadkach czołowi producenci oprogramowania i/lub sprzętu widzą szanse dla siebie we współpracy z podmiotami, które mogą być upatrywane jako ich konkurencja. Ale nie zawsze tak to wygląda - Amazon na przykład bardzo boleśnie odczuwa skutki podeptanego ego Google, które względem swojego konkurenta wytoczyło naprawdę potężne działa.
Zacznijmy od działań Amazona. Firma świetnie radzi sobie w ecommerce, rozwiązaniach chmurowych, ma również pokaźne portfolio urządzeń dla domu wspierających wirtualną asystentkę - Alexę. Niektóre sfery działalności Google pokrywają się z tym, w czym akurat dobry jest Amazon. Jak się okazuje, konkurent Mountain View wielokrotnie pokazał, że ma daleko w poważaniu nie tylko Google, ale również klientów tego giganta. Padły m. in. oskarżenia o to, że sabotował sprzedaż urządzeń konkurencyjnej firmy w platformie Amazon, a także przyczyniał się do ich gorszej kondycji m. in. ze względu na uczynienie Amazon Prime Video niedostępnym dla użytkowników Chromecastów oraz głośników Google Home. W poprzednim miesiącu ponadto ograniczona została sprzedaż termostatów Nest. Wszystkie te praktyki spowodowały, że Google przestał się patyczkować z Amazonem i podjął decyzję o zatrzymaniu wsparcia aplikacji YouTube dla sprzętów Amazon Echo Show oraz przystawki Fire TV.
Co na to Amazon? Odpowiedział po swojemu
Nieco bezczelnie stwierdził, że jest zasmucony działaniami Google, które "wybiórczo blokuje dostęp użytkownikom do otwartej strony internetowej". Warto jednak wiedzieć, że wyszukiwarkowy gigant w swoim oświadczeniu zawarł słowa, które nie wykluczają porozumienia między obydwoma podmiotami, o ile Amazon nieco spuści z tonu w kwestii sabotowania sprzedaży urządzeń i ograniczaniu dostępności jego usług na sprzętach Google. Co jak co, ale to Amazon w tej sytuacji będzie najbardziej poszkodowany. Dlaczego? Bo obecnie jest to największy producent inteligentnych urządzeń domowych. Brak wsparcia dla YouTube w jego portfolio może się okazać dla klientów wystarczającym argumentem do tego, aby... przenieść się do konkurencji.
Co będzie dalej? Prawdopodobnie, po tych tarciach obydwaj giganci "dogadają" się. Natomiast ta walka została spowodowana przez nic innego, jak bardzo brutalną konkurencję na cały czas małym, aczkolwiek bardzo perspektywicznym rynku inteligentnych sprzętów domowych. Amazon doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Google jest niezwykle groźnym przeciwnikiem, który może wkrótce zmienić układ sił na rynku. Co ciekawe, nikt tak nie myśli o Apple, które dysponuje na razie tylko HomePodem, który... nie wiadomo jak będzie się sprzedawał, ale absolutnie nie spodziewamy się blamażu ze strony tego producenta. Niemniej, Amazon nie może dopuszczać do sytuacji, w której usługi Google nie są dostępne w jego urządzeniach. Mimo posiadania własnych platform wideo, to YouTube jest obecnie najbardziej rozchwytywany.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu