Google i Amazon to w tym momencie najważniejsi konkurenci na rynku inteligentnych głośników. Ten natomiast jest bardzo mocno związany z asystentami głosowymi, na polu których zarówno jeden jak i drugi gigant radzi sobie naprawdę dobrze. Amazon pochwalił się ostatnio ilością sprzedanych głośników Echo z Aleksą. Google postanowiło nie być gorsze i wypaliło: "miliard".
Jeżeli mam być szczery, to mnie ta sytuacja nieco rozśmieszyła. Podobnie jak i festiwale w obnażaniu się z liczb chociażby na rynku portali horyzontalnych w Polsce. W tym kręgu również mamy dwóch najpoważniejszych graczy i kiedy tylko pierwszy postanowi pochwalić się własnymi liczbami (mówiąc przy tej okazji, że jest "największy"), zaraz cały na biało wpada konkurent i mówi: "he, he, he - ale to my jesteśmy najwięksi". Niesamowicie pocieszne widowisko.
I tak jak w Polsce mamy dwóch ścigających się konkurentów, podobnie jest w Stanach Zjednoczonych, gdzie Google i Amazon dzielnie wskazują na własne sukcesy - w bardzo różny sposób. Zacznijmy od zakupowego giganta, który pochwalił się ostatnio ilością sprzedanych głośników Echo. O tym zaś szerzej pisał dla Was Konrad:
Konrad Kozłowski: Ponad 100 mln sprzedanych urządzeń Echo od Amazon
Takie liczby to nie jest "byle co" i przy okazji muszę wspomnieć nieco bardziej złośliwych czytelników, którzy próbowali mi uświadomić, że analitycy mylą się co do inteligentnych głośników i te - mimo "życzeniowego" myślenia Google, Amazon oraz samych ekspertów śledzących nastroje na rynku elektroniki użytkowej, nie staną się zakupowym hitem. Google znajduje się nieco z tyłu w zakresie ilości sprzedanych sprzętów Home, ale i to może się w niedługim czasie zmienić. Jeżeli mam być absolutnie szczery, to Amazon przegrywa z Google spójnością ekosystemu - siłą Mountain View jest fakt, iż Asystent doskonale spina właściwie wszystkie usługi, które znajdują się w portfolio Google. I między innymi właśnie dlatego tak bardzo czekam na premierę polskiego Asystenta.
Asystent Google w Polsce. 15 stycznia to może być "ta" data
No, ok. Wiemy, że Amazon pochwalił się swoimi liczbami - Google postanowiło nie być gorsze i jak napisałem wyżej - zakrzyknęło "miliard!". Nie trzeba zbyt długo zastanawiać się nad zamysłem giganta, by stwierdzić iż wykorzystana "matematyka" jest nieco osobliwa i za jej główny cel można uznać przedstawienie wyników Google w jak najlepszym świecie. Ów "miliard" wziął się stąd, że właśnie na takiej ilości urządzeń możliwy do wykorzystania będzie Asystent Google do końca tego miesiąca. Chodzi więc o: telefony z systemem Android, sprzęty z iOS (na których zainstalowana jest aplikacja z asystentem) oraz inteligentne głośniki.
Takie przedstawienie wyników jest oczywiście iście "kombinatorskim" zabiegiem, aczkolwiek przy okazji wiele nam mówi również na temat możliwej siły Google na rynku samych asystentów głosowych. Doskonale wiadomo o tym, że interfejs głosowy giganta to nie tylko głośniki - to także telewizory z Android TV, smartfony, tablety, a także i Chromebooki. Nie jest to więc najgorszy możliwy sposób na prężenie muskułów.
Warto również pamiętać o tym, że możliwości Google będą się zwiększać wraz z tym, jak kolejne rynki będą obejmowane wsparciem dla Asystenta - do grona "wybranych" wkrótce dołączy Polska i będzie to zdecydowanie najważniejsze wydarzenie 2019 roku na polskim poletku technologicznym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu