Google miało szansę dać przykład innym twórcom i szybko dostosować swoje aplikacje do wytycznych zawartych w Material You. Tak się jednak nie stało i do tej pory mamy aktualizacje, które stopniowo zmieniają ich wygląd.
Wydawać by się mogło, że gdy Google zaprezentowało w Androidzie Material You, będzie dawało przykład innym i szybko zaktualizuje swoje flagowe aplikacje by spełniały wymogi nowego języka projektowania wprowadzonego wraz z Androidem 12 i dającego deweloperom daleko idące możliwości wynoszenia swoich aplikacji na wyższy poziom - dzięki dodatkowym rozwiązaniam kolorystycznym. Mocno promowana, ale nie stosowana przez Google sprawiła, że twórcom też się nie chciało - dlatego mamy taki rozstrzał w wyglądzie apek na smartfonach z Androidem. Niektóre wyglądają atrakcyjnie i wykorzystują w pełni narzędzia oferowane przez Material You, inne wciąż wyglądają "smutno i przygnębiająco".
Polecamy na Geekweek: WhatsApp nas podsłuchuje? Jest wyjaśnienie zagadki
Android 13 do użytkowników trafił w zeszłym roku, jednak nie wszyscy zdążyli z nadrobieniem zaległości - Google nie jest tu wyjątkiem. Firma nadrabia zaległości i powoli wprowadza w swoich aplikacjach funkcje, które powinny świecić przykładem od samego początku. Znacie funkcje Dynamic Color i Adaptive icons? Dostosowują one elementy graficzne aplikacji do ogólnej kolorystyki systemu z uwzględnieniem tapety. Zmienia się wszystko - od przycisków, poprzez ikony oraz inne elementy graficzne, np. symbole powiadomień. I to właśnie ikony powiadomień były dla Google problematyczne - np. w Gmailu, gdzie zamiast dostosować akcenty kolorystyczne na pasku powiadomień, pozostawały one domyślne - czerwone. To zmienia się wraz z najnowszą wersją, która w sklepie Play powinna pojawić się niedługo. Google nadrobiło zaległości i sprawiło, że ikona powiadomień dostosowuje się do kolorystyki systemu.
Pytanie tylko czy to dobry ruch - Gmail teraz gubi się w gąszczu innych powiadomień wtapiając się swoją kolorystyką we wszystkie inne aplikacje i powiadomienia na ekranie. Jego wcześniejszy, wyraźny kontrast z czerwonym tłem szybko przykuwał uwagę i pozwalał na szybsze podejmowanie decyzji.
Gmail nadrabia zaległości i dostosowuje się do wyglądu Androida. Ale to nie wszystko
Jednak to niejedyne zmiany jakie w ostatnim czasie zaszły w Gmailu. I choć trzeba przyznać, że dostosowanie aplikacji od Google do wymagań, które firma sama nakłada na innych, są mile widziane, ważniejsze są jednak takie, które rzeczywiście wpływają na wygodę użytkowania poczty elektronicznej - także na urządzeniach mobilnych. Tak też się stało w tym miesiącu, gdy do Gmail zawitały bardziej zaawansowane funkcje związane z wyszukiwarką, które wykorzystują uczenie maszynowe. Podczas wyszukiwania w poczcie Gmail modele uczenia maszynowego wykorzystają wyszukiwane hasło oraz najnowsze wiadomości e-mail (oraz inne, nieokreślone przez Google istotne czynniki), aby wyświetlić wyniki najlepiej pasujące do zapytania. Wyniki te będą teraz wyświetlane na górze listy w specjalnej sekcji. Dopiero po niej pokazywane będą pozostałe wyniki wyszukiwania.
Jak to zwykle bywa, wszystkie udostępniane przez Google nowości w aplikacjach nie pojawiają się w jednym czasie u wszystkich. Aktualizacje prowadzone są po stronie serwera, więc zanim je zobaczycie u siebie, może minąć sporo czasu. Ja - dla przykładu - wciąż czekam na odświeżony wygląd Tłumacza Google w wersji na iOS. Moja aplikacja uparcie trzyma się poprzedniego interfejsu, który, o dziwo, jest pożądany przez tych, którzym aktualizacja "wskoczyła". Nie brakuje słów krytyki w kierunku firmy, że skutecznie pozbyła się intuicyjnego wyglądu i narzędzi na rzecz "Material You".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu