Google zreflektowało się że coś poszło nie tak — kilkadziesiąt godzin po tym jak Gmail Go udostępniono dla wszystkich, jednak zablokowano łatwy dostęp do aplikacji.
Google i ich portfolio aplikacji to, jak zwykle, niekończący się bałagan. Bałagan który ciągnie się od lat, przedłużane w nieskończoność aktualizacje (tak, jestem jednym z tych którzy uważają że przy wdrożeniu ciemnego motywu w systemie ich wszystkie najważniejsze aplikacje powinny mieć ciemny wariant gotowy na "dzień zero") i niekonsekwencja. Niekonsekwencja przeplatana z niezdecydowaniem i — nierzadko — brakiem pomysłu. Wystarczy tylko spojrzeć na to, co dzieje się w świecie ich komunikatorów. Jak mając kilka solidnych produktów (m.in. Hangouts) zamiast je dopracować — tworzą kolejne (Duo, Allo) tylko po to, by niedługo później je kompletnie ubić. Sytuacja z Gmail Go, czyli lżejszą aplikacją do obsługi najpopularniejszej skrzynki e-mail na świecie do złudzenia przypomina mi... całą resztę zamieszania wokół Google. Kilka dni temu udostępniona dla wszystkich, teraz znów ograniczona do użytkowników ze słabszymi urządzeniami w kieszeni.
Gmail Go jednak nie dla wszystkich
Od lat jestem zdania, że skoro twórcy czują potrzebę tworzenia "lekkich" alternatyw dla aplikacji — to z głównymi coś poszło jednak nie tak. No ale tworzą — i to na potęgę, bo wiele popularnych produktów (m.in. YouTube, Messenger czy Gmail) posiada lżejsze alternatywy stworzone z myślą o tych posiadających słabsze smartfony. W zeszłym tygodniu informowaliśmy o tym, że Gmail Go dostępny jest dla wszystkich w Google Play:
Twoja ulubiona poczta Gmail teraz zajmuje mniej miejsca. nic nie tracąc na szybkości. Korzystaj z inteligentnej skrzynki pocztowej, która ochroni Twoje wiadomości i pozwoli Ci się dobrze organizować. Będziesz dostawać powiadomienia o nowej poczcie, którą przeczytasz, a także na nią odpowiesz zarówno online, jak i offline. Poza tym szybko wyszukasz wiadomości dzięki doskonałym narzędziom wyszukiwania i skorzystasz z wielu innych przydatnych funkcji.
No cóż — najwyraźniej (już) nie jest dostępna dla wszystkich. Wariant Gmaila oferujący właściwie te same opcje, ale pożerający przy tym znacznie mniej pamięci RAM. I choć wielu użytkownikom (mnie również) udało się bez problemu pobrać i zainstalować Gmail Go, Google przyznało że... nie tak miało być. I udostępnienie szerszej grupie użytkowników Gmail Go to błąd z ich strony, który już został załatany. Obecnie, przynajmniej z poziomu Google Play, lekka aplikacja do obsługi poczty dostępna jest tylko dla tańszych urządzeń z niewielką ilością pamięci RAM — tych działających od obsługą Android Go. Całej reszcie pozostaje skorzystanie z "głównej" wersji aplikacji, albo kombinowanie i poszukiwanie jej w bazie popularnych repozytoriów aplikacji i pobieranie w formie APK. To było szybkie, a szkoda. Bo podobnie jak wiele innych "lekkich" wariantów aplikacji — ten również dla wielu użytkowników byłby w pełni wystarczający i satysfakcjonujący.
Z jednej strony można było podejrzewać, że coś tu nie gra. Z drugiej — mowa o ogromnej korporacji, w której takie wpadki zdarzać się nie powinny. Teoretycznie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu