Google

YouTube stanie się sklepem. Będzie można kupić rzeczy, które widzimy w filmach

Krzysztof Rojek
YouTube stanie się sklepem. Będzie można kupić rzeczy, które widzimy w filmach
Reklama

Obok coraz większej liczby reklam i nakłaniania użytkowników do wykupienia opcji Premium, YouTube chce monetyzować ruch na stronie w jeszcze jeden sposób. Tym razem zamieni platformę w sklep online.

Google ostatnimi czasy wyraźnie szuka sposobów na jeszcze lepszą monetyzację platformy YouTube. Niedawno byliśmy świadkami tego, jak zmieniony został regulamin, by reklamy przerywające film mogły być wyświetlane także w przypadku krótszych materiałów wideo. Temu tez służyło chociażby dodanie przed filmami dwóch niepomijalnych reklam - skłonieniu użytkowników do wykupienia YouTube Premium . Teraz jednak koncern z Mountain View ma nowy pomysł na to, jak zarabiać na platformie. Co więcej, może to być pierwszy od dłuższego czasu koncept, który faktycznie przysłuży się społeczności.

Reklama

YouTube zamieni się w sklep

Jeżeli wierzyć przeciekom, Google planuje zrobić z YouTube sklep online. Obecnie firma prowadzi testy wspólnie z wybranymi twórcami oraz platformą e-commerce Shopify, które mają pokazać, jaki format sprawdzi się najlepiej. Jeżeli testy przebiegną pomyślnie, być może już niedługo będziemy mogli pod filmami wybranych YouTuberów kupić rzeczy widziane na filmie. Nie wiem, co dokładnie mogłoby być w takich ogłoszeniach sprzedażowych, ale pierwszym i chyba najbardziej oczywistym pomysłem jest merch samych YouTuberów - koszukli, kubki etc. Jeżeli jednak taka funkcja miałaby być rzeczywiście przydatna, musiałaby zostać rozszerzona o współpracę także z innymi niż Shopify platformami.


Moim zdaniem najbardziej wartościowa byłaby sytuacja , w której pod filmem recenzującym niektóre "specjalistyczne" przedmioty, takie jak pędzle do malowania, efekty gitarowe czy elementy związane z motoryzacją pojawiała się możliwość zakupu rzeczy o których jest film. Myślę, że mogłaby to być sytuacja typu win - win. YouTube miałby dodatkowe źródło dochodu, sprzedawcy - możliwość dotarcia do bardzo szerokiego grona odbiorców, a użytkownicy - gwarancje zakupu produktu, który ewidentnie ich interesuje (w końcu oglądają o nim materiał wideo) ze sprawdzonego źródła. Jestem bardzo ciekaw więc, jak wypadną testy. Obawiam się jednak, że wprowadzając usługę Google nie postara się by wdrożyć ją globalnie - to wymagałoby bowiem dostosowania do platformy ofert ze sklepów on-line na całym świecie. Myślę, że (przynajmniej na początku) YouTube ograniczy się do wyświetlania ofert z 2-3 powiązanych z nim podmiotów, co będzie oznaczało, że użytkownicy w Polsce nie będą mogli na tym jakkolwiek skorzystać.

I skończymy po prostu z kolejną, irytującą reklamą.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama