Edytorów dla programistów nigdy dość. Kolejnym produktem, który zmierza na rynek jest Atom. To projekt opracowany przez chyba największe w dzisiejszym...
Edytorów dla programistów nigdy dość. Kolejnym produktem, który zmierza na rynek jest Atom. To projekt opracowany przez chyba największe w dzisiejszym internecie rezpozytorium kodu Github. Ma być intuicyjny, rozbudowany i odpowiadać na najczęstsze potrzeby developerów. Jak to się zapowiada póki co?
Prace nad nowym edytorem trwały aż sześć lat. Przez ten niesamowicie długi okres wiele się zmieniło w procesie kodowania, a popularność zdobyły nowe technologie. Projekt zaczynał jako eksperyment - zwykła ciekawostka do własnych zastosowań, ale z czasem urósł do miana narzędzia, bez którego twórcy Githuba dziś nie potrafią sobie wyobrazić życia. Brzmi obiecująco.
Co najciekawsze, Atom ma zostać udostępniony na zasadach open source. Github chce pozwolić programistom na dowolne modyfikowanie kodu, tworzenie pochodnych aplikacji, rozbudowywanie całości i przekształcanie według własnych potrzeb. Ma to być najbardziej elastyczny (choć twórcy właściwie tutaj używają słówka "hackable", które nie ma swojego odpowiednika w polszczyźnie) edytor 21 wieku.
Całość bazuje na platformie... Chromium. W odróżnieniu od innych projektów na niej opartych nie wykorzystano tych fundamentów do budowy przeglądarki, a edytora tekstowego. Każde otwarte w Atomie okienko jest natomiast lokalnie renderowaną stroną www. Tym samym możliwe ma być swobodne edytowanie interfejsu programu, zmienianie układu elementów, ikonek z narzędziami itd. To wydaje się naprawdę niesamowicie elastyczne. Celem, który przyświecał twórcom było stworzenie programu, który będzie przyjazny zarówno dla uczącego się programowania nastolatka podczas pierwszej lekcji, a także sprosta wymaganiom zaawansowanym twórcom rozbudowanych platform i aplikacji.
Edytor jest zintegrowany z Node.js, a więc użytkownicy mogą swobodnie przebierać w dostępnych tutaj bibliotekach. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby pisać w C albo C++. Struktura programu ma charakter modularny i łączy w sobie 50 otwartych paczek danych, którymi zarządza minimalistyczny rdzeń. Jeżeli któryś z elementów programu nie będzie się podobał danemu programiście, może go wyrzucić i zastąpić własnym. Mało tego, może przesłać go do repozytorium programu i udostępnić innym w myśl idei open source. Wśród dostępnych tutaj domyślnie funkcji znajdziemy natomiast menedżera plików, rozbudowaną wyszukiwarkę, tryb pracy na kilku panelach, obsługę Snippetów, kolorowanie składni i wiele, wiele innych.
Atom znajduje się póki co w fazie zamkniętych testów beta. Przygotowano jedynie wersję dla OS X, ale zważywszy na strukturę programu wydania dla Windows i Linuksa są tylko kwestią czasu. Zaproszenia do uczestnictwa mają być rozsyłane niebawem wszystkim, którzy zostawią swój e-mail na stronie atom.io.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu