Premiera klawiatury Gboard w pierwszej kolejności na iOS-a była niemałą niespodzianką, a każdy mijający od tamtej chwili dzień bez wersji na Androida jeszcze bardziej mnie zadziwiał. Po ponad pół roku Google nareszcie zlitowało się nad użytkownikami własnej platformy i udostępniło im świetną klawiaturę z wbudowaną wyszukiwarką i nie tylko.
Choć Android jest domową platformą dla wszystkich usług Google, to na wsparcie dla użytkowników iOS-a narzekać nie można. Gmail, Dokumenty, Dysk to tylko trzy przykłady aplikacji, z których świetnie korzysta mi się na iPhonie oraz iPadzie. Są one regularnie poprawiane i nieustannie rozwijane, podobnie jak wiele innych programów. Google doskonale zdaje sobie sprawę z liczby użytkowników, którzy wybierając iPhone’a nie chcieliby zrezygnować z usług od Google. Gdyby na platformie Apple zabrakło tych aplikacji musieliby przenieść się ze swoimi danymi gdzie indziej.
Dlaczego tak długo zwlekano z premierą klawiatury Gboard na Androida zapewne nigdy się nie dowiemy, ale zdecydowanie warto było na to czekać. Co prawda udostępniona w maju Gboard na iOS-a nie zastąpiła na moim iPhonie klawiatury systemowej, ale nie doszło do tego tylko z jednego powodu - niedociągnięcia, które w wersji na Androida został naprawione. Chodzi oczywiście o wsparcie dla języka polskiego.
Gwoli przypomnienia dodam, że Gboard jest klawiaturą, o której sile stanowi najstarszy produkt Google, czyli wyszukiwarka. Bezpośrednio z poziomu klawiatury możemy wpisać poszukiwaną frazę i podzielić się wynikami z innymi. To spore udogodnienie pozwalające uniknąć przełączania się pomiędzy przeglądarką internetową czy aplikacją Google (iOS). Oprócz standardowych wyników możemy także przebierać pomiędzy licznymi emoji oraz GIF-ami.
Gboard nie trafia na Androida jako zupełnie nowy byt. Google zdroworozsądkowo podeszło do sprawy i postanowiono uczynić z nowości aktualizację dla Klawiatury Google. Rozwijanie dwóch klawiatur jednocześnie mijałoby się z celem, a udostępnienie uaktualnienia klawiatury dla obecnych użytkowników sprawi, że początkowa baza będzie sporo większa. Co więcej, do naszej dyspozycji nadal są wszystkie wcześniej dostępne funkcje jak dostosowywanie motywu, zmiana wielkości czy pisanie gestami, co teraz będzie jeszcze bardziej przydatne, dzięki bezproblemowej obsłudze wielu języków jednocześnie.
Jak na razie Gboard nie trafiła do Google Play, ale dla niecierpliwych istnieje alternatywa w postaci pliku APK dostępnego na przykład w serwisie APK Mirror (pobieracie i instalujecie na własną odpowiedzialność).
Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
