Bill Gates - dla niezorientowanych: były CEO Microsoftu, biznesmen, filantrop, były najbogatszy człowiek świata - ostatnio podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat przyszłości pracy i roli sztucznej inteligencji oraz maszyn w jej ewolucji. W rozmowie z Trevorem Noah w podcaście "What Now?", Gates wyraził przekonanie, że sztuczna inteligencja nie zabierze ludziom pracy, ale "zmieni ją na zawsze".
Jednym z najbardziej zaskakujących pomysłów Gatesa jest wizja trzydniowego tygodnia pracy. Choć brzmi to jak szaleństwo, to jednak taka idea jest oparta na potencjale sztucznej inteligencji. Gates uważa, że technologia może być kluczem do stworzenia społeczeństwa, w którym trzydniowy tydzień pracy byłby absolutnie do przyjęcia. Przy zastosowaniu pewnych uproszczeń, w mojej skromnej ocenie taka wizja może być w przyszłości jak najbardziej realna, ponieważ rozwijające się technologie pozwalają na automatyzację wielu aspektów pracy, co może skrócić czas, który ludzie muszą spędzać w miejscu jej wykonywania.
Polecamy na Geekweek: Korporacyjny rollercoaster. Intel najpierw zwalniał, teraz zatrudnia... w Polsce
Sam widzę, że wiele rzeczy dzięki potencjale AI i automatyzacji powtarzalnych rzeczy w mojej pracy (a ta opiera się nie tylko na pisaniu artykułów o technologiach) zajmuje mi mniej czasu. Z drugiej strony - widzę, że po "odzyskaniu" pewnych pokładów czasu... mam tendencję do ich zużywania na dalsze porcje pracy. W efekcie - nie pracuję mniej dzięki AI: łapię się na tym, że biorę na siebie jeszcze więcej. Czy to zdrowe i mądre? Prawdopodobnie nie. Ale uwierzcie - w momencie, gdy Wasze zarobki wynikają wprost z tego, ile "tasków" odhaczycie w Trello, ile projektów "ogarniecie" i ilu klientów zmieścicie w danym miesiącu - odzyskanie tych kilku godzin w skali tygodnia kusi, aby je przeznaczyć na jeszcze większy zap... iernicz. Wybaczcie.
Harder, better, faster, stronger
Gates wskazuje na to, że sztuczna inteligencja może odegrać kluczową rolę w tworzeniu bardziej efektywnych i wydajnych miejsc pracy. W swojej wizji Gates wyobraża sobie świat, w którym "maszyny mogą produkować całą żywność i inne rzeczy" (cytuję dosłownie), a ludzie nie będą musieli pracować przez ponad pięć dni w tygodniu, aby zarobić na życie. Według Gatesa, takie zmiany w sposobie wykonywania pracy może nie tylko poprawić jakość życia pracowników, ale także dać im więcej czasu na rozwijanie swoich pasji i życie osobiste.
Jednak Gates jest również świadomy potencjalnych zagrożeń związanych z niewłaściwym wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Wcześniej opublikował obszerny wpis na swoim blogu, w którym omówił potencjalne ryzyka i wyzwania związane z rozwojem AI. Według niego - wpływ AI na pracowników będzie ogromny, ale jednocześnie podkreśla, że konieczne będzie dostosowanie się pracodawców i pracowników do tych zmian. Również do tego, aby nie robili dokładnie tak, jak ja: aby nie "przepalali" oszczędności na czasie za pomocą jeszcze większych pokładów pracy.
Bill Gates nie jest jedynym biznesmenem, który widzi potencjał krótszego tygodnia pracy. Jamie Dimon, dyrektor generalny JPMorgan, również podziela ten pomysł i prognozuje, że następne pokolenia pracowników będą miały tylko 3,5-dniowy tydzień pracy dzięki rozwojowi sztucznej inteligencji. Są jednak też tacy biznesmeni, którzy uważają, że następujące po nich pokolenia są leniwe i roszczeniowe: sądzą, że praca po 12 godzin dziennie i więcej to coś, co jest wymagane do osiągnięcia sukcesu i dziś mało kto chce tak robić. Tak sądzi m. in. Grażyna Kulczyk - była żona nieżyjącego już Jana Kulczyka, niegdyś najbogatszego człowieka w Polsce.
Takie podejście do pracy oznacza fundamentalną zmianę sposobu myślenia o karierze i życiu zawodowym. Bill Gates - który przecież był pracoholikiem i sam nawet tak się określał - ocenia, że "celem życia nie jest tylko wykonywanie pracy". Takie słowa od Gatesa mogą inspirować innych do poszukiwania równowagi między pracą a życiem osobistym oraz do wykorzystania potencjału sztucznej inteligencji do poprawy jakości swojego życia.
Badania firm, a nawet rządów niektórych krajów (np. Islandii) w zakresie krótszego tygodnia pracy są obiecujące. Wnioski badaczy w tym zakresie są całkiem zgodne i jednoznaczne: wprowadzenie krótszego tygodnia pracy może przynieść korzyści nie tylko pracownikom, ale także pracodawcom, poprawiając równowagę między życiem zawodowym a prywatnym oraz zwiększając wydajność zatrudnionych w firmie.
Rewolucja wspierana przez sztuczną inteligencję jest nieunikniona i może przynieść korzyści społeczeństwu - bezsprzecznie. Bill Gates wraz z innymi wizjonerami biznesu wprowadzą nas w pracę przyszłości, która może być bardziej ludzka i przyjazna. A to - uwierzcie mi - ogromna wartość. Sam coraz częściej łapię się na tym, że chciałbym odpoczywać więcej: mam na to warunki, nie muszę tak zasuwać i gdybym sobie "odpuścił" - wcale bym na tym tak bardzo nie ucierpiał. Tyle, że mnie jednak nieco "zepsuł" kult "zapierniczania" (są tacy, co nazywają go mocniejszym wyrazem). W mojej głowie zakorzeniona została myśl, że świat oczekuje ode mnie długiej, wytężonej i ciężkiej pracy - a odpoczynek ponad miarę jest czymś złym. A przecież absolutnie tak nie jest.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu