VOD

Takiego polskiego gangu nie widzieliście. Jak wypada nowy polski serial Netfliksa?

Konrad Kozłowski
Takiego polskiego gangu nie widzieliście. Jak wypada nowy polski serial Netfliksa?
Reklama

"Gang Zielonej Rękawiczki" to najnowszy polski serial Netfliksa. To komedia kryminalna, której historię zamknięto w ośmiu dość krótkich odcinkach. Jak wypadają?

Netflix z impetem wkracza w jesień z polskimi premierami. Niedawno dostaliśmy "Broad Peak" oraz "Wielką wodę", a teraz do oferty trafia coś zupełnie innego. Po historiach opowiadanych zupełnie na serio i w oparciu o fakty, nadszedł czas na lżejszy format. "Gang Zielonej Rękawiczki" to komedia skupiająca się na trzech starszych złodziejkach, które muszą zmienić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia i nawyki. Spokojnie, głównym elementem fabuły nie będą tylko gagi i żarty, ale także zagadka kryminalna, bo serial delikatnie wkracza właśnie na takie obszary.

Reklama

Gang Zielonej Rękawiczki - kim są, co robią i dlaczego się ukrywają?

Do wszystkiego doprowadza nie do końca udany napad Gangu Zielonej Rękawiczki. Zuza, Kinga i Alicja były przekonane, że i tym razem wszystko poszło zgodnie z planem, ale chwila nieuwagi sprawiła, że będą zmuszone unikać publicznych miejsc. Jedna z nich niewystarczająco ukryła swoją tożsamość w trakcie rabunku, dlatego policja i media dostały bardzo solidny ślad pozwalający ją rozpoznać. To powoduje, że cała trójka będzie zmuszona sięgnąć po plan zapasowy, a ten zakłada skrycie się w ośrodku Drugi Dom. To dom opieki dla starszych osób, ale dość szybko okaże się, że ich obecność w tym miejscu nie przejdzie niezauważona. Okazuje się bowiem, że właśnie tutaj dochodzi do niejasnych interesów, na które Gang nie może nie zareagować, biorąc pod uwagę ich zdolności i umiejętności. Będą starały się pomóc mieszkańcom, nawet pomimo widma aresztowania przez duet śledczych.

W członkinie Gangu Zielonej Rękawiczki wcielają się Magdalena Kuta, Małgorzata Potocka oraz Anna Romantowska. Momentami miałem nawet wrażenie, że postacie zostały stworzone z myślą o konkretnych aktorkach - tak dobrze, tak luźno i tak swobodnie czuły się w niektórych scenach przed kamerą. W serialu nie uniknięto zastosowania kilku szablonów, a całość nie próbuje sprawiać wrażenia produkcji z przerośniętym ego. Z góry wiedziano, że produkcja będzie historią opowiadaną z przymrużeniem oka, dzięki czemu twórcy mogli pozwolić sobie na sporo luzu. Miejscami powoduje delikatne zgrzyty, ale generalnie format serialu sprawdza się i potrafi rozbawić.

Nowy polski serial Netfliksa. Co się udało, a co nie?

Pod względem technicznym serial wypada zaskakująco dobrze. Miejscami widać, które ze scen były nakręcone w studiu, a nie realnych pomieszczeniach czy plenerach, ale to wcale nie odbiera frajdy z seansu. Spodobał mi się montaż "Gangu Zielonej Rękawiczki" oraz czołówka - to też efekt sporej dawki kreatywności i pomysłowości, na które mogła sobie pozwolić ekipa. Choć intro do serialu nie jest zbyt długie, to wprowadza fajny klimacik, natomiast dynamiczne lub wręcz rytmiczne przejścia nadają serialowi dobrego tempa. Pochwalić można też za dobór utworów muzycznych, spośród których są te z wieloma latami na karku, to młodsza widownia może nawet sobie nie zdawać z tego sprawy.

Czy warto obejrzeć Gang Zielonej Rękawiczki?

Bardzo dobrze, że czas trwania odcinków nie przekracza 30 minut i powstało tylko 8 epizodów, ponieważ w przeciwnym razie zdecydowanie moglibyśmy odczuć pewien przesyt. To wrażenie pojawia się w kilku momentach, ale nie pozostaje na długo i na pewno nie wraca zbyt często. Wydaje mi się, że cała ekipa - od scenarzystów, przez reżyserów, aktorów, a na statystach i reszcie zespołu - doskonale wiedziała jaki serial chce nakręcić, dlatego każdy element tej układanki zadziałał jak należy. Trzeba jednak powiedzieć jasno, że "Gang Zielonej Rękawiczki" nie będzie serialem dla każdego, choć wątek kryminalny wypadł lepiej niż się spodziewałem.

Takie specyficzne podejście i spory dystans sprawiają, że gust widza musi pokryć się z pewną wizją i ideą na komedię. Nowy polski serial Netfliksa ma pewien urok i mamy w nim szansę zobaczyć wiele znajomych twarzy, jak Andrzej Grabowski, Mirosław Zbrojewicz czy bracia Rafał i Marcin Mroczkowie. Seans "Gangu Zielonej Rękawiczki" może być dobrym pomysłem na poprawienie sobie humoru lub oderwanie się od rzeczywistości, ale ani historia, ani bohaterowie raczej nie zostaną z nami na dłużej.

Serial dziś debiutuje na Netflix.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama