Samsung

Galaxy Note 4 wyjęty z pudełka. Przez Samsunga

Maciej Sikorski
Galaxy Note 4 wyjęty z pudełka. Przez Samsunga
Reklama

Wczoraj pisałem o żartach z Apple, stwierdziłem, że drwiny z konkurencji są potrzebne, jeśli nie ma w nich zbytniej agresji. Firma popełnia błąd, zali...

Wczoraj pisałem o żartach z Apple, stwierdziłem, że drwiny z konkurencji są potrzebne, jeśli nie ma w nich zbytniej agresji. Firma popełnia błąd, zalicza wpadkę, inni gracze wytykają ich palcami i szydzą, ale po kilku dniach sytuacja wraca do normy, znajduje się nowy bohater żartów. Dla mnie mocnym kandydatem na tego nowego bohatera stał się teraz Samsung, a wszystko za sprawą ich Note'a 4.

Reklama

Dziwne czasy nastały - media branżowe stają się zbędne. Przynajmniej te, które skupiają się na odpakowywaniu i recenzowaniu sprzętu. Podejrzewam, że na tym polu działa sporo serwisów, a zwłaszcza vlogerów, którzy potrafią zrobić z tego prawdziwe show. Tymczasem chleb próbuje im chyba odebrać Samsung. Koreańska korporacja sama przygotowała film z odpakowania Note'a czwartej generacji. Zajęła się tym odpowiedzialna za PR jednostka Samsung Tommmorow.

Możliwe, że robili to już wcześniej, ale tamte filmy jakoś do mnie nie trafiały. Jeśli w oczy rzucały mi się informacje w stylu: jest pierwsza recenzja nowego sprzętu albo odpakowano nowy model, to zawsze stał za nimi ktoś niezwiązany bezpośrednio z firmą. Popularny vloger lub redakcja znanego medium elektronicznego działającego na tym polu. A tu taka niespodzianka: Samsung sam odpakował swój sprzęt.


Piszę to oczywisćie z przymrużonym okiem, ale jednocześnie zastanawiam się, czy firma pójdzie krok dalej i wrzuci np. recenzję tego produktu? Po co czekać na innych, skoro samemu można to zrobić? I to lepiej... Zwłaszcza, gdy znajdzie się pracownika naprawdę żywo zainteresowanego nowym produktem. Sprzęt mają na długo przed wprowadzeniem go na rynek, można przygotować mocne recenzje i otwarcie pudełka z przytupem (mógłby to robić np. pies-pająk). Przy odrobienie inwencji na samych filmach na YT mogliby zarabiać krocie.

Od jakiegoś czasu coraz głośniej mówi się o tym, że niektóre firmy szkodzą mediom branżowym faworyzując część z nich. Znane tytuły dostają sprzęt do rąk jeszcze przed premiera i gdy mniejsi oglądają prezentację (jeśli w ogóle mają taką możliwość), więksi wrzucają swoje recenzje. To nie jest równa walka o czytelnika/widza, deprymuje też ludzi, którzy nie mają dostępu do takich bonusów. Teraz idziemy krok dalej, to dla niektórych może być jeszcze bardziej deprymujące. Jasne, że to sprzęt Samsunga, mogą z nim robić co tylko zechcą, ale jeśli takie rozwiązanie stanie się modne, to część internetowych recenzentów będzie miała skwaszoną minę.

Źródło grafik: samsungtomorrow.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama