Czekacie na nowego Samsunga Galaxy Note 20 Ultra i liczycie na zoom większy niż w serii S? Nie tym razem.
Premiera smartfona Samsung Galaxy Note 20 Ultra coraz bliżej. Prawdopodobnie w sierpniu poznamy go oficjalnie, ale póki co — nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przyglądanie się kolejnym przeciekom związanym z urządzeniem. Z jednej strony — kilka tygodni temu Krzysztof informował, że Samsung miałby zrezygnować z najdroższego wariantu smartfona, czyli właśnie tego Ultra, bo zainteresowanie nim jest zbyt małe. Z drugiej: znany ze swoich sprawdzonych przecieków Ice Universe informuje, że high-endowy smartfon zrezygnuje ze 100x Zoomu, na rzecz... takiego 50x. I najwyraźniej fakt że nie da się naprawić aparatu w Samsungu Galaxy S20 Ultra nie ma z tym nic wspólnego.
100x Zoom z S20 Ultra ustąpi miejsce takiemu 50x - dlaczego?
Marketingowo pisanie o stukrotnym przybliżeniu brzmi super. Jednak większość osób które miały okazję z niego skorzystać prawdopodobnie zgodzą się z tym, że te imponujące liczby niekoniecznie przekładają się na równie imponujące efekty. Dlatego w nadchodzącym flagowcu chcieliby się jednak skupić na najwyższej jakości i jak najlepszym doświadczeniu dla użytkowników — stąd Galaxy Note 20 Ultra oferować miałby "tylko" 50x przybliżenie.
Flagowe smartfony Samsunga od lat oferują jedne z najlepszych aparatów na rynku — dlatego to, że będą miały doskonałe aparaty nie jest dla mnie absolutnie żadnym zaskoczeniem. I jeżeli te informacje się potwierdzą, to... szczerze mówiąc: z mojej perspektywy będą naprawdę fantastycznym zagraniem i podejściem godnym pochwały. Bo marketingowo to mogą tam nawet wrzucić 200x Zoom — tylko co z tego, skoro absolutnie nikt nie będzie z tego korzystał, bo do niczego nie będzie się nadawał. Ale użyteczne przybliżenie 50x z zadowalającą jakością finalnego produktu - to zupełnie inna bajka.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu