Noty telefon samsunga to nie tylko tańszy wariant składanego smartfonu. To też jedno z tańszych urządzeń ze Snapdragonem 865 w portfolio firmy.
Już od jakiegoś czasu słuchać było plotki, że Samsung oprócz następcy Galaxy Fold, pracuje także nad jego odchudzoną, tańszą wersją. Jeżeli chodzi o nazwę, to nie ma tutaj co liczyć na oryginalność firmy - telefon ma się nazywać Galaxy Fold Lite. Ciekawa jest jednak jego nazwa kodowa - Winner2.
Galaxy Fold Lite - co o nim wiemy?
Dzięki przeciekom od Maxa Weinbacha mamy co nieco informacji o nowym Samsungu.
Przede wszystkim ma go napędzać najwydajniejszy procesor Qualcomma, czyli Snapdragon 865. Oprócz tego możemy się spodziewać tylko jednego wariantu pamięci wewnętrznej - 256 GB. To, co mnie mocno cieszy, to obniżenie ceny urządzenia przez usunięcie modułu 5G. Póki co i tak technologia ta jest na tyle w powijakach, że jej brak nie powinien zanadto zaboleć. Ponadto, telefon ma nie posiadać UTG (Ultra Thin Glass), czyli opracowanej przez Samsunga powłoki, która ma być jednocześnie wytrzymała jak szkło i giętka jak tworzywo. Patrząc po tym, że ekran podstawowego Folda jest w stanie się zarysować od paznokcia, to wyszło ono firmie średnio. Nie wiadomo jednak, czy oznacza to, że w smartfonie zostanie zastosowany grubszy materiał, nie dający takiego uczucia "premium", czy też nie będzie tam żadnej ochrony. Trzymam kciuki, by chodziło tu o tę pierwszą opcję.
To, co mnie nieco niepokoi, to chęć Samsunga do redukcji wymiarów zewnętrznego wyświetlacza. Nie tak przecież duża bateria pierwszego Folda mocno zyskiwała na tym, że użytkownicy część akcji mogli załatwić na tym zewnętrznym, mniejszym wyświetlaczu. Jeżeli zostanie on pomniejszony do rozmiarów tego z Flipa, to sens straci cała funkcja "continuum". Szkoda, ale rozumiem, że w tym przypadku również chodziło o cięcie kosztów.
Galaxy Fold Lite. Najbardziej przystępny składak?
Cena nowego urządzenia ma zostać ustalona na 1099 dol, czyli 4 640 zł. Oznacza to, że Galaxy Fold Lite będzie tańszy na premierę nie tylko od Galaxy Z Flip (6600 zł), ale też od flagowego modelu marki - S20+ 5G (4849 zł) i S20 Ultra (5999 zł).
Czy to oznacza, że ceny składanych urządzeń innych marek również pójdą w dół? Mam nadzieję, ponieważ taki ruch pozwoli tej technologii dotrzeć w końcu do masowego konsumenta.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu