Ciekawostki technologiczne

Gadżet dla fanów Gwiezdnych Wojen? Stawiam na BB-8 od Sphero

Maciej Sikorski
Gadżet dla fanów Gwiezdnych Wojen? Stawiam na BB-8 od Sphero
13

Kilka dni temu Jakub pisał o dronach stworzonych z myślą o fanach Gwiezdnych Wojen. Takich produktów będzie przybywać, odliczane są już dni do premiery kolejnej części sagi i temat jest coraz bardziej eksploatowany - zarobić chce Disney, pomogą mu w tym inne firmy, które też liczą na zyski. Kolejnym...

Kilka dni temu Jakub pisał o dronach stworzonych z myślą o fanach Gwiezdnych Wojen. Takich produktów będzie przybywać, odliczane są już dni do premiery kolejnej części sagi i temat jest coraz bardziej eksploatowany - zarobić chce Disney, pomogą mu w tym inne firmy, które też liczą na zyski. Kolejnym przykładem producent robotów Sphero - firma wprowadza na rynek sprzęt o nazwie BB-8 i mogę napisać, że chętnie pobawiłbym się tym gadżetem.

Sphero jest podobno znaną marką, roboty tworzą nie od wczoraj, a tym razem rozszerzają ofertę o urządzenie, które będzie pożądane przez fanów Gwiezdnych Wojen, ale też każdego miłośnika mobilnych zabawek. Droid BB-8 pojawił się w trailerze siódmej części sagi i wiele osób czeka pewnie na rozwinięcie wątku tej maszyny w filmie. Od tego dzieli nas jeszcze kilka miesięcy, lecz można już kupić zabawkę wzorowaną na tym mechanicznym bohaterze Star Wars.

Sprzęt współpracuje z platformami Android oraz iOS, producent zapewnia, że wsparcie dla mobilnego Windowsa też się pojawi. Maszyna ładowana jest indukcyjne, służy do tego stacja dokująca. Za taki zestaw klient zapłaci 150 dolarów. Dla mieszkańców Zachodu, fanów Gwiezdnych Wojen i robotyki, raczej nie jest to wygórowana cena. Część ludzi pewnie zapłaciłaby tyle za oficjalny gadżet z filmu nawet gdyby był to stacjonarny sprzęt. Tymczasem mamy do czynienia z urządzeniem, które już teraz działa w kilku trybach i jest interaktywne.

Droid przemieszcza się, jego "głowa" przytwierdzona jest za pomocą magnesów, więc kula może się swobodnie kręcić. Producent przewidział opcję hologramów, ale polega ona na prezentowaniu treści z wykorzystaniem rzeczywistości rozszerzonej na smartfonie/tablecie użytkownika. Podobno sporą rolę ma odgrywać w tym projekcie możliwość programowania robota - stosunkowo prosta, by każdy mógł się w ten sposób bawić. Z czasem dodawane mają być kolejne funkcje i tryby "pracy": im bliżej premiery, tym bardziej rozwinięty sprzęt.

Zabawka nieźle się prezentuje, popularność pewnie zdobędzie po premierze filmu, gdy poznamy losy BB-8 ze srebrnego ekranu. Wtedy rzesza nastolatków może zechcieć sterować małym droidem. Zresztą, nie tylko nastolatków - sam chętnie bym pośmigał takim gadżetem po mieszkaniu. Jeszcze ciekawiej byłoby, gdyby robot faktycznie nie był uzależniony od człowieka i potrafił się z nim np. droczyć wyglądając zza ściany...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

gwiezdne wojny