Komputery i laptopy

Modularny laptop Framework dostanie mocne GPU i większą baterię

Kamil Pieczonka
Modularny laptop Framework dostanie mocne GPU i większą baterię
5

Projekt Framework zdobywa coraz większą popularność i udowadnia, że wymiana podzespołów w laptopach wcale nie musi być fanaberią. Firma właśnie zaprezentowała trzecią generację swojej podstawowej platformy oraz zapowiedziała całkiem nowy model z dedykowanym GPU.

Framework z procesorami Intel i AMD

Framework wprowadził właśnie do przedsprzedaży dwa nowe modele swoich laptopów z matrycą o przekątnej 13,5 cala (2256 x 1504 pikseli). W zasadzie to trudno w tym przypadku mówić o nowych modelach, bo począwszy od pierwszej generacji, wyglądają one niemal tak samo i zachowują wsteczną kompatybilność. Dzięki temu posiadacz pierwszego Frameworka z 2021 roku może zamówić teraz np. nową płytę główną z procesorem Intela 13. generacji lub AMD Ryzen z serii 7040 i zamontować ją w swoim urządzeniu. Będzie to znacznie tańsze, bo bazowy notebook z podstawowym procesorem Core i5-1340P lub AMD Ryzen 5 7640 kosztuje 849 USD (w wersji do samodzielnego złożenia i bez systemu operacyjnego), a za samą płytę główną z takim samym układem wystarczy zapłacić 449 USD. Trzeba co prawda doliczyć do tego też zakup pamięci DDR5, ale tego akurat nie przeskoczymy.

Generalnie oferta Frameworka wygląda obecnie bardzo ciekawie. Do sprzedaży trafią dwa tegoroczne modele, z układami Intela oraz AMD, ale wraz z nimi poprawiono też kilka innych rzeczy. Przede wszystkim pomimo tych samych rozmiarów, bateria ma teraz większą pojemność (wzrost z 55 do 61 Wh), co w połączeniu z oszczędniejszymi procesorami zapowiada dłuższy czas pracy. Są też nowe, szybsze moduły WiFi, nowy matowy ekran, mocniejsze głośniki (80 dB) czy nawet bardziej wytrzymałe zawiasy. Co więcej każdy z tych elementów można dokupić osobno i zamontować w starszym modelu. Przykładowo nowy wyświetlacz wyceniono na 179 USD, baterię 61 Wh na 69 USD, a czytnik linii papilarnych za 29 USD.

Framework jest również genialny w razie jakiejkolwiek awarii. Modułowa konstrukcja ułatwia demontaż poszczególnych elementów, a producent zapewnia, że będzie cały czas miał w ofercie części zamienne. Z Framework Laptop 13 możemy nawet zdecydować jakie porty rozszerzeń znajdą się po bokach. Mamy miejsce na cztery takie moduły z portami USB-C, USB-A, HDMI, czytnikiem kart microSD, portem LAN RJ-45 czy portem audio mini-jack 3.5 mm. Gotowy notebook, złożony i z zainstalowanym systemem operacyjnym startuje od 1049 USD, ale dokładając więcej pamięci RAM, większy dysk SSD i kilka modułów cena powoli rośnie. Za lepiej wyposażony model trzeba będzie zapłacić około 1500-1600 USD co niekoniecznie musi być niższą ceną niż w przypadku standardowych notebooków. Tutaj jednak zyskujemy elastyczność konfiguracji oraz możliwość późniejszej rozbudowy.

Dostawy notebooków z nowymi procesorami Intela mają rozpocząć się w maju, a na modele z układem AMD trzeba będzie poczekać do trzeciego kwartału. Wygląda na to, że będzie to coraz ciekawsza opcja, choć warto poczekać na pierwsze recenzje. W starszych modelach narzekano  między innymi na czas pracy na baterii oraz na spasowanie całej obudowy, ale wygląda na to, że Framework poprawił te elementy.

Framework Laptop 16 z dedykowanym GPU

Framework zamierza też w najbliższym czasie rozbudować swoją ofertę o nowy, większy model z ekranem o przekątnej 16 cali. Dzięki większym rozmiarom będzie on w stanie dostarczyć większą wydajność, a co za tym idzie również dedykowane GPU. W tym modelu również zachowana zostanie modularna budowa, więc w przyszłości możliwe będzie zamontowanie nowej, wydajniejszej karty graficznej. Nie wiadomo co prawda z kim firma w tej kwestii współpracuje (czy z AMD czy z NVIDIA) i jak dokładnie ma to działać, ale pomysł jest ciekawy. Nowy model stworzony jest z myślą o graczach, dlatego w ofercie pojawią się między innym klawiatury RGB, wyświetlacze Matrix LED czy lepsze głośniki.

Modułowa budowa i uniwersalny interfejs dadzą też spore pole do popisu dla moderów. Framework buduje swoje moduły w oparciu o kontroler Raspberry Pi RP2040, dzięki czemu każdy chętny będzie mógł stworzyć własne rozwiązanie. Począwszy od zamontowana dodatkowego wyświetlacza dotykowego zamiast klawiatury numerycznej, a skończywszy chociażby na klawiszach z keyboardu. Ten model jest jednak jeszcze w fazie koncepcyjnej i więcej na jego temat dowiemy się za kilka miesięcy.

źródło: Framework

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu