Artykuł sponsorowany

Fotowoltaika balkonowa w praktyce. Czy to się opłaca?

Tomasz Popielarczyk
Fotowoltaika balkonowa w praktyce. Czy to się opłaca?
Reklama

Instalacje fotowoltaiczne nie są już rozwiązaniem zarezerwowanym wyłącznie dla posiadaczy domów jednorodzinnych. Coraz częściej mówi się o nich również w kontekście mieszkania w bloku. Jak to działa w praktyce? Z jakimi kosztami się wiąże i ile można zaoszczędzić? Miałem możliwość przekonać się o tym osobiście podczas kilkutygodniowych testów.

Co byście powiedzieli na fotowoltaikę balkonową, która nie wymaga zgłaszania ani wymiany licznika na dwukierunkowy? To rozwiązanie relatywnie nowe, a EcoFlow PowerStream jest na tym gruncie jedną z ciekawszych (choć niekoniecznie tanich) propozycji. W Polsce fotowoltaika balkonowa nie jest jeszcze szczególnie popularna, ale nasi zachodni sąsiedzi podobno sięgają po nią coraz chętniej i na blokach coraz częściej widuje się panele. Trudno się dziwić - ceny energii odlatują i każdy szuka sposoby, by zaoszczędzić. A fotowoltaika jest jednym z najlepszych.

Reklama

Zainstalowanie fotowoltaiki w bloku oczywiście wiąże się z pewnymi wyzwaniami. Przede wszystkim musimy uzyskać zgodę wspólnoty mieszkaniowej (lub spółdzielni). Z tego też powodu ja podłączyłem całość do przenośnego panelu, który póki co nie został zamontowany na stałe. Jest to o tyle fajne rozwiązanie, że możemy je przymocować w sposób bezinwazyjny do balustrady albo wręcz rozstawić na balkonie na całe lato i schować wraz z nadejściem zimy. A poza tym przenośny panel (wraz z bankiem energii) zabierzemy też na camping, działkę i wszędzie tam, gdzie nie ma dostępu do energii elektrycznej.

Jak to działa w praktyce?

Na cały zestaw składa się:

  • mikroinwerter PowerStream + niezbędne okablowanie
  • panele solarne – tu zastosowałem pojedynczy, przenośny panel 400W
  • bank energii – w tej roli wystąpił Delta Max 2 opisywany już jakiś czas temu na Antyweb.
  • inteligentne gniazdko Smart Plug

Całość jest wręcz „idiotoodporna”. Nie da się bowiem właściwie podłączyć tego systemu źle. Poszczególne gniazda mają różne kształty i tak zaprojektowane wtyczki, by nie dało się ich podpiąć odwrotnie. I muszę przyznać, że ta prostota i przystępność wywarły na mnie spore wrażenie.

Sercem całego systemu jest mikroinwerter. W zestawie otrzymujemy metrowy przewód MC4, a także narzędzia do montażu na ścianie. Urządzenie ma aluminiową obudowę zgodną z normą IP67, a więc możemy je stosować również na zewnątrz. W związku z tym producent dołącza też specjalną plastikową osłonę, która ma m.in. zapobiegać ewentualnym poparzeniom przez nagrzany metal. Dopełnieniem całości jest klucz do odłączania przewodów.

Mikroinwerter obsługuje dwa panele solarne o maksymalnej mocy 800 W. Jeżeli standardowy, metrowy przewód nam nie wystarczy, będziemy musieli dokupić odpowiedni przedłużacz. Dobrym pomysłem może być też tutaj dokupienie specjalnego kabelka „slim”, który zmieści się w drzwiach lub oknie pod uszczelką – nie będziemy musieli wówczas wiercić żadnych otworów.


Urządzenie podłączamy do gniazdka za pomocą osobnego przewodu – ten ma zaledwie 0,5 m długości, więc znowu – jeżeli to nam nie wystarczy w ofercie producenta są wersje 3- oraz 5-metrowe. System działa w ramach jednej fazy, co zazwyczaj powinno być wystarczające dla mieszkań w bloku. W przypadku instalacji trójfazowych musielibyśmy podłączyć osobne inwertery dla każdej z faz, co oczywiście byłoby totalnie nieopłacalne.

Reklama


I teoretycznie taki zestaw by działał (zresztą ten sposób podłączenia jest pokazany nawet w instrukcji) i mógłby nam wystarczyć. Falownik podłączony do gniazdka przekształcałby energię z paneli i zasilał urządzenia w naszym domu. Problem w tym, że ewentualne nadwyżki prądu „wyciekałyby” do sieci. Tymczasem jednokierunkowe liczniki, które każdy z nas posiada w mieszkaniu, odczytują to jako zużycie – więc paradoksalnie płacilibyśmy za energię oddaną na zewnątrz.

Reklama

Aby zapobiec tej sytuacji, mamy dwa rozwiązania – magazyn na energię oraz inteligentne gniazdko Smart Plug.


Zacznijmy od magazynu. U mnie w tej roli występuje Delta 2 Max o pojemności 2048 Wh, ale w ofercie EcoFlow znajdziemy też tańszą Deltę 2 (bez Max), która ma 1024 Wh. Mikroinwerter podłączamy tutaj za pomocą dedykowanego przewodu. Wówczas ewentualne nadwyżki energii będą przekazywane właśnie tutaj (choć możemy też skonfigurować system odwrotnie - aby priorytetem było dla niego ładowanie magazynu).

Jest to rozwiązanie o tyle praktyczne, że może pełnić również funkcję domowego UPS-a – awaryjnego źródła zasilania. W razie awarii prądu nasz system będzie dalej działał i zasilał domową instalację. Analogicznie to zresztą działa po zmroku. Kiedy panele solarne już nie dostarczają energii, mikroinwerter będzie wykorzystywał tę zgromadzoną w magazynie, żeby nazajutrz znowu go naładować w ciągu dnia. Przy czym trzeba podkreślić, że w tym trybie maksymalnie dostarczy wówczas nie 800, a jedynie 600 W mocy.


Reklama

Drugim elementem układanki jest inteligentne gniazdko Smart Plug. Zarówno mikroinwerter jak i wszystkie gniazdka (możemy mieć ich nawet kilkanaście) są połączone do domowej sieci WiFi. Smart Plug na bieżąco monitoruje zużycie energii i przesyła te informacje do falownika, a ten dostarcza do wskazanego gniazdka odpowiednią moc.

Smart Plug obsługuje pobór maksymalnie 2500 W. Gniazdko posiada fizyczny przycisk do włączania i wyłączania, ale oczywiście możemy to też robić za pomocą dedykowanej aplikacji. Co ciekawe, rozwiązanie to jest również zgodne ze standardem Matter.

Aplikacja

Aplikacja mobilna jest tutaj kluczowa, bo pozwala nadzorować działanie całego systemu oraz sterować jego elementami. Na szczęście producent się tutaj przyłożył, bo program działa naprawdę solidnie, jest intuicyjny i przystępny.


Podczas początkowej konfiguracji musimy oczywiście podłączyć nasz mikroinwerter do sieci WiFi. Następnie określimy, czy priorytetem ma być tutaj ładowanie magazynu energii czy może dostarczanie energii urządzeniom w naszym mieszkaniu. Kolejny ekran pozwala natomiast określić przeciętne, stałe zużycie prądu w naszym mieszkaniu – właśnie tyle mocy mikroinwerter będzie przekazywał przez cały czas do gniazdek (oświetlenia też oczywiście), które nie korzystają ze wspomnianych wyżej Smart Plug. Wskazanie tutaj zbyt dużej wartości może spowoduje „uciekanie” energii do sieci, za co bez dwukierunkowego licznika zapłacimy.


Po skonfigurowaniu całego systemu zobaczymy bardzo estetyczny wykres ilustrujący przepływ energii. Aplikacja pokazuje produkcję paneli, moc ładowania magazynu, a także zużycie gniazdek Smart Plug. Widzimy tutaj również, ile dodatkowo mocy gniazdka Smart Plug pobierają z sieci. Po dodaniu stawki 1 kWh zobaczymy też konkretne kwoty, które zaoszczędziliśmy dzięki działaniu PowerStream. Całość dopełniają rozbudowane raporty z wykresami dziennymi, tygodniowymi i miesięcznymi.

Aplikację wyposażono również w moduł automatyzacji. Nie jest on szczególnie rozbudowany, ale pozwala na tworzenie prostych reguł i harmonogramów. Możemy np. wyłączać pewne urządzenia przy niskim uzysku mocy z panelu.

Ile w ten sposób można zaoszczędzić?

Za pełny zestaw do fotowoltaiki balkonowej EcoFlow trzeba zapłacić obecnie 8199 zł. Jest on nieco inny niż opisywany przeze mnie. Otrzymujemy wówczas dwa panele po 400 W o sztywnej konstrukcji oraz metalowe ramy do zawieszenia ich na balustradzie. Taki zestaw ma też nieco mniejszy magazyn – wspomnianą wcześniej Deltę 2 (bez „Max”).

W moim przypadku pojedynczy panel 400 W był w stanie wytworzyć w najlepszym momencie maksymalnie ok. 350 W energii. Oczywiście ten wynik wahał się w zależności od pory dnia – mój balkon jest wystawiony na stronę południowo-wschodnią. Tygodniowo dawało to ok. 6-7 kWh. W skali miesiąca byłoby to zatem ok. 35 zł oszczędności. Przy czym trzeba wziąć też pod uwagę, że mamy środek lata – jesienią i zimą ten wynik będzie na pewno gorszy.


Przy założeniu, że sztywne panele dadzą tyle samo, możemy optymistycznie mówić o ok. 600-700 W mocy przy dwóch sztukach. W skali roku powinno to nam dać analogicznie 550-600 kWh. Przy obecnych stawkach zwrot z inwestycji otrzymalibyśmy zatem po 10 latach.

Przy czym trzeba tutaj oczywiście uwzględnić, że nie każdy rok da nam tyle samo dni słonecznych. Ceny energii też zapewne będą się zmieniać (raczej rosnąć niż maleć). Są to zatem mocno teoretyczne wyliczenia.

Podsumowanie

EcoFlow PowerStream to prawdopodobnie jeden z najprostszych i najbardziej przystępnych sposobów na fotowoltaikę – niezależnie od tego, czy mieszkamy w domu czy bloku. Nie spodziewałem się, że to rozwiązanie będzie aż tak dopracowane. Jest niestety przy tym też stosunkowo drogie, a to oznacza, że na zwrot z inwestycji przyjdzie nam trochę poczekać.


Z drugiej strony jest to produkt, który z całą pewnością doceni każdy gadżeciarz. To zasługa fantastycznej i świetnie wyglądającej aplikacji, a także wszystkich elementów składających się na ten zestaw. Możliwość sterowania gniazdkami Smart Plug, tworzenia harmonogramów, rozbudowywania tego wszystkiego o dodatkowe baterie – to właśnie ekosystem jest największą siłą marki EcoFlow.

W połączeniu ze świetnym magazynem energii, jakim jest Delta 2 Max, otrzymujemy nie tylko odnawialne źródło energii, a też awaryjny system zasilania. A w razie potrzeby stację zawsze możemy ze sobą zabrać na działkę lub pod namiot, co jest niewątpliwie jej dużym atutem.

 

Materiał powstał we współpracy z marką EcoFlow.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama