Recenzje gier

Recenzja Forza Motorsport – powrót króla wirtualnych wyścigów

Patryk Koncewicz
Recenzja Forza Motorsport – powrót króla wirtualnych wyścigów
0

Kultowa seria gier wyścigowych Microsoftu powraca na tory – i to zdecydowanie te właściwe.

Sześć lat przyszło czekać nam na nową odsłonę jednej z najpopularniejszych gier wyścigowych. Forza Motorsport 7 z 2017 roku wychwalana była nierzadko pod niebiosa, a recenzenci zachwalali nie tylko świetny model jazdy, ale także wręcz ogromne możliwości tuningu i rozbudowy setek aut. Czy nowa Forza Motorsport – już bez cyferki w nazwie – to wciąż tak ogromny plac zabaw dla fanów wirtualnego ściągania po torach? Przekonajmy się.

Forza Motorsport – tryby i rodzaje rozgrywki

Nowa Forza Motorsport pod względem trybów rozgrywki szczególnie nie zaskakuje. Gra wita nas trybem kariery i możliwością wybrania swojej postaci spośród wielu wariantów kolorystycznych kombinezonów oraz kasków. Nie doszukujcie się tam filozofii – bohatera i tak często widywać nie będziecie. Ważniejsze jest jednak pierwsze auto – jedno z trzech dostępnych – które otworzą nam drogę do trybu kariery, swoją drogą dość rozbudowanego i zróżnicowanego. Po ukończeniu rozgrywki wprowadzającej, która przeprowadza nas przez trening i pierwsze wyścigi, odblokowujemy dostęp do tematycznych ścieżek, a każda z nich stawia na pojazdy o odmiennej charakterystyce.

Mamy tu bowiem wyścigi sedanów, samochodów współczesnych, ikonicznych muscle carów, tylko niemieckich maszyn, czy totalnych klasków sprzed kilkudziesięciu lat. Na początku każdego z etapów zostaniemy postawieni przed wyborem konkretnego auta z dostępnej puli, które następnie będziemy rozwijać w trakcie rozgrywanych wyścigów. Dzięki temu gra niejako zmusza do nauki prowadzenia zróżnicowanych modeli aut, a nie jazdy tylko tymi ulubionymi.

W trybie kariery ciekawe są także eventy czasowe, które są systematycznie odświeżane. Dzięki temu powracając do tej zakładki po przerwie, można mieć pewność, że twórcy przygotowali nowe aktywności, urozmaicające grę.

Ci, którzy wolą grę na własnych zasadach, mogą od razu przeskoczyć do trybu dowolnego. Tam czekają dwa rodzaje konfiguracji zawodów – szybka oraz zaawansowana, pozwalające na dostosowanie konkretnych parametrów wyścigów do własnych potrzeb i tworzenie niestandardowych konfiguracji, takich jak rodzaj pogody, liczba przeciwników, ilość okrążeń, czy nawet początkowy poziom gumy na torze. W nim możemy oczywiście testować dowolne auta, bez ograniczeń.

Rywale to zaś typowa walka z duchami. Gracze rywalizują tam o najlepsze wyniki na wybranych torach, wspinając się na podium własnymi autami z dowolnymi modyfikacjami. Forza Motorsport oferuje także dwa tryby wieloosobowe – prywatny oraz standardowy. Ten drugi ma przyciągać graczy z całego świata zaplanowanymi sensami i wydarzeniami otwartymi, które również bywają tematyczne i posiadają ograniczenia do kontentych modeli aut. No dobra, garść teorii za nami – pora przejść do wrażeń z jazdy.

Model jazdy? Jak zwykle fantastyczny

Seria Forza od lat słynie z dobrze odwzorowanego modelu jazdy i nie inaczej jest tym razem. W odróżnieniu od Forzy Horizon – zamiast w offroadzie – przyjdzie nam się ścigać tu tylko po torach, ale nie byle jakich, bo kompletnie przebudowanych 20 trasach, wzorowanych na takich ikonach, jak legendarny Tor Circuit de la Sarthe. Forza Motorsport może i jest kierowana głównie do samochodowych zapaleńców, ale pozostawia także wiele miejsca dla casualowych graczy.

Przed wciśnięciem gazu do dechy możemy ustawić wszelkie asysty – lub ich brak – takie jak wspomaganie hamowania, automatyczną skrzynię biegów czy charakterystyczny wyznacznik optymalnej trasy, który pozwala zachować balans między prędkością a bezpiecznym wchodzeniem w zakręty. Zalecam dokładnie przyjrzeć się tym ustawieniom, żeby zmaksymalizować przyjemne wrażenia z gry.

No dobra, ale jak te auta się prowadzą? Odpowiadam: fantastycznie. Wszystko buduje tutaj niesamowicie immersyjne wrażenia z jazdy. Silniki pracują głośno i odmiennie dla w zasadzie każdego auta, pod kołami czuć każdą nierówność, a wchodzenie w zakręt na ręcznym to czysta przyjemność. Microsoft naprawdę przyłożył się do tego, by Forza Motorsport spełniła oczekiwania największych samochodowych zapaleńców. Widok z kokpitu na trzęsącą się kierownicę, gdy przekraczamy 300 km/h w akompaniamencie piłowanego silnika, po prostu generuje zaciesz na twarzy. Zwłaszcza jeśli w pełnej konfiguracji manualnej nauczymy się już charakterystyki danego auta i znamy jego mocne strony. Tu przydatna jest także znajomość tras, bo zbytnie szarżowanie może skończyć się niezbyt przyjemną kraksą na barierkach.

Wypaść z toru jest bardzo łatwo, zwłaszcza przy mokrej nawierzchni. Pogoda jest zaś istotnym elementem, bo twórcy postawili na 24-godzinny cykl dnia i nocy, wspierany dynamicznie zmieniającymi się warunkami na torze, co jeszcze bardziej zwiększa wrażenia – może nas bowiem zaskoczyć nie tylko ulewny deszcz, ale także ostre słońce, które w Forzy Motorsport – zwłaszcza na wyższych detalach – wygląda naprawdę świetnie. A skoro już o detalach mowa…

Grafika, personalizacja aut i tuning

Forza Motorsport oferuje dwa tryby wyświetlania treści – wydajnościowy i z podrasowaną grafiką. Ten pierwszy stawia głównie na utrzymanie 60 klatek na sekundę kosztem wrażeń wizualnych, a drugi charakteryzuje się nieco lepszą grą świateł i ostrzejszymi teksturami kosztem zmieszenia liczby kl/s do 30. Przyznam szczerze, że różnica – przynajmniej na Xbox – gigantyczna nie jest, ale faktycznie tryb stawiający na grafikę potrafi wycisnąć z gry trochę więcej. Nie oznacza to jednak, że Forzie można coś pod względem wizualnym zarzucić.

Modele pojazdów są niezwykle szczegółowe – zarówno z zewnątrz jak i z perspektywy kierowcy – a dynamiczny system pogodowy nadaje torom wyścigowym charakteru. W temacie wyglądu samych samochodów warto wspomnieć, że nowa Forza Motorsport oferuje całkiem spore możliwości personalizowania aut. Kolory, lakierowanie, folie samochodowe, przyciemniane szyby czy dziesiątki wzorów i geometrycznych kształtów – część dostępnych na start, a część do odblokowania wraz z postępem rozwoju samochodu.

Microsoft przygotował pulę ponad 500 samochodów – kultowych klasyków, nowych modeli, które niedawno zeszły z taśm produkcyjnych, jak i zupełnie eksperymentalnych samochodów koncepcyjnych. Gracze mogą wybierać spośród kilkunastu popularnych marek przemysłu motoryzacyjnego i powiększać swój garaż za wewnętrzną walutę, zdobywaną za rozgrywanie wyścigów. Każdy z samochodów można oczywiście modyfikować i tu Forza Motorsport w pełni rozwija skrzydła, bo możliwości zabawy jest niemało.

Fani tuningu poczują się tu jak w domu – ciśnienie w oponach, przekładnie skrzyni biegów, wytłumienie, amortyzacja i wiele wiele więcej. Wszystko to oczywiście wymiernie wpływa na wrażenia z jazdy, a nawet najmniejszy detal może zaważyć o wygranej w starciach o najwyższą stawkę. Oczywiście jest także opcja dla laików, czyli automatyczne ulepszenia, gdzie gra samodzielnie wybiera takie rozwiązania, które zapewnią optymalny rozwój auta.

Podsumowanie

Forza Motorsport Ameryki na nowo nie odkrywa. To wciąż ten sam świetny i dopracowany symulator wyścigów po torach, z podrasowaną grafiką, ulepszonym interfejsem, dynamicznym systemem pogodowym i nowymi autami. Microsoft postarał się, by wrażenia z jazdy były satysfakcjonujące nie tylko dla starych wyjadaczy serii, ale także dla niedzielnych graczy, którzy po prostu lubią poczuć warczenie silnika na padzie.

Ci zaś, którzy szczególnie lubują się w motoryzacyjnych smaczkach, tym bardziej nie będą mieli powodów do narzekania – gra oferuje bowiem rozbudowany konfigurator samochodów, tematyczne wyścigi w trybie kariery oraz dziesiątki kultowych aut w historycznych edycjach, gotowych do tuningu. Forza Motorsport kontynuuje więc dobrą passę serii, dołączając do grona najlepszych exclusivów Xboxa.

W nową Forzę Motorsport zagracie już 10 października. Gra od premiery dostępna będzie w Xbox Game Pass.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu