Jak już kiedyś pisałem, na granie czasu mam coraz mniej. Więc jeśli już decyduje się na jakąś grę to musi ona szybko dostarczać dobrych emocji lub być...
Jak już kiedyś pisałem, na granie czasu mam coraz mniej. Więc jeśli już decyduje się na jakąś grę to musi ona szybko dostarczać dobrych emocji lub być ekstremalnie wciągająca.
Do tego drugiego gatunku zaliczam Wasteland 2, w który namiętnie właśnie gram w wekendy. Reprezentantem gatunku pierwszego jest natomiast Forza Horizon 2, którą właśnie ogrywam na nowej konsoli Microsoftu.
Moja poprzednia przygoda z Horizon nie była najlepsza. Gra szybko mnie znudziła. Nie jest to też moja bajka. Co jakiś czas staram się przekonać do wyścigów, choć od czasów pamiętnej serii Colin McRae Rally raczej nic mnie na dłużej przy tym gatunku nie zatrzymało.
Do Forza Horizon 2 podszedłem więc jak do miłego przerywnika w pracy, jak do tytułu który na godzinę czasu ma zapewnić mi maksymalną rozrywkę bez nadmiernego wysiłku. Powiedzmy sobie szczerze, że gry tego typu nawet przy symulatorach jazdy nie leżały.
OK, przejdźmy do samej opinii na temat gry. Nie jest to recenzja , po takową, jeśli chcecie, możecie sięgnąć na branżowe serwisy growe. To co poniżej, to krótka refleksja dotycząca tej gry.
Grafika czyli wyciskanie z Xbox One czego się da?
No właśnie - pytanie czy Forza Horizon 2 wyciska z Xboxa wszystkie możliwości ? Gra jest śliczna, modele samochodów opracowane kapitalnie, model jazdy oraz efekty podczas jazdy są bardzo zadowalające. Kiedy uważnie przyjrzymy się samochodom czy krajobrazom nagle zaczniemy dostrzegać więcej szczegółów, małych elementów które sprawiają że gra wygląda naprawdę dobrze. Choć nie wszędzie - na przykład wjechanie w pole czy przyjrzenie się uważne roślinności na poboczach psuje ten idealny obraz.
Poza tym auta są piękne - jest ich w grze chyba ok. 200 dostępnych modeli więc mamy czym cieszyć oko i co testować. Tak samo sama jazda samochodem jest dla oka czystą przyjemnością.
Graficznie Forza to porządna szkolna czwórka - warto kupić ją na Xboxa chociażby tylko po to aby ją po prostu obejrzeć w akcji.
Granie
Forza Horizon 2 jeśli chodzi o główny zamysł nie różni się za wiele od poprzedniczki. Znowu mamy festiwal - setki rajdów do wygrania, konkurencję, wyścigi uliczne, możliwości rozbudowywania samochodów, kupowania nowych, dziesiątki punktów i ulepszeń do zdobycia itp. Wszystko to gwarantuje, że fani tej serii mogą przy grze spędzą naprawdę długie godziny.
Jak już wspomniałem, ja gram dość skokowo i w rzadkich chwilach wolnego czasu więc na kompletną eksploracje wszystkich możliwości raczej szans nie mam. Moja przygoda z grą ogranicza się do dobrych i szybkich wyścigów, które w tej edycji bardzo przypadły mi do gustu. Omijam natomiast szerokim łukiem jazdę w terenie której po prostu nie rozumiem, dlaczego ktoś wpadł na pomysł że samochody za setki tysięcy, a czasem miliony dolarów, mają jeździć po polach?
To co też podnosi przyjemność z grania w Forzę to punktowanie za każdy dobry element naszej jazdy. Szybki zakręt, czysty przejazd, dobry drift czy też przekroczenie prędkości w czasie pomiaru. Wszystko jest punktowane i to nie tylko podczas wyścigów ale również podczas jazdy po otwartym świecie. Niby nie jestem łasy na te wszystkie dodatkowe punkty, ale kiedy widzę bonus za jazdę bez "obcierek" to nawet mnie to lekko łechce :)
To, co ciekawego jest też w Forza Horizon 2 to styl gry jaki sobie wybierzemy. Możemy korzystać z maksymalnej pomocy i wtedy gra robi się bardziej arkadowa albo też pobawić ustawianiem i wtedy tytuł ten staje się dużo bardziej wymagający. Za wyłączanie poszczególnych ułatwień dostajemy też ekstra punkty za każdy przejazd.
Podsumowując
Forza Horizon 2 daje porządną dawkę dobrze zaokulizowanej graficznie rozrywki. Nie jest to moja bajka, jeśli chodzi o gry, ale pograłem i będę grał nadal z przyjemnością. Dla posiadaczy Xbox One tytuł ten będzie pewnie jedną z obowiązkowych pozycji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu