Symulator Forda brzmi niecodziennie. Amerykanie pokazują jednak, że powoli branża motoryzacyjna musi skupiać się na innych rzeczach niż wyłącznie koncentrowanie się na nowych modelach.
Ford chce zrobić z prowadzenia auta grę arcade'ową. Zabawa na całego?
Autonomia od A do Ź
Autonomiczne samochody to zdecydowanie wciąż gorący temat. W dodatku widać, że ich pojawienie się na ulicach to już kwestia najbliższych kilku lat, a w niektórych krajach trwają intensywne testy w pełni samodzielnych pojazdów. Gdyby tego było mało, już teraz możemy znaleźć w samochodach zaawansowane systemy, które starają się w jak największym stopniu wyręczyć kierowcę. Wspomaganie jazdy na swoim pasie, tempomat utrzymujący dystans za autem przed nami i kilka kolejnych dodatków.
Jednocześnie branża motoryzacyjna wchodzi w coraz silniejszą więź z segmentem IT. Widać, że ta symbioza będzie coraz bardziej widoczna, a wyniki ich współpracy będą odczuwalne dla każdego. Przede wszystkim wszystko będzie połączone w jedną sieć. Idea internetu rzeczy dopiero nabierze realnych kształtów, na razie mamy tego przedsmak oraz liczne zapowiedzi. Po co jednak firmy chcą się w to angażować? Po pierwsze chodzi o wygodę poprzez połączenie pojazdów z telefonami, po drugie o umożliwienie car sharingu, po trzecie lepiej zoptymalizowany ruch i po czwarty zapewniona diagnostyka oraz multimedia na żywo dla klientów.
Mnie jednak najbardziej interesują pomysły poszczególnych marek na to, jak się wyróżnić z szarej masy. Mimo wszystko obecnie każdy producent, a właściwie całe koncerny, stawiają na testowanie chmury jako centrum dla swoich imperiów. Ostatnio Ford zyskał bardzo ciekawy patent w USA.
Auto na smartfon
Obecnie nie musi w samochodzie siedzieć kierowca, jeżeli mówimy już o takim pełnoprawnym pojeździe autonomicznym. Z jednej strony świetna opcja, bo pozwala zapewnić wyższe bezpieczeństwo, komfort i tak dalej, ale z drugiej odbiera możliwość samej jazdy. Już sama ocena tej czynności podlega pod gust każdego z osobna. Jeżeli jednak uwielbia się kierować samochodem, to rezygnacja z takiej opcji może stać się bolesna i przykra.
Ford postanowił jednak pobawić się w coś nietypowego. Mianowicie zgłosił do urzędu patentowego wniosek dotyczący rozwiązań, pozwalających na sterowanie samochodem bezpośrednio ze smartfona. Pierwsza możliwość zakłada wykorzystanie do tego ekranu dotykowego i użycia palców, druga natomiast obracanie sprzętem w lewo i w prawo. Naturalnie za przyspieszanie czy hamowanie odpowiadał sam samochodów, ale decyzję o kierunku podejmowalibyśmy sami. Prawdziwy arcade!
Czy jednak to pomysł w jakiś sposób uzasadniony? Okazuje się, że tak, bo w taki sposób możemy pomóc aucie w rozpoznaniu nieznanej drogi, po której nie wie, jak się poruszać, np. jeszcze nie do końca przygotowanego dojazdu do domu, czy też zdecydujemy się na zmianę trasy, bo nie zgodzimy się z pomysłem nawigacji na przejażdżkę. Z pewnością to praktyczne rozwiązania. Inna sprawa, czy coś takiego w praktyce byłoby wystarczająco bezpieczne. Nie tylko chodzi o pomysły samego kierowcy, ale również ochronę przed zewnętrznymi atakami, w przypadku których taka opcja może stać się niebezpieczna.
źródło: Engadget
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu