Zamiast marnować czas, zasoby i pieniądze na stworzenie dwóch aplikacji mobilnych (dla iOS i Androida), możesz to zrobić za jednym zamachem, korzystając jedynie z tych specjalistów, którzy dobrze czują się w zestawie narzędzi Flutter. Google właśnie wprowadziło pierwszą stabilną wersję wieloplatformowego zestawu UI / SDK.
Flutter 1.0, podobnie jak i wcześniejsze testowe wersje pozwala na współdzielenie jednego kodu w aplikacjach z systemem Android i iOS. Podstawowym argumentem przemawiającym na korzyść Fluttera jest jednak to, że pozwala on na zachowanie typowego dla każdej z platform "charakteru" oprogramowania. Dodatkowo, głównym założeniem narzędzia jest osiągnięcie porównywalnej szybkości programu w stosunku do tego, który został napisany typowo dla konkretnej platformy (niezależnie czy jest to iOS czy Android).
Pisze się więc tylko jeden kod, który następnie będzie działać dobrze zarówno na iOS jak i na Androidzie. Aplikacje napisane z wykorzystaniem tego narzędzia działają więc na silniku renderującym Fluttera i jego frameworku: te są dostarczane jednak razem z każdą aplikacją. Dla twórców jest to dobra wiadomość - dzięki zastosowaniu Fluttera możliwe jest oszczędzenie czasu i pieniędzy na równoległe tworzenie dwóch odsłon własnej aplikacji mobilnej. Co ważne, zestaw narzędzi Flutter pozwala na dostosowanie programu do charakterystyki platformy: zatem jeżeli chcemy wykorzystać typowe dla iOS widżety - otrzymamy taką możliwość. Natomiast w wypadku Material Design, Flutter pomoże nam w skonfigurowaniu dokładnie tego samego kodu "w drugą stronę", bez większych przeszkód.
Jestem podekscytowana tym, jak wiele udało się osiągnąć twórcom od czasu ostatniej prezentacji wersji beta na Mobile World Congress prawie 10 miesięcy temu. Od tego czasu Flutter zrobił ogromny postęp, rozbudowując ważne dla programistów kwestie, m.in. wsparcie dla tworzenia designu do aplikacji iOSowych, czy integracje z usługami Firebase, które są często wykorzystywane w wielu aplikacjach mobilnych. Uważam, że to super, że twórcy Fluttera wzięli sobie do serca sugestie od developerów i skupili się na rozwijaniu tych obszarów, które były dla nas programistów problemem, jak np. integracje z mapami.
Paulina Szklarska, Flutter Developer, organizatorka GDG i Women Techmakers Wrocław
Flutter 1.0 to również "oczko" w stronę Fuchsia OS
Gdyby nie kilka faktów, Flutter 1.0 byłby rozpatrywany głównie w kategorii "pomostu" między iOS i Androidem. I przynajmniej na razie tak warto go rozpatrywać. Tyle, że zestaw narzędzi dla programistów ma z Fuchsia OS wiele wspólnego. Pewne jest to, że nawet jeżeli Fuchsia OS pojawi się w przyszłości, nie będzie w stanie "od razu" zastąpić systemu Android. Google zdaje sobie sprawę z tego, że jądro Linuksa, na którym przecież jest zbudowany Android zostało stworzone głównie pod pecety (i ma sporo lat na karku: nie jest doskonale zoptymalizowane pod urządzenia mobilne). Fuchsia nie korzysta już z jądra Linuksa, ale z Zircona budowanego absolutnie od zera. Będziemy mieć więc do czynienia z "OS-em absolutnym" - zbudowanym od podstaw przez Google, z aplikacjami budowanymi w frameworku od Google.
Świetną wiadomością jest to, że Flutter został wypuszczony w oficjalnej wersji i coraz więcej firm przekonuje się do niego, co mieliśmy okazję zaobserwować podczas prezentacji, gdzie swoje aplikacje pokazały m.in. Abbey Road Studios, czy Alibaba. Dla nas, programistów, sam Flutter ma teraz bardzo dużo do zaoferowania, a dodatkowo mnóstwo narzędzi, które powstały w ostatnim czasie i były wczoraj prezentowane (jak m.in. świetne narzędzie Flare do animacji) ułatwią nam znacznie tworzenie aplikacji. Dla mnie ta konferencja to same doskonałe wiadomości, czuję się bardzo zadowolona i liczę na to, że Flutter niedługo mocno zyska na popularności.
tłumaczy dalej Paulina Szklarska.
Jeżeli dojdzie do tego, że Flutter stanie się podstawowym narzędziem programistów do budowania aplikacji mobilnych, Fuchsia OS może na tym jedynie zyskać. Warto wiedzieć, że ten system wspiera Fluttera... natywnie. A zatem oznacza to, że tworząc program we Flutterze przygotowujemy go do pracy nie tylko z Androidem, nie tylko z iOS, ale także i Fuchsią. I co więcej, Flutter jest według Google odpowiednio zoptymalizowany do pracy z Fuchsia OS.
Ale nie oznacza to, że Fuchsia OS pilnie potrzebuje Fluttera - pewne jest to, że nowy OS od Google obsłuży także aplikacje przygotowane dla systemu Android. Trzeba jednak pamiętać, że "następca Androida" będzie charakteryzować się nieco innymi założeniami po stronie interfejsu, specyfiki obsługi programów. Różnica między aplikacją przygotowaną dla Androida a tą, która jest doskonale zoptymalizowana pod Fuchsia będzie widoczna: nie tylko pod kątem wyglądu, ale także i szybkości działania. Udane wdrożenie Fluttera spowoduje więc, że mało kto będzie zastanawiać się nad tym, czy Fuchsia będzie mieć dobre aplikacje na start. Doświadczenie rynku mobilnego jasno pokazało: platforma, która nie jest w stanie pochwalić się dużą bazą aplikacji odpowiedniej jakości musi kiedyś umrzeć. Windows Phone / Windows 10 Mobile to najgłośniejsza ofiara tego prawidła.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu