Flexbar to nowe akcesorium, które jest czymś pomiędzy znanym z MacBooków Touchbarem, a... Stream Deckiem.
Akcesorium które pokochają wszyscy tęskniący za Touchbarem w MacBookach. Oto jak działa
MacBooki z paskiem Touchbar to - w mojej opinii — jedne z najgorszych laptopów w historii Apple. Brak odpowiednich złącz i niekończąca się konieczność targania ze sobą przejściówek, nienaprawialne klawiatury, które nieustannie się zacinały, a wisienką na torcie jest jeszcze ten nieszczęsny pasek Touchbar. Element, do którego miałem wiele podejść, starałem się go skonfigurować na wiele sposobów. Ostatecznie jednak (raczej prędzej niż później) wyłączałem go - bo w ogóle nie wpisywał się w moje workflow pracy.
Kłamstwem byłoby jednak powiedzenie, że to element, który nie miał swoich miłośników. Miał. I to właśnie z myślą o nich powstaje Flexbar. Akcesorium podłączane do komputera czy tabletu, które działa dokładnie na tej samej zasadzie. Oferuje dynamiczne przyciski, które zmieniają się w zależności od aplikacji, z której korzystamy.
Flexbar: akcesorium, które chce zastąpić Touchbar z MacBooków
Flexbar podłączymy za pośrednictwem USB-C do całego szeregu urządzeń. Od komputerów (zarówno Maków jak i PC) przez smartfony, hen na tabletach kończąc. Adaptacyjny interfejs pozwoli skonfigurować go według własnego widzimisię -- i choć kształt sprzętu przywodzi na myśl Macbookowy Touchbar, to myślę, że idealnym produktem, do którego można go porównać byłoby coś w rodzaju Stream Decka. Pozwoli on bowiem skonfigurować wszystko według własnego widzimisię.
Na akcesorium składa się mierzący około 25 centymetrów długości ekran (2K, OLED). I żeby nie przytłoczyć nas na starcie — twórcy przygotowali zestaw skrótów dla całego szeregu popularnych aplikacji. Wspiera on także API od zewnętrznych firm - a już teraz ekipa odpowiedzialna za produkt przygotowuje system pluginów oraz platformę gdzie można będzie je łatwo dystrybuować. Czyli dokładnie tak, jak ma to miejsce w przypadku przywołanego do tablicy sprzętu od Elgato.
Flexbar, czyli Touchbar nie tylko dla MacBooków. Ile to kosztuje?
Flexbar zadebiutował na platformie Kickstarter, gdzie dość sprawnie udało mu się przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów i osiągnąć ustalony pułap. Jest on już projektem sfinansowanym — dobicie do ustalonej kwoty zajęło mu to raptem 10 minut. A ile przyjdzie nam za ten gadżet zapłacić?
Cena Flexbara (bez uwzględnienia kosztów wysyłki), to 120 dolarów, czyli po dzisiejszym kursie około 490 złotych. Sporo - fakt. Ale jeżeli tęsknicie za Touchbarem, albo po prostu form-factor wydaje wam się być bardziej kuszący niż to, co oferuje Stream Deck i spółka - to myślę, że warto się temu sprzętowi przyjrzeć bliżej i dać szansę. Wysyłka urządzeń ma rozpocząć się w lutym przyszłego roku, czyli tak naprawdę już za kilka tygodni. Czy Flexbar ma szansę okazać się masowym hitem? Szczerze wątpię - ale nie mam wątpliwości, że jeżeli będzie działał tak efektywnie jak na powyższym wideo, to w branży kreatywnej znajdzie on swoich miłośników.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu