Gry

Kolejna odsłona uwielbianej gry anulowana. Autor nie wytrzymał presji

Kamil Świtalski
Kolejna odsłona uwielbianej gry anulowana. Autor nie wytrzymał presji
Reklama

Dla wielu miłośników gier wideo, praca przy nich jawi się jako wymarzone zajęcie. Jeżeli bliżej prześledzimy jednak losy twórców, to nagle okazuje się, że wcale nie jest to takie łatwe i przyjemne. Kolejny twórca wywiesza białą flagę i zaprzestaje prac nad nową odsłoną uwielbianej serii, której jest autorem. Jeżeli czekaliście na nową odsłonę Five Nights at Freddy's — to musicie obejść się smakiem. Przynajmniej na ten moment.

Ciągła presja

To że robienie gier nie jest prostym zadaniem to swego rodzaju truizm. Bo choć twórcy superhitów po ich sukcesach chętnie opowiadają o tym, ile kosztowało ich to pracy, wysiłku i nerwów, to pokazuje się ich już jako ludzi sukcesu. Może miejscami zmęczonych, ale jak najbardziej uśmiechniętych i dość chętnie opowiadających o napotykanych przez nich trudnościach. Wiadomym jest, że styl pracy różni się w zależności od wielkości ekipy, rozmiaru gry i szeroko pojętych możliwości. Pojęcie crunch time, który najczęściej przypada na końcowe fazy projektu, wiąże się z wieloma nadgodzinami i -- najogólniej mówiąc -- z całą masą wyrzeczeń i dużym zmęczeniem. Nie zawsze zatem jest kolorowo, a czasem dochodzą jeszcze inne czynniki — jak w przypadku Five Nights at Freddie's 6.

Reklama

Five Nights at Freddie's 6 anulowany

Seria Five Nights at Freddie's to dziecko Scotta Cawthona. Seria horrorów która zadebiutowała w 2014 roku spotkała się z naprawdę ciepłym przyjęciem ze strony graczy. I tak oto w kolejnych miesiącach dostawaliśmy następne odsłony horroru, które cieszyły się dużą popularnością. I ta dobra passa trwała do czasu premiery zeszłorocznego Five Nights at Freddy’s: Sister Location, które nieco zmieniło konwencję i próbowało nowych rzeczy. Po drodze pojawiło się kilka problemów, ale ogólnie -- gra się obroniła wśród swojej średniej półki, w którą celowała. Najwyraźniej jednak autor poczuł naprawdę dużą presję. Bo wie, że po raz kolejny te same sztuczki nie zdziałają i trzeba spróbować czegoś nowego. Problem polega jednak na tym, że... zjadł go stres. I kontynuacji nie będzie.

Po tym jak zmuszałem się do kontynuowania trwającej dzień po dniu pracy coś do mnie dotarło. Nie chcę nad tym pracować. Wierzę, że po każdej premierze oczekiwania powinny być coraz większe. Każda gra powinna być lepsza, niż poprzednia. Ale zaczyna się presja i obawiam się, że zacząłem zaniedbywać inne rzeczy w moim życiu, by tylko spełnić oczekiwania fanów.

Miłośnicy marki na starcie nie dowierzali tej argumentacji i myśleli, że to kolejny żart ze strony twórcy. Na wzór tego, który zaserwował przy okazji Prima Aprillis — jednak od razu wylał im na głowę kubeł zimnej wody. Tym razem nie ma miejsca na żarty.

Czy będzie nowa odsłona Five Nights at Freddie's?

Możliwe. To, że presja stworzenia czegoś unikatowego i atrakcyjnego dla fanów serii na ten moment wydała się poza zasięgiem Scotta Cawthona wcale nie jest równoznaczna z zakończeniem jego kariery twórcy gier. Ba, otwarcie mówi o tym, że nie wyklucza to powstania kolejnych gier, a spekuluje się o spin-offie i bardziej rozbudowanej wersji Foxy Fighters. Co w tej kwestii ma do dodania autor?

Może spróbuję swoich sił w tycoonie z Pizzerią? Kto wie. Ważne, aby dawało mi to satysfakcję, no i spodobało się graczom.

Trzymam mocno kciuki za Scotta. Bo wiem, że sytuacja w której się znalazł nie jest łatwa -- ale może to właśnie będzie ten czas, kiedy zaserwuje nam kolejny hit który porwie graczy z całego świata do zabawy?

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama