Stabilna wersja Firefoksa 18 jest już na serwerach Mozilli. Jeszcze w tym tygodniu fundacja wyda oficjalny komunikat o premierze, a tymczasem my już m...
Firefox 18 z IonMonkey i WebRTC już dostępny do pobrania. Oficjalna premiera w tym tygodniu
Stabilna wersja Firefoksa 18 jest już na serwerach Mozilli. Jeszcze w tym tygodniu fundacja wyda oficjalny komunikat o premierze, a tymczasem my już możemy cieszyć się nowymi udogodnieniami. A nie da się ukryć, że jest ich kilka. Na co tym razem nacisk położyli programiści i czy Lisek rozwija się w dobrym kierunku?
Niestety nie znamy jeszcze oficjalnej specyfikacji finalnej, wersji Firefoksa 18. Uważni obserwatorzy, którzy śledzili rozwój wersji beta z pewnością jednak zdają sobie sprawę, czego możemy oczekiwać. Fundacja zapewniała już jakiś czas temu, że począwszy od wydania numer 18 nie będzie dłużej wspierać animowanych motywów. Powód jest bardzo prosty i oczywisty - za bardzo obciążają one przeglądarkę, prowadząc do dużych spadków wydajności. Jeżeli zatem do tej pory korzystaliście z jakichkolwiek animacji interfejsu, to wraz z nowym wydaniem, przyjdzie się Wam z nimi pożegnać.
Firefox 18 ma również być dużym krokiem naprzód pod względem wydajności. Wszystko to dzięki nowemu kompilatorowi JavaScript JIT - IonMonkey. Fundacja zapewnia, że różnica w szybkości ma być widoczna gołym okiem. Niestety nie miałem do czynienia z wersją beta i nie jestem w stanie Wam napisać, czy rzeczywiście tak jest, dlatego pozostaje wierzyć na słowo.
Od wersji 18 użytkownicy mieli się też w końcu cieszyć wbudowanym czytnikiem PDF. Mozilla chce najwidoczniej w ten sposób nadgonić Chrome, które podobne rozwiązanie oferuje już od bardzo dawna. Wbudowany czytnik zniwelowałby konieczność korzystania z wtyczek takich programów, jak Adobe Reader czy Foxit Reader, które wykorzystywały okno przeglądarki do uruchomienia wewnątrz swojego interfejsu oraz wybranego dokumentu. Niestety z tego, co widać w changelogu oraz moich osobistych spostrzeżeń wynika, że czytnika nie wbudowano. Najwidoczniej programiści fundacji nie byli do końca zadowoleni ze swojej pracy i przełożyli jego implementację do kolejnego wydania.
Mozilla nie zapomniała też o użytkownikach OS X. Dla nich zadbano o wsparcie dla wyświetlaczy Retina. W rezultacie Firefox ma teraz wyglądać równie dobrze (a nawet lepiej) w wysokiej rozdzielczości. Jedyne, czego potrzeba, to wersja systemu 10.7 lub nowsza.
Ważną informacją jest także wstępna implementacja API WebRTC. Mozilla obiecywała to już w kwietniu ubiegłego roku, ale dopiero teraz znajdziemy w Firefoksie pierwsze efekty. W założeniu projekt ten ma być alternatywą dla rozwiązań typu Skype i umożliwiać na komunikację w czasie rzeczywistym między użytkownikami za pośrednictwem jedynie skryptów JavaScript.
Z mniej znaczących zmian warto wyróżnić też nowy algorytm skalowania grafik na stronach www, co ma się przełożyć na ich lepszą jakość, zwiększoną wydajność podczas przełączania między kartami, a także obsługę CSS3 Flexbox (elastycznych boksów). Wprowadzono również możliwość zablokowania nieszyfrowanych elementów na stronach wykorzystujących protokół HTTPS. Od tej wersji Firefox będzie również dostępny w postaci instalatora online, który ma rozmiar zaledwie 235 kilobajtów. Wszystkie dane zostaną natomiast pobrane w trakcie instalacji na dysk twardy.
Widać, że fundacja nie próżnowała przez ostatnie miesiące. W sieci pojawiają się już pierwsze komentarze mówiące o znaczącym skoku wydajności. Lista zmian jest natomiast na tyle przekonująca, że chyba nawet sam dam jeszcze raz szansę Liskowi i zainstaluję go na próbę, na kilka dni.
Program możecie pobrać z FTP Mozilli lub zwyczajnie zaczekać na oficjalną premierę i zaktualizować swoje programy. Przeglądarka zostanie udostępniona zarówno an desktopy jak i Androida.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu