Felietony

Filmy na DVD wracają do łask. A nie mówiłem?!

Konrad Kozłowski
Filmy na DVD wracają do łask. A nie mówiłem?!

Zmęczeni poszukiwaniem filmu na platformach VOD, skomplikowaną ofertą, podwyżkami cen i wymieszanymi ofertami klienci najwyraźniej mają dosyć i sięgają coraz częściej po filmy DVD. Takich osób jest coraz, coraz więcej.

W lutym tego roku na The Verge zauważyłem artykuł o zmęczeniu platformami VOD - autorka napisała wprost, że wróciła do kupowania płyt DVD, bo tak jest czasami po prostu taniej. Wielkie kosze w sklepach pełne przecenionych filmów i seriali to spora szansa na uzupełnienie kolekcji i wyposażenie się w hity i klasyki... na zawsze (no dobrze, do czasu, gdy płyty będą działać, ale tak prędko nie przestaną). Koronnym argumentem przeciwko takim wydatkom jest oczywiście to, jak wiele razy można oglądać dany film i rzeczywiście z prawdopodobnie kilku setek zgromadzonych przeze mnie tytułów jest wiele takich, które widziałem raz czy dwa, ale jednocześnie mam pewność, że w każdej dowolnej chwili mogę ten film zobaczyć. Bez połączenia z siecią, bez dodatkowych opłat, nie zastanawiając się, czy jest jeszcze gdzieś dostępny.

Polecamy: Porządny serial true crime. Spodoba się nawet największym miłośnikom gatunku

Oferty serwisów VOD stają się coraz bardziej skomplikowane. Rosną ceny najwyższych pakietów, które gwarantują nie tylko dostęp dla członków rodziny, ale także najlepszą jakość obrazu i dźwięku, ale to nie tylko kwestie finansowe odgrywają ważną rolę w zniechęcaniu widzów do korzystania z usług streamingowych. Gigantycznym czynnikiem decydującym o porzucaniu VOD jest także bałagan w ofertach, których od dawna nie można brać za pewnik. Czy wszystkie filmy Warner Bros. będą dostępne na Max? Nie. Czy każdy wyprodukowany, zamówiony lub finansowany przez Netfliksa film albo serial jest od razu dostępny na całym świecie i nigdy nie zniknie z katalogu? Już nie należy tak zakładać.

I mimo rosnącej popularności platform streamingowych, coraz więcej osób decyduje się na zakup filmów i seriali na płytach Blu-Ray i DVD. Phil Halliday, dyrektor zarządzający HMV, zauważył, że sprzedaż fizycznych nośników wizualnych, takich jak 4K i Blu-Ray, wzrosła o 5% w pierwszej połowie 2024 roku. W 2019 roku HMV uniknęło upadłości, a obecnie wszystkie główne obszary produktowe firmy odnotowują wzrost. Choć ogólnie sprzedaż płyt DVD i Blu-Ray wciąż spada, dowiadujemy się, że nadal są klienci skłonni zapłacić za fizyczną kopię ulubionych filmów i programów, które będą oglądać wielokrotnie.

Halliday porównał ten trend do rosnącej popularności płyt CD i winylowych. To oczywiście przypadek tylko jednego, konkretnego sklepu, ale warto odnotować, że to właśnie HMV posiada w swojej ofercie różnorodne i w dodatku często wyjątkowe wydania filmów, seriali, albumów muzycznych i inne multimedia. To sprawia, że krążkami interesują się także ci, którzy zazwyczaj nie kupują dużej liczby nowych tytułów, lecz jedynie wybrane - te ulubione albo ze względu na specjalną edycję. Wersja 4K "Oppenheimera" zniknęła z półek niedługo po premierze i sklepy musiały czekać na uzupełnienie zapasów, by zaspokoić zapotrzebowanie.

We wspomnianej sieci HMV sytuacja może być lepsza i daje odrobinę nadziei na poprawę sytuacji, ale ogólny obraz rynku nośników fizycznych nie wygląda korzystnie. Spadek o 4,7% i znikające z półek największych sklepów wydania Blu-ray oraz DVD w USA mogą być prawdziwym początkiem prawdziwego końca. Jeśli takie marki jak Target czy Best Buy nie widzą sensu w sprzedawaniu płyt w lokalnych sklepach, a Disney wycofuje się z dystrybucji fizycznych kopii w wielu regionach (w tym Australii), to sytuacja jest naprawdę mało optymistyczna. W Polsce mieliśmy pewne turbulencje związane z brakiem chętnych do wydawania filmów Sony, a Disney przez dłuższy czas ignorowało wydania 4K Ultra HD Blu-ray w Polsce i dopiero teraz zapowiedziało swój pierwszy film w tym formacie nad Wisłą, czyli "Królestwo planety małp".

To może być dobra szansa, by swoje kolekcje uzupełnić i wyposażyć się w ulubione filmy w najlepszej jakości, nie licząc na łaskę serwisów VOD, gdzie usuwane są nawet własne produkcje danej wytwórni. Co więcej, to właśnie duża liczba platform jest już przytłaczająca dla widzów, a co za tym idzie liczne subskrypcje i różnice pomiędzy serwisami. Rotacja treści powoduje, że często ogląda się filmy i seriale z obaw przed usunięciem ich z oferty, szczególnie, gdy podawane są dokładne terminy czystek katalogów, kiedy znika jednocześnie ponad 30, 50 lub 80 filmów.

Abonament zapewnia relatywnie tani dostęp do ogromnej bazy treści, ale musimy wtedy grać według zasad włodarzy serwisu. Albo kupimy film lub serial na płycie i sami będziemy o wszystkim decydować.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu