Biedronka już od dawna romansuje z grami i co jakiś czas pojawiają się ciekawe promocje. Tym razem szał może być jeszcze większy, a towar zniknie z półek (o ile można je tak nazwać w tym przypadku) w ekspresowym tempie. W popularnym dyskoncie znajdziecie teraz figurki z gry Fortnite.
Fortnite to fenomen, który nie słabnie na popularności. Czy zasłużenie? To już musicie ocenić sami - ja mam na liczniku grubo ponad 100 godzin (przede wszystkim na Nintendo Switch), choć trudno powiedzieć, by produkcja Epic Games stała się dla mnie najważniejszą grą ostatnich lat. Doskonale widać jednak, że młodsi odbiorcy oszaleli na jej punkcie i to stara się teraz wykorzystać sieć sklepów Biedronka. A, że idą święta, rodzice będą robić więcej zakupów, "naciągnięcie" ich na niedrogą figurkę może się udać.
Zobacz też: Skąd bierze się fenomen Fortnite?
Jak donosi serwis ppe.pl, w sieci sklepów Biedronka pojawiły się właśnie figurki z Fortnite. Cena takiego gadżetu nie jest zaporowa, co może okazać się niezwykle istotne dla młodszego odbiorcy - czy raczej rodzica, który będzie wyciągał pieniądze z portfela. 14,99 zł za jedną sztukę. Jednak decydując się na kupienie od razu trzech figurek, cena jednej spada do 9,99 zł - czyli za niecałe 30 złotych dostajemy nie dwie, ale aż trzy "ludziki".
Figurek do zebrania jest aż 41, co chyba nie powinno nikogo dziwić patrząc na to jak bogata jest biblioteka skórek do gry. Czy za 15 złotych można spodziewać się dobrej jakości? Nie sądzę - sam ostatnio zacząłem kupować Amiibo od Nintendo i jakość jest bardzo dobra, ale gadżet kilkukrotnie droższy (ceny w sklepach z konsolami i grami zaczynają się od około 80 złotych w zależności od figurki). Z drugiej strony zabawki od Nintendo to trochę coś innego, mają chip NFC, są to tak naprawdę dodatki do gier.
Zobacz też: Jeśli nie Fortnite, to co? Oto najlepsze gry battle royale
"Ludziki" z Fortnite to po prostu mały gadżet do postawienia na półce. I jestem więcej niż pewien, że znajdą swoich amatorów. Myślę jednak, że zdecydowanie większy szał pojawiłby się gdyby zamiast w normalnej sprzedaży pojawiły się jako "nagroda" za zakupy, tak jak miało to miejsce w przypadku Gangu Świeżaków. Wiem co mówię, mam w domu małe dziecko i karton tych pluszaków.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
