Przed zakupem upewniasz się, czy dany produkt został oceniony pozytywnie przez internautów? Sprawdź przy okazji, czy sama opinia nie jest fałszywką.
Za oknem jesień w pełni, a to oznacza, że niektórzy z Was pewnie zaczynają już powoli przygotowywać się do sezonowych zakupów, wypatrując majaczącego w oddali Black Friday. Polacy mają jednak to do siebie, że przed opłaceniem produktów w koszyku lubią najpierw poczytać opinie, a te niestety coraz rzadziej mają coś wspólnego z rzeczywistością, bo internetowe sklepy na potęgę korzystają z botów i osób parających się marketingiem szeptanym, a konkretniej najgorszą formą „reklamy”, czyli fałszywymi komentarzami i opiniami. Niestety to właśnie ta rekomendacja cieszy się największym zaufaniem konsumentów.
Danuta z Krakowa poleca – Polacy wciąż nabierają się na fałszywe opinie w sieci
Według firmy analitycznej TrustMate aż 95% internautów sprawdza opinie/recenzje produktu przed jego zakupem. To ogromna grupa potencjalnych „ofiar”, które mogą nabrać się na fałszywe i nieoznaczone komentarze, rozsiane po forach dyskusyjnych, mediach społecznościowych czy serwisach porównawczych. Z badań filmy Podium wynika, że konsumenci ufają opiniom przeczytanym w sieci aż 12 razy bardziej niż jakiejkolwiek innej formie marketingu. Te dane powinny dać nam do zrozumienia, jak duże jest w tym przypadku pole do nadużyć.
TrustMate przyjrzało się sklepom funkcjonującym w polskiej przestrzeni cyfrowej i doszukało się danych, które są jeszcze bardziej niepokojące. Okazuje się, że blisko 2 tysiące e-sklepów w Polsce kupuje nieprawdziwe opinie i recenzje, chcąc w ten sposób przekonać klientów do swojej oferty i dzięki temu zwiększyć sprzedaż. Choć nierzadko komentarze Kasi z Radomia czy Piotra z Olsztyna wyglądają jak żywcem wyjęte z szablonu – np. szybka dostawa, produkt zgodny z opisem, super cena – to właśnie takie działania przynoszą najlepsze rezultaty, bo Polacy co prawda aktywnie poszukują rekomendacji, ale nie przykładają szczególnej wagi do ich autentyczności.
Światełko w tunelu – ten proceder stopniowo maleje
Liczba sklepów, korzystających z fałszywych opinii, jest ogromna, ale na szczęście ten stan rzeczy powoli zmienia się na lepsze. Odsetek podmiotów oszukujących klientów maleje, głównie za sprawą interwencji UOKiK.
Na szczęście proceder kupowanie nieprawdziwych recenzji powoli, acz systematycznie maleje w polskiej sieci. Jeszcze parę lat temu, liczba firm korzystających z fałszywych opinii przekraczała 5% wszystkich podmiotów sprzedających w polskiej sieci. Obecnie z naszych badań wynika, że ten odsetek spadł i jest na poziomie poniżej 3%, co przekłada się na blisko 2 tysiące podmiotów, które kupują fałszywe opinie i recenzje – Jerzy Krawczyk, prezes zarządu polskiej platformy opinii TrustMate.io
Tylko w samym lipcu bieżącego roku UOKiK wydał kolejne decyzje wobec dwóch firm publikujących fałszywe opinie o produktach i usługach – suma kar to blisko 100 tys. zł. Ukarane firmy z opisywanych usług i towarów nie korzystały, a mimo to wystawiały opinie zlecone przez kontrahentów. Przypadki takich firm rozpatrywane są indywidualnie, ale ogólnie przyjęta kara za taki proceder to nawet 10 proc. obrotu.
No dobrze, ale jak w ogóle nauczyć się zawracać uwagę na fałszywe opinie? Tego dowiecie się ze wpisu Błażeja, gdzie wyjaśniliśmy, jakie podejmować kroki, by nie dać się nabrać na opłacone opinie.
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu