Fala kradzieży słuchawek Airpods Max w Nowym Jorku. Na tyle dotkliwa, że przykuła oko lokalnej policji.
Przez lata byliśmy już świadkami wielu niecodziennych ostrzeżeń ze strony stróżów prawa — nic dziwnego. Pomysłowość przestępców nigdy tak naprawdę nie przestaje zaskakiwać. Nie jest tajemnicą że, w zależności od części świata, złodzieje mają różne sposoby działania. Czasem bardziej wyrafinowane, czasem są to zwyczajne napady rabunkowe podczas których ofiarom grożą bronią. Teraz jednak Nowojorczycy są świadkami fali bezpośrednich napadów kierowanych ku... właścicielom słuchawek AirPods Max. Czyli najdroższych słuchawek w ofercie Apple.
To cię zainteresuje Co tak złego jest w nowych kubkach McDonald's, że klienci są wściekli?Wszyscy znają ikoniczne logo Nokii. Firma właśnie... się go pozbyła
Podjeżdżają na motorowerach, kradną słuchawki i odjeżdżają
Nowojorska policja oficjalnie poszukuje osób odpowiedzialnych za tę falę ataków — i wszystkich mogących pomóc dotrzeć do osób za nie odpowiedzialnych prosi o kontakt pod wskazanym numerem telefonu. A problem, jak się okazuje, jest spory — bo z relacji MSN wynika, że tylko jednego dnia do takiej kradzieży doszło osiem razy. W sumie wiadomo o 21 takich próbach kradzieży między 28 stycznia, a 18 lutego. Ofiarami złodziei padają zarówno mężczyźni jak i kobieci — a wszyscy poszkodowani o których wiadomo mieli 18-41 lat. Szczęście w nieszczęściu — nikomu nie stała się krzywda.
Jako że sytuacji tych przybywa — nowojorska policja robi co tylko w jej mocy, by schwytać przestępców i zatrzymać falę kradzieży skoncentrowaną na słuchawkach Apple...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
