O nowych reklamach na Facebooku już trochę wspomniałem - ogólnie jest tak, że ilość reklam na FB cały czas rośnie. Jedną z nowości wprowadzonych w ost...
O nowych reklamach na Facebooku już trochę wspomniałem - ogólnie jest tak, że ilość reklam na FB cały czas rośnie. Jedną z nowości wprowadzonych w ostatnim czasie przez FB są historie sponsorowane wyświetlane w Twoim strumieniu - a jest ich aż siedem różnych rodzajów. Warto się z nimi zapoznać, by wiedzieć, która z aktywności naszych znajomych jest płatna, a które z naszych własnych działań zostaną wykorzystane jako reklama.
Główną różnicą między “historiami sponsorowanymi”, a zwykłą reklamą na Facebooku jest to, że historie sponsorowane będą bezpośrednio powiązane z aktywnością danego użytkownika - w większości wypadków tym użytkownikiem będzie nasz znajomy. Oczywiście, to po stronie obserwatora, bo i nasza własna aktywność w serwisie - na przykład “lajkowanie”, będzie wykorzystywana przez FB i reklamodawców w roli społecznościowej przynęty, by zwabić jeszcze więcej potencjalnych klientów.
Mashable opisał cztery typy reklamy, ja dorzucę jeszcze opisy trzech pozostałych typów.
Po pierwsze to “historie domenowe”... No dobra, zamienię to na “status domenowy”. Ten typ reklamy podpina się pod adres URL - na przykład naszej głównej witryny, albo konkretnego produktu w sklepie. Gdy użytkownik odwiedzi naszą stronę i kliknie na niej (odnośnie konkretnego URL-a) przycisk “like”, aktywność ta, jeśli została zasponsorowana przez reklamodawcę, może się pojawić na strumieniu lajkującej osoby w wyróżniony sposób. Od naszych znajomych będziemy więc dostawać więcej informacji o lubieniu danej strony, a nasza własna aktywność może męczyć naszych znajomych :).
Drugim typem historii sponsorowanych są “lajki” dla fanpage - to oczywiście mechanizm, dzięki któremu, gdy Twój znajomy polubi jakąś stronę na FB, która jest sponsorowana, informacja o tym pojawi się w strumieniu tego znajomego - ponownie, w sposób wyróżniony. Ten mechanizm będzie działać również wtedy, kiedy użytkownik polubi jakąś treść na fanpage’u, np. polubimy komentarz.
Aktywność związana z fanpage’m to również i reklama bazująca na tym, co użytkownicy publikują na fanpage’ach - na przykład jeśli ktoś zostawi na Twojej stronie świetną recenzję jakiegoś produktu, to możesz tę recenzję zamienić na reklamę - oczywiście, tutaj nie obowiązuje żaden copyright dla recenzji, bo jak można się domyśleć, FB zadbał już o to, by miał odpowiednie uprawnienia do korzystania z Twoich treści.
Czwartym typem reklamy są te oparte o “meldowanie się” - czyli typowa geolokalizacja. Wchodzisz do sklepu, robisz “check-in” w tymże sklepie, a reklamodawca może zamienić tę aktywność na reklamę, która wyświetli się w Twoim profilu tak, by nikomu nie umknęła.
Historie sponsorowane działają też w sytuacji, gdy zagłosujesz w facebookowej ankiecie - jeśli reklamodawca taką ankietę sponsoruje, to Twoja aktywność zostanie zamieniona na reklamę, a Twoi znajomi zobaczą informację, że oddałeś głos w jakiejś ankiecie. Jeśli zdecydujesz się na skorzystanie z jakiejś gry lub aplikacji na FB i będziesz z niej korzystał (a nie tylko “lubił”), również i ta aktywność może zostać zamieniona na reklamę. W końcu, gdy odpowiesz na zaproszenie na wydarzenie (event), to reklamodawca i tutaj będzie mógł zrobić z Ciebie nosiciela reklamy.
Wiadomo, takiego co to chodzi po mieście z tymi dwoma deskami z przodu i z tyłu :). Takie skojarzenie jest wręcz automatyczne. Oczywiście wszystko to, co widzimy powyżej, już na Facebooku jest - to normalna aktywność użytkowników. Historie sponsorowane wprowadzają tylko dwie zmiany. Po pierwsze, ktoś za dany status w Twoim strumieniu zapłacił, a po drugie, status ten będzie tak wyświetlany, byś na pewno go nie przeoczył.
Jeśli nie jesteś zwolennikiem reklam, będziesz musiał teraz uważać na to, co Twoi znajomi publikują u siebie w strumieniach. A sam, jako użytkownik, musisz mieć świadomość, że Facebook może na Ciebie te dwie deski wrzucić i zamienić Cię na żywą reklamę jeśli polubisz jakąś stronę czy wejdziesz nie do tego sklepu, co trzeba.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu