Są takie momenty, że człowiek chce tylko krzyknąć “umrzyj wreszcie!” - mam na to ochotę zwłaszcza w sytuacjach, kiedy n-ty raz z rzędu czytam o tym, ż...
O internetowym gigancie, który nie ma odwagi, by ogłosić bankructwo - Yahoo! VS Facebook
Yahoo! pozwało Facebooka na tle patentowym. Już od dwóch tygodni wiedzieliśmy, że firma kombinuje, jak tutaj wyciągnąć forsę od Zuckerberga. Teraz jednak negocjacje zostały przerwane, a Yahoo! złożyło pozew do sądu - oskarża Facebooka o zbudowanie społecznościowego imperium w oparciu o technologie, do których patenty ma Yahoo!. Chodzi o patenty związane z reklamą i jej personalizacją, czy o kilka funkcji społecznościowych.
Jak czytamy w oświadczeniu Yahoo!:
Zainwestowaliśmy znaczną ilość zasobów w badania i rozwój przez te wszystkie lata, w rezultacie zyskaliśmy liczne opatentowane innowacyjne technologie, które inne firmy licencjonują. Technologie te są podstawą biznesu, który gromadzi ponad 700 milionów użytkowników miesięcznie i reprezentuje ducha innowacji, na którym opiera się Yahoo!. Niestety, kwestia Facebooka pozostaje nierozstrzygnięta i czujemy się w obowiązku udać się do sądu. Jesteśmy pewni, że wygramy.
Czytaj dalej poniżej
A teraz zagadka dla Internautów - ile gigantycznych serwisów społecznościowych ma wielkie Y? Kiedy ostatni raz zawojowało Internet za pomocą innowacyjnej nowinki? Bah, kto z was w ogóle korzysta z usług Yahoo? No właśnie, tutaj jest pies pogrzebany - Yahoo, choć posiada patenty na kilka rozwiązań stosowanych na Facebooku czy nawet na Google+, to tak naprawdę nigdy tych rozwiązań nie wykorzystało. Ot, mamy więc klasyczną zagrywkę patentową. Yahoo!, które jak dobrze widać, upada, w panice szuka źródeł dochodu, które mogłyby pomóc firmie jeszcze trochę utrzymać się na powierzchni.
Yahoo! posiada patenty odnośnie personalizacji reklam, mechanizmów kontroli prywatności i kilku innych rzeczy. Nigdy ich nie wykorzystało - ani do własnego rozwoju, ani do zaskarżenia Facebooka - dopóki ten nie wszedł na giełdę, rzecz jasna. Teraz sytuacja się zmieniła, Facebook jest olbrzymem, którego trzeba ogołocić z kasy, bo “nasz zarząd jest za głupi, by dokonać reform, albo za tchórzliwy, by ogłosić upadłość” :).
Innymi słowy, wszystko po staremu, jankesi walczą o kolejne dolary posiłkując się pomylonym systemem patentów, Yahoo! błaga (drogą sądową) o pieniądze, bo utknęło w XX wieku (umysłami na pewno), a Zuckerberg i tak sobie pewnie z tego nic nie robi.
Staruszek Yahoo!, jak donosi All Things Digital, nie liczy już tylko na pieniądze - chce pozbyć się Facebooka z rynku na dobre. Bo przecież w patentach nie chodzi o to, kto jest innowatorem i kto pomysł rozwija i wprowadza w życie. W patentach liczy się to, kto pierwszy podpisał kilka śmiesznych papierków, które potem mógł z dumą zamknąć w sejfie i powiedzieć reszcie ludzi “całujcie mnie w pupcię” - no pardon mua, ale jak inaczej można te patenty rozumieć, jak się patrzy na działania takiego Y?
W mej skromnej opinii Yahoo! nie ma szans na drodze sądowej - jestem ciekaw, jak to Facebook rozegra :). A nawet, gdyby Yahoo! wygrało? Nic się nie stanie - kasa szybko wypłynie z konta, a firma znowu będzie szukać mamony, bo jej "duch innowacji" już dawno temu odszedł do światłą i reinkarnował się w Nepalu, co by nerwy ukoić...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu