Jak się można było spodziewać, nie jest tak pięknie, że Komisja Europejska nałoży na giganta technologicznego karę, a ci po prostu pieniądze grzecznie przeleją. Apple oficjalnie wykonało kolejny krok prawny i odwołuje się od decyzji Komisji w sprawie kary o niebagatelnej wysokości.

Apple oficjalnie złożyło apelację od decyzji Komisji Europejskiej, która nałożyła na firmę karę w wysokości 500 milionów euro za naruszenie przepisów Digital Markets Act (DMA), czyli Aktu o rynkach cyfrowych. Gigant z Cupertino oczywiście łatwo się nie poddaje i próbuje się bronić. Pytanie, czy skutecznie?
Apple rzuca rękawice Komisji Europejskiej. Nie zamierza płacić 500 milionów euro
Kluczowym zarzutem wobec Apple jest stosowanie tak zwanej polityki anti-steering, czyli ograniczanie deweloperom możliwości kierowania użytkowników do alternatywnych systemów płatności poza App Store. Apple argumentuje, że na przestrzeni ostatnich miesięcy wprowadzało kolejne zmiany w regulaminie sklepu, każdorazowo odpowiadając na nowe oczekiwania Komisji. Jednak – jak podkreśla firma – definicja „steeringu” była przez regulatora wielokrotnie rozszerzana i obecnie obejmuje nie tylko linkowanie do zewnętrznych płatności, ale również promowanie alternatywnych opcji, korzystanie z widoku strony (webview) czy odsyłanie do innych sklepów z aplikacjami.
W odpowiedzi na zarzuty Apple wdrożyło nowy, dwustopniowy model opłat za usługi App Store. Pierwszy próg (5%) obejmuje podstawowe funkcje dystrybucyjne oraz mechanizmy bezpieczeństwa, natomiast drugi (13%, z obniżką do 10% dla mniejszych deweloperów i subskrypcji z dłuższym stażem) zapewnia pełen dostęp do wszystkich usług, w tym narzędzi do promowania i odkrywania aplikacji. Co istotne, Apple podkreśla, że podział ten został narzucony przez Komisję Europejską – to Bruksela miała wskazać, które funkcje powinny znaleźć się w danym progu.
W swoim oświadczeniu Apple zwraca uwagę, że Komisja Europejska nieustannie redefiniuje wymagania wobec firmy, co utrudnia dostosowanie się do przepisów DMA. Firma twierdzi, że wdrożenie nowych regulacji było konieczne, by uniknąć dodatkowych, codziennych kar finansowych, a obecny model App Store’a jest efektem kompromisu narzuconego przez unijnych urzędników. Spór ostatecznie rozstrzygnie sąd, a jego wynik może zdefiniować przyszłość relacji między globalnymi platformami technologicznymi a europejskimi regulatorami. Jedno jest pewne – stawka tej batalii jest wysoka, a jej rezultat odczują zarówno deweloperzy, jak i użytkownicy aplikacji w całej Unii Europejskiej.
Źródło: 9to5Mac
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu