Giganci technologiczni czasami współpracują ze sobą. Huawei współpracuje (współpracował) m. in. z Facebookiem. Wielu dużych graczy na tym rynku wypowiedziało już stosunki z chińskim kolosem, jednak serwis Zuckerberga dopiero teraz zajął jakiekolwiek stanowisko w tej sprawie. Najnowszy zwrot akcji w kontekście "afery Huawei" jest bardzo niewygodny dla producenta telefonów.
W telefonach Huawei zazwyczaj było tak, że od wyjęcia urządzenia z pudełka można było zauważyć już zainstalowane aplikacje klienckie Facebooka. Wyglądało to tak - wystarczyło otworzyć tę aplikację i ewentualnie ją zaktualizować (nieduża paczka poprawek), aby móc rozpocząć korzystanie z niej. Proste, bezproblemowe. Ale od teraz może już nie być tak słodko - Facebook wypowiedział Huawei umowę na mocy której udostępniał własne aplikacje dla produkowanych przez firmę telefonów.
A zatem, najnowsze telefony produkcji Huawei oraz jego submarki Honor będą pozbawione takich aplikacji jak Facebook. W testowanym przeze mnie obecnie egzemplarzu Honor 20 Facebook był jeszcze dostępny "od wyjęcia z pudełka". Bardzo możliwe, że w momencie, gdy te telefony oficjalnie już trafią na rynek, nie znajdziemy tego programu w głównym menu i trzeba będzie go pobrać manualnie. Tak właśnie - to trzeba zaznaczyć. Nie oznacza to, że Facebooka nie zainstalujemy na żadnym nowszym urządzeniu od Chińczyków.
Decyzja Facebooka ma rzecz jasna związek z "aferą Huawei", która została rozpędzona przez decyzje amerykańskiego rządu oraz Donalda Trumpa. Huawei trafił na listę firm, które nie są godne zaufania oraz zagrażają bezpieczeństwu informacyjnemu mocarstwa. Z tego względu, wszelkie podmioty blisko związane z USA zdecydowały się na ograniczenie lub zerwanie współpracy. Bodaj najbardziej bolesną decyzją dla giganta Huawei było odwrócenie się od niego konsorcjum ARM, które to przecież udostępnia własne patenty oraz technologie dotyczące tworzenia układów dla urządzeń mobilnych. Bez tych zasobów, Huawei nie będzie w stanie tworzyć nawet własnych procesorów - co stanowiłoby rzecz jasna ogromną trudność w utrzymaniu własnego biznesu smartfonowego.
Huawei ma coraz bardziej pod górkę. Trudno powiedzieć jak ta sytuacja się skończy
Sytuacja jest bardzo rozwojowa - mam jednak nadzieję, że wszystko wróci "do normy" i cały ten bałagan nieco się ustabilizuje. Huawei oraz Chiny pokazały wczoraj, że średnio przejmują się decyzjami władz Stanów Zjednoczonych. Podpisana umowa między ChRL oraz Rosją w kontekście budowy sieci 5G nad Wołgą to dowód na to, że z tej sytuacji niesamowicie cieszy się Władimir Putin, któremu zależy na destabilizacji stosunków między USA oraz Chinami. Skrzętnie będzie też wykorzystywał fakt, iż Chiny posiadają spory know-how w zakresie tworzenia infrastruktury 5G i są w tej materii jednym z wiodących graczy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu