Facebook tańczy, Facebook śpiewa. Zanim jednak wejdzie do naszych lodówek i będzie nam się śnił po nocach stanie się symbolem swego rodzaju żenady - a wszystko to dzięki temu, że jeszcze mocniej idzie w poprawność polityczną. Regulamin usługi, który ostatnio mocno zaostrzono zakłada, że nie wolno Wam używać zwrotów, które służą do opisywania rzeczywistości. Hejterzy, niezadowoleni oraz trolle - bójcie się.
Przy okazji akceptacji nowych zasad oraz postanowień odnośnie RODO z uaktualnionego regulaminu Facebooka można wyczytać naprawdę ciekawe kurioza. Te dotyczą wprost sposobu prowadzenia dyskusji w platformie Zuckerberga i jawi się w nich zapowiedź ostrzejszego reagowania na naruszenia standardów społeczności. Jeżeli jest tak, jak stanowi ów dokument, to wykupuję fabrykę popcornu, zasiadam wygodnie w fotelu i patrzę jak świat płonie. A teraz Wy usiądźcie i zapnijcie pasy: pociąg żenady w wykonaniu Facebooka właśnie nadjeżdża.
Tych zwrotów na Facebooku nie będziesz mógł użyć. Bo Zuckerberg przyjdzie i Cię zbije
O ile jestem przeciwnikiem pisania pogardliwie o rzeczach, które nie są kwestią wyboru człowieka - a zatem jeżeli chodzi o tożsamość płciową (tak - jeżeli ktoś czuje się kobietą, a jest facetem i zachowuje się normalnie, a nie jak przekupa - nie mam z tym problemów), choroby, ułomności; ponadto raczej nie obrażam ludzi bez powodu (wystarczy nie obrażać mnie i wszystko jest w porządku) i nie szufladkuję żadnych person, tak trudno mi jest zrozumieć podejście Facebooka do określeń, które są nacechowane negatywnie, ale służą do opisywania świata. Napiszesz: "nienawidzę"? Grozi Ci kara. Podobnie w jest w przypadku "... jest najgorszy", "nie lubię (tego i owego)", "odrażający", "głupi". Głupi może być człowiek, ale i na przykład tekst. Być może ten, który właśnie piszę taki Wam się wyda.
Facebook swoje zmiany tłumaczy tym, że zamierza walczyć z treściami, które "budzą zastrzeżenia". Jakie zastrzeżenia? Tutaj serwis pozostawia nas samych sobie i każe nam się zastanowić, co może je wzbudzić. Równie dobrze może karać za wszystko jak leci, a tak właściwie - według mnie stanowi to furtkę do bardzo wybiórczego traktowania niektórych wpisów i te, które zostaną uznane za niestosowne (z różnych powodów, na przykład politycznych) będą usuwane, a ich użytkownicy odpowiednio "nagradzani".
W dalszym ciągu, regulamin Facebooka powiela to, czym kierowano się już wcześniej. Nie jest mile widziane więc atakowanie użytkowników ze względu na rzeczy, które nie stanowią kwestii wyboru. Ale to już było, tego się nie robi (a przynajmniej nie robią tego kulturalni i rozważni ludzie - mam taką nadzieję).
Tak, dokładnie tak. Facebook będzie dyktować Ci jak masz pisać, jak dyskutować i w jaki sposób powinieneś opisywać otaczającą Cię rzeczywistość
Jeżeli nastąpi najgorsze i Facebook będzie baaaardzo mocno trzymał się ustalonych przez siebie standardów, to cyfrowe życie użytkowników platformy będzie bardzo szaro-bure. Pozbawione emocji, kolorów, wymiany poglądów. W zdrowym społeczeństwie nawet kłótnie i inwektywy, mocne wyrazy dezaprobaty oraz burze są bardzo ważne. Podkreślam - zdrowym. Bo to zaczyna być chore, gdy zaczynamy dusić w nim typowe dla niego mechanizmy.
Wiem jednak, że tłumienie takich rzeczy powoduje z reguły efekt odwrotny od zamierzonego. Ludzie w dalszym ciągu będą ludźmi i niestety, ale nie dadzą sobą sterować aż w takim stopniu. Zamiast zduszenia pewnych sposobów myślowych, Facebook uzyska przepiękną eskalację nienawiści oraz jednoznacznie złych emocji, które będą godzić bezpośrednio w serwis, który za zachowania nieakceptowane będzie użytkowników karał.
Społeczeństwo nie jest psem Pawłowa, ani nie nadaje się do tresowania w typowym dla tego określenia znaczeniu. Owszem, można nim doskonale sterować - ale trzeba wiedzieć jak. Najgorsze i smutne jednocześnie w tym wszystkim jest to, że społeczeństwami świetnie się manewruje dzieląc je, wskazując wspólnego wroga, podając im uniwersalny dla wszystkich cel. Wiem jednak, że jeżeli chce się zbiorowościami kierować - absolutnie nie można zabraniać im tego, co robiliśmy przez tysiąclecia. Facebook mocno się o tym przekona - zapewniam Was.
Życzę Wam miłego wieczoru, Drodzy Czytelnicy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu