Historia aplikacji na systemy Windows spod bandery Facebooka jest pełna wzlotów i upadków. Użytkownicy Windows 8 musieli dość długo wyczekiwać na premierę głównej aplikacji Facebooka, jednak bardzo szybko o niej zapomniano i stała się jedynie obiektem narzekań oraz problemów. Messengera na “ósemkę” nie dostarczono, dlatego wszelkie oczekiwania względem aplikacji odłożono na później. To “później” właśnie nadeszło i po obietnicach sięgających października nareszcie doczekaliśmy się ich realizacji. Przynajmniej częściowo.
Przyszłość ważniejsza od teraźniejszości - Facebook i Messenger dla Windows 10
Sprawa jest tak naprawdę dość pokręcona i trudno mi jest w pełni zrozumieć działania Facebooka. O ile nieobecność Instagrama na tabletach i desktopie to żadna niespodzianka, o tyle opóźnianie premiery Messengera w wersji dla smartfonów jest zaskakujące. Świadczą o tym komentarze pod newsami donoszącymi o pojawieniu się aplikacji. Rzeczywiście, raczej mało prawdopodobne jest, że większa liczba użytkowników sięgnie po Messengera na komputerze, aniżeli na smartfonie - do dyspozycji mamy przecież nie tylko Facebooka w przeglądarce, ale i Messenger.com, a także opisywaną przez mnie (nieoficjalną) aplikację Messenger for Desktop. Czy w ogóle warto interesować się tą “nowinką”?
Wizualnie Messenger nie różni się oczywiście od tego, co doświadczymy w webowym wydaniu komunikatora czy nawet mobilnych wersjach. Na większym ekranie mamy do czynienia z dwukolumnowym widokiem, co pozwala na wygodniejsze przełączanie się pomiędzy konwersacjami. Co istotne, do naszej dyspozycji są wszystkie funkcje typu naklejek, przesyłania multimediów, rozmów grupowych, jednak nie uświadczymy rozmów głosowych, które w dalszym ciągu pozostają poza zasięgiem użytkowników Windowsa. Aplikacja nie obsługuje także wklejania obrazków, na co pozwala i przeglądarkowy Facebook i webowy Messenger - z mojej perspektywy jest to zbyt odczuwalne niedociągnięcie.
Nie zabrakło za to wsparcia dla systemowych powiadomień, choć i tutaj Facebook nie zrobił wszystkiego co mógł, ponieważ niemożliwe jest odesłanie odpowiedzi bezpośrednio z otrzymanego powiadomienia. O tym jak bardzo aplikacja jest niedopracowana świadczy jednak coś innego - by zrozumieć o co mi chodzi wystarczy, że obrócicie tablet do orientacji pionowej z uruchomioną aplikacją lub zwęzicie jej okno do maksimum. Aplikacja nie reaguje na zmniejszenie szerokości okna w prawidłowy sposób - zamiast schować lewy panel robiąc miejsce na zakładkę z konwersacją ucina część zawartości okna.
Podobny problem dotyczy aplikacji Facebooka, co pozwala sądzić, że były one przygotowywane na szybko i przede wszystkim z myślą o użytkownikach komputerów, a nie tabletów. Do tego samego wniosku doprowadzi nas analiza interfejsu programu, który jest niemal wierną kopią przeglądarkowej wersji serwisu, a to sugeruje, że nie przewidziano obsługi aplikacji za pomocą dotyku. Na ekranie znajduje się tak wiele treści, tak wiele paneli i okienek, że bardzo trudno mi uwierzyć, że w ogóle inżynierom Facebooka przeszło przez myśl uruchomienie aplikacji na urządzeniu z ekranem dotykowym. Kolejną ciekawostką jest to, że pomimo przypiętego już do menu Start kafelka aplikacja sugeruje... przypięcie kolejnego i rzeczywiście było to możliwe.
Udostępniając aplikację na desktopy Facebook ryzykuje zmniejszeniem zaangażowania użytkowników. Podczas pracy w przeglądarce internetowej u wielu osób Facebook zazwyczaj otwarty jest w jednej z kart, dlatego dość regularnie zagląda się do niej sprawdzając najnowsze wiadomości. Uruchamianie lub przywracanie okna działającej w tle aplikacji Facebooka wydaje się mniej prawdopodobne. Niejako dla równowagi, wbudowano w nią przeglądarkę, dlatego otwieranie linków odbywa się bez opuszczania aplikacji. Ku mojemu zaskoczeniu działa to całkiem sprawnie. Przewagą głównej aplikacji Facebooka nad Messengerem jest własny interfejs, który w przypadku komunikatora jest kalką tego z wersji aplikacji dla iOS-a.
Warto dodać, że Messenger na komputerze zachowuje się dokładnie tak samo, jak na urządzeniach mobilnych - nawet po zamknięciu aplikacji działa ona w tle, dlatego przez cały czas będziemy otrzymywać powiadomienia o nowych wiadomościach. By tego uniknąć możemy odwiedzić ustawienia aplikacji lub wyciszyć je wszystkie globalnie korzystając z “godzin ciszy” w Windows 10.
Wszystkie te plusy i minusy pojawienia się aplikacji bledną w perspektywie nadchodzących tygodni i miesięcy. Do tej pory największą kulą u nogi aplikacji Facebooka dla platformy Windows była opieszałość i opóźnienia w kwestii uaktualnień. Jeżeli podobna przyszłość czeka i udostępnione wczoraj aplikacje, to już dzisiaj można z czystym sumieniem zacząć przygotowywać się do ich porzucenia za pewien czas.
Facebook dla Windows 10 / Messenger dla Windows 10
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu